Recenzja Agnieszka Lingas-Łoniewska „Bezlitosna siła. Kastor”
Jedyną, wspólną nadzieją na to, by się wyswobodzić z sideł przeszłości, jest
miłość silniejsza od wyroków losu.
Kastor, tom pierwszy, opowiada o Konstantym „Kastorze” Lombardzkim, który odnosi zwycięstwa zarówno w życiu zawodowym, jak i na ringu. Jest twardy i pozbawiony empatii. Pod tą maską kryje się jednak dramat z dawnych lat. Szczelina w twardym pancerzu pojawia się wtedy, gdy poznaje Anitę Sokół, skromną, lękliwą dziewczynę, która zatrudnia się do sprzątania jego biura. Okazuje się, że to nie jest jej jedyne zajęcie – pracuje także w klubie, by spłacić długi z przeszłości.
Przekonują się, że w tym brutalnym świecie, gdzie każdego dnia walczą o przetrwanie, jest tylko jedna siła, która może pokonać zło.
Czy sprawcza moc miłości ich ocali?
Kastor, tom pierwszy, opowiada o Konstantym „Kastorze” Lombardzkim, który odnosi zwycięstwa zarówno w życiu zawodowym, jak i na ringu. Jest twardy i pozbawiony empatii. Pod tą maską kryje się jednak dramat z dawnych lat. Szczelina w twardym pancerzu pojawia się wtedy, gdy poznaje Anitę Sokół, skromną, lękliwą dziewczynę, która zatrudnia się do sprzątania jego biura. Okazuje się, że to nie jest jej jedyne zajęcie – pracuje także w klubie, by spłacić długi z przeszłości.
Przekonują się, że w tym brutalnym świecie, gdzie każdego dnia walczą o przetrwanie, jest tylko jedna siła, która może pokonać zło.
Czy sprawcza moc miłości ich ocali?
Wydawnictwo:
Burda
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 290
Cykl:
Bezlitosna siła
Tom
I
Twórczość Agnieszki
Lingas-Łoniewskiej pozostawała dla mnie tajemnicą do czasu, kiedy poznałam książkę
"Bezlitosna siła. Kastor" to początek zupełnie nowej serii, która
zapowiada się naprawdę emocjonująco. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać
po tej książce, jednak byłam jej tak ciekawa, że postanowiłam ją dla Was
zrecenzować. Bardzo lubię nietuzinkowe historie, ludzi, którzy łamią się, swoje
twarde i szorstkie zasady, ponieważ zaczynają dostrzegać coś w drugim człowieku,
nawet jeśli tak bardzo się przed tym bronią. Przeszłość potrafi być dotkliwa,
taka, którą najchętniej wymazałoby się z pamięci bez mrugnięcia okiem,
wskakując w coś bardziej obiecującego – przyszłość. Nie zawsze jednak
znajdujemy w sobie tyle siły i samozaparcia, aby dalej walczyć z mrokiem, który
zamieszkał w sercu.
"On zna tylko ból i siłę. Ona zna smak poniżenia i strachu. Oboje
nigdy nie zaznali miłości. Czy jest szansa, aby poznali jej smak teraz?
(...)".
Głównym bohaterem książki, jest
tytułowy „Kastor”, czyli Konstanty Lombardzki mężczyzna, który odnosi w życiu
jedynie sukcesy. To przede wszystkim potężny i wpływowy biznesmen, ceniony
zawodnik MMA potrafiący wyzbyć się emocji, nie wierzący w głębsze uczucie,
jakim jest miłość. Wszystko, czym się otacza wydaje się być dla niego z pewnej
perspektywy bezpieczne, firma, walki i kobiety, które nie mają i nie będą miały
szans, aby chcieć czegoś więcej. To jednak nie wszystko, mężczyzna ukrywa
trudna przeszłość, która nie powinna ujrzeć światła dziennego, a jednocześnie
jest na tyle ciężka, że zdaje się go dusić. Nie potrafi strącić jej ze swoich
barków i odetchnąć pełną piersią, nie potrafi się uwolnić. Jak żyć z takim
obciążeniem? Dążyć do zawodowej perfekcji w kreowaniu swojego świata, bo to
właśnie on należał do niego. Kastor to
przede wszystkim perfekcjonista, który zwycięża zawsze i wszędzie.
"Życie pozbawione
miłości jest nic niewarte".
Anita Sokół pozornie zwykła kobieta,
która wydaje się zlękniona życiem i swoim własnym cieniem. Nie ma za gorsz
pewności siebie, a wszystko przez dramatyczne wydarzenia, które dotknęły ją w
nie tak odległej przeszłości. Trudno jej się było pozbierać po ciosie, jaki na
nią spadł, gdyby nie fundacja FemiHelp, kobieta z pewnością by się posypała na
tysiące kawałeczków, jak delikatne szkło, w które zostało wymierzone silne i
celne uderzenie. W bohaterce nie dopatrzycie się radości, jest zdystansowana i
przygaszona, ma problemy finansowe, trudno jej związać koniec z końcem, dlatego
też poszukuje dodatkowej pracy. W ten właśnie sposób poznaje Lombardzkiego,
udaje jej się dostać u niego pracę. Przerażona i cicha Anita zwraca uwagę
Kastora, zaczyna się nią interesować o wiele bardziej niż by sobie tego życzył.
Jej wycofanie i skrytość sprawiają, że
budzą się w nim dawno skrywane emocje i potrzeby. Zielone oczy Anity wryły się
w każdą komórkę jego ciała, nie potrafił przestać się nią interesować, kiedy
dowiedział się, że pracuje u jego dobrego znajomego zorientował się, że
potrzebuje pieniędzy. Postanowił pomóc jej załatwiając pracę hostessy na jednej
z imprez, które organizowali. Zainteresowanie Kostka sięga coraz dalej, czy dowie
się o niej wszystkiego? Czy zdoła pohamować tą silną, wręcz zwierzęcą chęć
zapewnienia jej bezpieczeństwa?
„Przy niej w końcu coś czułem. Czułem… Zaczynało mi na niej zależeć. Co
było zupełnie niespodziewane, bo człowieczeństwa wyzbyłem się milion batów temu”.
„Bezlitosna siła. Kastor” nie jest
zwykłym obyczajowym romansem, ma w sobie wiele z sensacji, wiele mroku, który
czai się gdzieś między kolejnymi zdaniami. Postacie stworzone przez autorkę są
nieidealne, mają swoje wady, walczą z demonami, próbują dojść do ładu ze swoim
życiem. Walka, o której głoszą napisy na okładce potrzebuje siły, która
niekoniecznie musi być bezlitosna, ważne, żeby była nieugięta i stanowiła napęd
uczucia, które zaczynało się tworzyć między bohaterami.
„Bezlitosna siła. Kastor” jest
opowieścią niezwykle emocjonalną, dlatego też miałam kłopot, aby odłożyć ją i zająć
się przyziemnymi sprawami, a że w obecnej chwili nic mnie nie ogranicza, byłam
szczęśliwa, że mogłam przepaść w tym brutalnym świecie wykreowanym przez
autorkę.
Agnieszka
Lingas-Łoniewska przenosi nas do miejsca zdominowanego przez walkę MMA i silnych,
pełnych krzywd, demonicznych mężczyzn. To świat pełen wulgaryzmów, trudno by
było sobie wyobrażać, aby panowie wyrażali się kwiecistą polszczyzną, prawda?
Mnie to osobiście nie przeszkadzało, wręcz utwierdzało mnie w realizmie
sytuacji, w której się znalazłam.
Książka
bardzo mi się podobała, na pewno sięgnę po kolejny tom, trochę ciężko mi będzie
czekać na niego, aż do października, o zgrozo! Jeśli lubicie wyrazistych
bohaterów, coś więcej niż tylko suche „kocha, nie kocha”, ta książka będzie dla
Was idealna. Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska zyskała kolejną wielbicielkę
swojej twórczości.
Cieszę się, że ta książka ma w sobie coś głębszego, bo lubię się czasem zadumić :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygowała ta powieść.
Pozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com