Recenzja Agnieszka Lis „Zapach goździków”
Święta
rozgrzeją nawet najbardziej skute lodem serca.
Gdy w pewien zimny, grudniowy dzień Arkadiusz dostaje telefon od dawnego znajomego, nie kryje zdziwienia. Nie rozmawiali przecież od czterdziestu lat… Zgadza się jednak na spotkanie. Wśród zapachu goździków i pomarańczy, w warszawskiej restauracji Prowansja rozmawiają o winnicy w Alzacji, którą odziedziczył przyjaciel Arkadiusza.
Tymczasem trwają przygotowania do wigilii. Jak co roku u Arkadiusza spotykają się najważniejsi dla niego ludzie – rodzina, była żona, dzieci i przyjaciele. Bo przecież te wyjątkowe dni zawsze chcemy dzielić z najbliższymi.
Nowa, wyjątkowa powieść Agnieszki Lis w wyczekiwanej, świątecznej odsłonie!
Gdy w pewien zimny, grudniowy dzień Arkadiusz dostaje telefon od dawnego znajomego, nie kryje zdziwienia. Nie rozmawiali przecież od czterdziestu lat… Zgadza się jednak na spotkanie. Wśród zapachu goździków i pomarańczy, w warszawskiej restauracji Prowansja rozmawiają o winnicy w Alzacji, którą odziedziczył przyjaciel Arkadiusza.
Tymczasem trwają przygotowania do wigilii. Jak co roku u Arkadiusza spotykają się najważniejsi dla niego ludzie – rodzina, była żona, dzieci i przyjaciele. Bo przecież te wyjątkowe dni zawsze chcemy dzielić z najbliższymi.
Nowa, wyjątkowa powieść Agnieszki Lis w wyczekiwanej, świątecznej odsłonie!
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 336
Przyszła pora na to, aby sięgnąć
po kolejną powieść ze świątecznego stosiku nadesłanego przez Czwartą Stronę,
tym razem jest to książka Agnieszki Lis „Zapach goździków”. Wypełnił cały dom nadając
charakterystycznego zimowego klimatu, za którym tęsknicie. Muszę jednak dodać,
że jeśli niezbyt przepadacie za historiami świątecznymi zawartymi w książkach,
w tym przypadku nie musicie się tego obawiać. Autorka skupiła się na zawartej
fabule, sprawiając, że święta są jedynie tłem, dlatego nie musicie się obawiać tego,
że ta książka nie jest dla Was. Nie musicie się bać po nią sięgnąć.
Głównym bohaterem książki „Zapach
goździków” jest Arkadiusz, to prawdziwy pasjonat muzyki, pod względem
zawodowym realizuje się w swojej pasji.
Prowadzi sklep z płytami i różnymi akcesoriami dla pasjonatów muzycznych.
W swojej bogatej ofercie posiada nawet płyty winylowe, które dziś są
rzadkością, a mają ogromną wartość. Arek ma swoją rodzinę, jest spełniony jako
mężczyzna. Dwójka dzieci, żona, z którą jest po rozwodzie, jednak ich stosunki
są bardzo dobre. Nie kłócą się powodując
draki na każdy kroku, gdzie tylko się spotkają. Jego życie jest stabilne,
powodzi mu się dobrze, o pieniądze nigdy nie musiał się martwić, chociaż w
okresie świątecznym doskwiera mu samotność.
Artur jest starszym mężczyzną,
którego można ocenić jako domatora, czuje się najlepiej w swoim własnym
towarzystwie, nawet z klientami nie wchodzi w zbyt zażyłe interakcje. Nie lubi
rozmawiać o prywatnych sprawach, ani problemach, jakby trochę udając, że nie
istnieją. Zbliżają się rodzinne święta Bożego Narodzenia, które spędzi z dziećmi
i byłą żoną oraz przyjaciółmi, jak się one potoczą?
Przyjacielem Arkadiusza jest pewien
mężczyzna, współwłaściciel restauracji, miłośnik wina, który odziedziczył własną
winiarnię. Sytuacja Klemensa jest zupełnie inna niż wcześniej wspomnianego Arka.
Chociaż jest szczęśliwy z żoną, z którą ma dzieci, ma pracę, którą kocha to ma
także problemy. Jednym z nich jest to, że pieniądze zaczęły mu topnieć w
zastraszającym tempie, co też sprawia, że sposób rozwiązywania nawarstwiających
problemów jest okrojony. Czy uda mu się znaleźć rozwiązanie? Jakie problemy prześladują
Klemensa?
„Zapach goździków” jest powieścią
przedstawiającą bohatera, który
jest typowym introwertykiem, możemy
przybliżyć sobie jego charakter i zamiłowania. To nie jest tak, że Artur jest
osobą samotną do bólu, czy stroniącą od ludzi. Nie jest „dzikuskiem”. Autorka
ukazała tutaj złożoność jego osobowości pozwalając na to, żebyśmy mniej krytycznie
spoglądali na takie osoby. Mają prawo chcieć i cieszyć się spędzaniem czasu w
samotności, a także z przyjaciółmi i rodziną, kiedy tego potrzebują.
Autorka w swojej powieści pokazuje
jak ważna jest w życiu człowieka przyjaźń i szczere rozmowy, które pomagają
spojrzeć na wiele spraw pod innym kątem. Sprawiają, że zaczynamy dostrzegać
wyjście z sytuacji, która była dla nas zbyt trudna, zbyt ciężka do udźwignięcia
w pojedynkę. Wsparcie drugiego człowieka jest bardzo ważne, tylko czy
znajdziemy w sobie wystarczająco dużo odwagi by po nie sięgnąć? Czasami prośba
o pomoc jest dla nas czymś, czego nie potrafimy zrobić, trudno jest się przyznać
do własnej porażki.
„Zapach goździków” jest powieścią,
w której bohaterów jest znacznie więcej, a żeby się nie pogubić autorka
przygotowała dla nas „małą ściągawkę” w postaci spisu bohaterów z niewielkim
opisem, abyśmy mogli się upewnić z kim mamy styczność. Nie musicie się więc obawiać,
że się pogubicie, w każdej chwili możemy przerzucić kilka kartek i sprawdzić,
czy nasz tor rozumowania jest słuszny.
„Zapach goździków” jest
ciepła powieścią o dojrzałych ludziach, którzy także czasem mogą się
pogubić. To także pierwsze spotkanie z
twórczością Agnieszki Lis, uważam je za bardzo udane.
Komentarze
Prześlij komentarz