Recenzja Kristen Ciccarelli „Uwięziona królowa”


Żyły kiedyś dwie siostry, które łączyła tak silna więź, że nic nigdy nie mogło ich rozdzielić. Roa i Essie nazywały to „nicią”. Zajmowały się magią – aż Essie straciła życie w straszliwym wypadku i jej dusza została uwięziona w tym świecie.
Sprawcą jej śmierci był Dax, dziedzic tronu Firgaardu. Roa poprzysięgła znienawidzić go po kres. Jednak osiem lat później Dax wrócił, by błagać ją o pomoc. Zamierzał zdetronizować swego okrutnego ojca, który dla ludu Roi był bezlitosnym ciemiężycielem.
Roa zawarła z Daksem układ: da mu swoją armię, jeżeli on uczyni ją królową. Tylko jako królowa mogła wybawić swój lud spod panowania Firgaardu.
Wraz z Daksem i jego siostrą Ashą Roa i jej poddani obalili tyrana. Teraz jednak Asha musi uciekać, bo wyznaczono wysoką cenę za jej głowę. Roa natomiast jest królową z obcych stron, żyjącą z dala od domu, poślubioną wrogowi. Najgorsze zaś jest to, że obietnice Daksa pozostają niespełnione: lud Roi nadal cierpi.
I oto pojawia się szansa, by naprawić wszelkie zło – Roa ma okazję pozbyć się wroga i wybawić ukochaną siostrę.  Musi jedynie zabić króla…




Wydawnictwo: IUVI
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 384
Cykl: Iskari
Tom II



 „Uwięziona królowa”  jest drugim tomem cyklu Iskari autorstwa Kristen Ciccarelli, który jest jednocześnie jej autorskim debiutem.  Nie byłabym sobą gdybym nie dodała, jak bardzo udanym debiutem. Po przeczytaniu pierwszego tomu „Ostatni Namsara”  byłam zachwycona nie tylko pisarskim stylem, wykreowanymi przez autorkę postaciami, dużą dawką magii, ale także smokami. Czy ten fantastyczny klimat pozostał? Co przygotowała dla nas autorka w drugim, pełnym przygód tomie?

"Nikt bowiem nie powinien cierpieć za winy ojców".


Główną bohaterką „Uwięzionej królowej” jest Roa, którą poznaliśmy w „Ostatnim Namasarze”, jest zupełnym przeciwieństwem energicznej i buntowniczej Ashy. Roa zasiada na tonie obcego kraju Firgaardu, w którym nie dostrzega nawet jednej  przyjaźnie sobie nastawionej duszy. Dax był jej królem, tak bardzo zimnym i obcym, chociaż dawniej znaczył dla niej naprawdę wiele. Motała się między uczuciem dawnej miłości, a nienawiści za coś, co zrobił dawno temu, czego nie mogła mu tak lekko przebaczyć.


Początek tej historii rozpoczął się dawno temu, żyły dwie siostry, które łączyła silna i nierozerwalna więź. Roa i Essie zajmowały się magią, bardzo się kochały i przyjaźniły. Były ze sobą mocno związane, a swoją relację nazywały nicią. W wyniku pewnych okoliczności i wypadku Essie zmarła, jednak jej dusza pozostała uwięziona w świecie żywych i dalej wyczuwalna przez siostrę. Podczas tych wydarzeń zginąć miał Dax, jednak los zdecydował inaczej. Roa żyła przesiąknięta nienawiścią, którą usiłowała zagłuszyć miłość do tego mężczyzny. Wszystko się zmieniło, kiedy zjawił się u niej po ośmiu latach od tej tragedii potrzebując pomocy. Pragnął potęgi i armii, która pomogłaby zrzucić z tronu ojca, bezwzględnego i okrutnego człowieka, który twardą ręką ciemiężył także jej poddanych. Tak oto dobili targu, powstał między nimi układ, który uczynił z niej królową, nie dla wpływów, czy złota, ale dlatego, by jej naród mógł żyć bezpiecznie. Jak w „Ostatnim Namasarze” zostało powiedziane tyran został obalony, Asha stała się kozłem ofiarnym, za którego głowę wyznaczono nagrodę. Roa zasiadła na tronie wrogiego państwa, jednak jej własny kraj nadal cierpiał. Jedynym ratunkiem dla jej kraju i siostry jest zabicie króla. Czy będzie na tyle zdeterminowana i odważna, aby tego dokonać? Serce za serce, dusza za duszę.

„-Myślisz, że miłość jest aż tak krucha? Jak źdźbło pszenicy, które łamie się podczas burzy?”.



„Uwięziona królowa” to nie tylko wojna i polityka, ale także relacje między dwiema siostrami.  Roa i Essie mają silną i piękną więź, której nie pokonała nawet śmierć jednej z nich. Roa nie potrafiła pozwolić siostrze odejść, pragnęła  mieć ją u swego boku, obwiniała siebie i Daxa o jej śmierć.  Chciała zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby ją przywrócić będąc zaślepioną. Nie potrafiła zrozumieć, że czas Essie dobiegł końca i jedyne czego potrzebowała to wolności, aby mogła udać się w zaświaty. Roa była rozdarta pomiędzy lojalnością do swojej siostry, a tym, co czuła do Daxa. Nieważne jak bardzo próbowała to ukryć, oszukiwała samą siebie.

„Prawdziwa miłość jest jak najmocniejsza stal. To głownia miecza, którą można roztopić, można zmienić jej kształt uderzeniem młota, ale złamać ją to zadanie, którego nikt nie jest w stanie wykonać. Nawet Śmierć”.

„Uwięziona królowa” jest dobrą kontynuacją, chociaż niesie za sobą różne opinie. Roa nigdy nie będzie Ashą, jednak ma wiele do zaoferowania. Ukazuje miłość i oddanie siostrze, walkę za swój lud, który chciała ocalić. Chociaż bolesne i niesprawiedliwe jest porównywanie Daxa, do jego ojca, ponieważ nigdy nie będzie takim tyranem i okrutnym człowiekiem, nie można było tego uniknąć. Dax postanowił objąć tron, ponieważ chciał dokonać zmian w Firgaard i w świecie smoków, o to właśnie walczył. Jego postać ma wiele warstw i chociaż na początku może okazywać się nieco niezdarny podobał mi się jego rozwój.  Nie czułam, żeby żadna z pobocznych postaci była płaska lub słabo rozwinięta, każda z nich miała własną narrację, w którą się zagłębialiśmy.
Miłość, którą ukazała nam autorka chwyta za serce w każdej jej odsłonie. Główna bohaterka straciła wiele, dokonuje pewnych głupich wyborów, ale wszyscy to robimy, a czy w tych rozdzierających serce sytuacjach można ją o to obwiniać?
„Uwięziona królowa” jest drugim tomem magicznego cyklu Iskari, z chęcią poruszałam się po tym świecie, wśród znanych, a także zupełnie nowych bohaterów. Pragnę więcej, nie mogę się doczekać, kiedy do księgarni trafi kolejny i prawdopodobnie ostatni tom.  






Komentarze

  1. na razie sobie odpuszczę, ale twoja recenzja zachęca :)
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty