[PATRONAT] Recenzja Joanna Dubler „Dobre Ciastko”
Dobre
ciastko to pierwsza komedia erotyczna w Polsce!
Zuzia ma 29 lat i mieszka w Gdańsku. Ma poczucie, że jest w udanym, niemal idealnym związku z Konradem. No właśnie… niemal. Konrad ma bowiem oczekiwania seksualne, których Zuzia nie chce spełnić. Winę za wygórowane (zdaniem Zuzi) potrzeby Konrada ponosi jego przyjaciel z czasów licealnych – Borys. Jest on dla Konrada guru w sprawach erotycznych. Zuzia, z pewnymi oporami, próbuje spełnić zachcianki Konrada, ale kończy się to niemal uszkodzeniami ciała! Ich związek rozpada się i Zuzi nie pozostaje nic innego, jak wrócić o rodzinnego domu. Kobieta zastanawia się, czy to nie ona ponosi część winy za to, że Konrad odszedł, i postanawia otworzyć się na nowe doznania. Rozpoczyna się seksualna odyseja Zuzi...
Zuzia ma 29 lat i mieszka w Gdańsku. Ma poczucie, że jest w udanym, niemal idealnym związku z Konradem. No właśnie… niemal. Konrad ma bowiem oczekiwania seksualne, których Zuzia nie chce spełnić. Winę za wygórowane (zdaniem Zuzi) potrzeby Konrada ponosi jego przyjaciel z czasów licealnych – Borys. Jest on dla Konrada guru w sprawach erotycznych. Zuzia, z pewnymi oporami, próbuje spełnić zachcianki Konrada, ale kończy się to niemal uszkodzeniami ciała! Ich związek rozpada się i Zuzi nie pozostaje nic innego, jak wrócić o rodzinnego domu. Kobieta zastanawia się, czy to nie ona ponosi część winy za to, że Konrad odszedł, i postanawia otworzyć się na nowe doznania. Rozpoczyna się seksualna odyseja Zuzi...
Wydawnictwo:
Lipstick Books
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 335
Egzemplarz
recenzencki
Przychodzę
dziś do Was z książką, którą objęłam
swoim patronatem, dzięki propozycji wydawnictwa. Jest to kolejny debiut na
rynku, opisujący przemianę głównej bohaterki, kobiety, która bardzo się
pogubiła w życiu. Utknęła gdzieś między tym, gdzie jest, powinna, a naprawdę chciałaby
być. Czasami właśnie te twarde kajdany, którymi same się pętamy są dla nas najgorszym
możliwym wyborem. Dorastanie i bycie
młodą kobietą która uczy się dorosłego życia nie jest takie proste.
Społeczeństwo wymaga jednego, rodzina czegoś zupełnie innego natomiast same od
siebie chciałybyśmy być odważniejsze i nieoceniane. Boimy się nadanych sobie
łatek, wychowane na grzeczne dziewczynki staramy się rozeznać w tym wielkim
świecie. Takie zagubienie wbrew pozorom ogarnia każda z nas na różnych etapach
życia. Dla Zu by ł to nieudany związek i
złamane serce, a dla ciebie? Kiedy sama miałaś wrażenie, że oczekujesz od samej
siebie czegoś więcej?
Główną
bohaterką książki Joanny Dubler „Dobre Ciastko” jest Zuzanna, która w chwili poznania ma
prawie trzydzieści lat. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być
poukładane. Mieszka z Konradem, którego kocha oraz pieskiem. Pozornie między
parą wszystko się układa, nie ma zbyt wielkich dramatów, kłótni. Prowadzą
normalne życie, które chyba nie do końca odpowiada Konradowi. Dlaczego?
Mężczyzna pragnie od życia czegoś więcej. Ważne dla niego jest ich pożycie
seksualne, które chciałby urozmaicić. Zuza jest przekonana, że wszystkiemu
winny jest jego przyjaciel Borys, który miesza chłopakowi w głowie różnymi
świństewkami i opowiastkami. Szczerze powiedziawszy nie przepada za nim, a
kiedy Konrad zaczyna mówić czego od niej oczekuje, dziewczyna się spina. Czy
trochę pikanterii może być tak straszne? Seks oralny budzi w niej jakiś
sprzeciw, może faktycznie nie ma ochoty na coś takiego, jednak po namyśle chce
dać swojemu mężczyźnie to, czego potrzebuje. Sprawy nie układają się najlepiej,
ich cudowna noc pełna pikanterii nie kończy się dobrze. W efekcie tego
zdarzenia z biegiem czasu, kiedy Konrad i Zu oddalają się od siebie następuje
rozpad ich związku. Zuza pozostaje sama, bez faceta, bez przyszłościowego męża,
co oznacza, że w najbliższym czasie żadnego ślubu nie będzie.
Kobieta
wraca do rodzinnego domu i zaczyna walkę pełną przemyśleń. Oddaje się analizie
swojego związku z Konradem, zaczyna dostrzegać, co w jej zdaniu zrobiła źle.
Dochodzi do wniosku, że była zbyt zamknięta na jego potrzeby seksualne i
chciałaby to zmienić. Chciałaby spróbować czegoś nowego, innego i odkryć, swoje
własne potrzeby. Zu zaczyna swoją nową, własną drogę ku odnalezienia siebie i
własnego szczęścia. Z jakim skutkiem? Czy jej się to uda? Jaką kobietą jest
Zuzanna? Czy ta przemiana pójdzie na jej na dobre? Czy całkiem zatraci się w
poszukiwaniach? Czy przygodne relacje z mężczyznami zaprowadzą ją ku wybranej
drodze? Czy wręcz przeciwnie uzmysłowia jej, jak wiele potrzebuje nad sobą
pracy? Kim naprawdę jest Zuza?
„Dobre
Ciastko” ukazuje próbę zmiany kobiety, która wbrew pozorom nie jest postacią
łatwą do utożsamiania się. Jest przykładem tego, jak łatwo można wpaść ze skrajności
w skrajność, jest bardzo niezdecydowaną kobietą, a w świecie takich wiele. Bywa
denerwująca, to fakt wywołuje w nas skrajne emocje, ale wywołuje, prawda? Jest
przykładem kobiety, którą żadna z nas by się nie chciała stać, pewnego rodzaju
przestrogą. Zu jest emocjonalna, często miała problem z tym, aby dokonać
jakiegoś wyboru. Często wpada w tarapaty, na które trochę zapracowała, nie
dostrzegając swoich błędów. Ewidentnie potrzebuje ona w życiu zmiany i pomocy,
czy uda jej się ją odnaleźć? Nie można jej odmówić charakteru, bo potrafi
postawić na swoim i pokazać pazurki, jednak nie zawsze dokonuje właściwych
wyborów. Potrafi wiele razy się sparzyć nim dostrzeże właściwy punkt widzenia.
Jej priorytetem stało się znalezienie odpowiedniego faceta i wyjście za niego
za mąż. Sama sobie wpaja taką presję, faktycznie latek jej nie ubywa, ale
prawdziwa miłość nie wyznacza określonego wieku, a po nim zapomnij o tym, że
kogoś spotkasz. Wiem, że jest trudniej, ale nie ma rzeczy niemożliwych,
zwłaszcza, że Zu na brak adoratorów w gruncie rzeczy nie mogła narzekać. Nie
jest bohaterką pozbawioną wad, ale nikt od niej tego nie wymagał. Widać, że to
nie jest czas, w którym jest najsilniejsza, próbuje, walczy, ale nie zawsze we
właściwym kierunku. Zuza ma swoje wzloty i upadki.
„Dobre
Ciastko” nie jest erotykiem i o tym
powinniście pamiętać. Chociaż z opisu mogłoby się tak wydawać autorka podeszła
do fabuły nieco inaczej. Sceny erotyczne się pojawiają, ale jest ich niewiele,
nie wylewają się z fabuły wypełniając jej braki. Joanna Dubler zajęła się Zu,
chciała ją dobrze zaprezentować jej wszystkie wady, zalety, sposób w jaki dziewczyna
sama sobie robiła krzywdę, kiedy się gubiła, kiedy dla nas stawała się
irytująca. Dziewczyna w pewien sposób upadała robiąc różne dziwne rzeczy,
próbując zwrócić na siebie uwagę. A co powiedzie na pewien epizodzik z nielubianym
Borysem? Pewnie jesteście ciekawe, co z tego wyniknie, niestety Wam tego nie
zdradzę.
„Dobre
Ciastko” czyta się szybko, przynajmniej ja nie miałam z tym większego problemu.
Styl autorki jak na debiutanta jest bardzo przyjemny w odbiorze, mam nadzieję,
że wraz z jej rozwojem doczekamy się jeszcze ciekawszych publikacji. Fabuła
książki jest ciekawa, a czy wykorzystana w pełni myślę, że na to pytanie każdy
sam powinien sobie odpowiedzieć. Znalazło się w powieści kilka fajnych, humorystycznych
scen, przy których z pewnością będziecie się dobrze bawić. Właściwie trudno
jest tak jednoznacznie określić, czym jest to „Dobre Ciastko”, ma w sobie wiele
z obyczajówki, romansu, dodajcie do tego trochę komedii i ciutkę erotyzmu, a odkryjecie
przepis na własny ciekawy wypiek.
Chociaż
książka ma różne opinie to wiem, że znajdzie swoje grono zadowolonych
czytelników. Ile ludzi tyle czytelniczych gustów, a ja Wam życzę, abyście
przeżyli swoje własne przemiany i natrafiali tylko na wartościowe dla Was
pozycje książkowe.
Komentarze
Prześlij komentarz