Recenzja Rachel E. Carter „Adeptka”
Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii Magii, ale dopiero teraz zaczyna
się dla niej prawdziwa nauka. Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji
bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, którego nie znosi, i wrogo
nastawionej Priscilli. Sytuacji nie ułatwia też relacja z Darrenem, oscylująca
między wrogością a sympatią, może nawet fascynacją… Kiedy jeden z uczniów
zostaje zabity w nieprzyjacielskim ataku, nauka schodzi jednak na dalszy plan.
W powietrzu wisi wojna, być może Ryiah będzie musiała wykorzystać swoje
umiejętności szybciej, niż sądziła.
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2019
Format: Książka
Liczba stron: 416
CYKL CzarnyMag
TOM II
„Adeptka” jest drugim tomem cyklu
Czarnego Maga, pt. „Pierwszy rok”, autorstwa Rachel E. Carter. Nie mogłam się
doczekać, kiedy zasiądę wygodnie w fotelu i zacznę podążać śladami Ryiah i jej
przyjaciół. Bardzo się ucieszyłam, że Wydawnictwo Uroboros nie pozwoliło nam
długo czekać na drugi tom zachowując przy tym barwność okładki. Czy książka
utrzymała podobny klimat? Czy autorka czymś nas zaskoczyła? Czy świat magii
oczyma Carter nadal mi się podoba?
Ry ukończyła pierwszy rok w Akademii
Magii, mogłoby się wydawać, że najgorsze już za dziewczyną, ale czy na pewno?
Pozostały cztery lata pełne wyrzeczeń i ciężkiej pracy pośród przyjaciół, o których
się martwi praktyką Realizuje marzenie zostania magiem bojowym, podążając za
praktyką, wiąże z fizycznymi i emocjonalnymi próbami, które musi przetrwać,
oraz ewolucją nisko urodzonej, zastraszonej dziewczyny, która pomimo trudów
udowodniła każdy ma jakąś wartość.
Podczas tych czterech lat pobierania
nauk bohaterowie stacjonują w różnych miejscach w królestwie, takich jak bastion
Ishir, port Langli czy Ferren's Keep blisko granicy z Caltothem, dzięki umieszczonej
w książce mapie, mamy możliwość zorientowania się w geografii opisywanych tu
krain. Carter poszerzyła fabułę
książki o kolejne krainy geograficzne pozwalając czytelnikowi spakować swój
plecak i wędrować wspólnie z bohaterami.
Mogłoby się wydawać, że teraz będzie Ry nieco łatwiej, jednak musi
stawić czoło, wiecznie opryskliwej Priscilli, zajęciom z nauczycielem, za
którym nie przepada, do tego jej relacja z księciem Darrenem wiele komplikuje.
Jeśli spodziewacie się książki skupionej jedynie o nauce to się mylicie, jeden
incydent sprawia, że świat bohaterów staje na głowie. Królestwo jest w stanie
zagrożenia, jeden z uczniów został zabity podczas ataku wrogów, wojna bezlitośnie
wisi w powietrzu, w obliczu takich wydarzeń nauka wydaje się być najmniejszym
probemem.
Bardzo podobały mi się informacje dotyczące
kraju Jear, na temat jego struktury i polityki oraz ich relacji z sąsiadami. Mogłam
wyobrazić sobie lasy, pustynie, nawet rebeliantów w kopalniach. Poczułam zapach
morza i świeżych sosen, poznałam metalicznego posmak krwi, szorstkie ściany
naciskające na moje plecy i jak bolą mięśnie od treningu. Wszystko było opisane
w tak realistyczny sposób, zupełnie jakbym została wessana do książki z taką
siłą, że zajęło mi dużo czasu, aby przystosować się do mojej rzeczywistości. Rachel
Carter przełamała klątwę drugiego tomu i napisała solidną i godną pochwały książkę.
Ryiah jest silną młodą kobietą, na
którą patrzymy przez prymat wszystkich doświadczeń, z postaci, która nie
nadawała się ku temu, by stać bohaterką, przeszła sporą metamorfozę. Teraz
można powiedzieć, że ma w sobie cechy, które samemu chciałoby się mieć. Uczy
się kontrolować swoją magię i staje się jedną z najlepszych na swoim roku i to dzięki czystej determinacji.
Mamy tutaj trójkąt miłosny pośród,
którego stoi Ry. Ian był idealną postacią kontrastującą z Darrenem. Są tak
różnymi postaciami, jednak sposób ich kreacji doskonale odzwierciedla, jak
bardzo zakochują się w Ryiah. W miejscu, gdzie Daarren jest zimny i
zdystansowany, łan jest bardziej niż chętny do okazania swojej sympatii, są o
siebie strasznie zazdrośni, co możemy zaobserwować podczas książki. Widzimy, że
Darren naprawdę cenił Ryię jako
przyjaciela i człowieka, nie tylko jako potencjalną dziewczynę. Kogo wybierze
Ry? A kogo ty byś wybrała?
Alex, niegdyś straszny flirciarz, przekonuje
się, że musi się zmienić, by być lepszym dla kobiety, którą kocha. Ella jest
wspaniałą przyjaciółką dla bliźniąt, zawsze można na nią liczyć. Każdy
zasługuje na takiego przyjaciela jakim jest Ella, która nie boi się powiedzieć wprost,
kiedy są irracjonalni lub lekkomyślni. Szczera dziewczyna, która zasługuje na
podziw czytelnika.
„Adeptka” to ekscytująca, pełna
emocji lektura z dostateczną ilością zwrotów akcji i momentami, które
sprawiają, że czujesz się oszołomiona. Wciągnęłam mnie od pierwszego rozdziału
i wciąż marzę o Tm, aby znaleźć się chociaż przez chwilę w tym magicznym świecie.
Jeśli kochasz silne bohaterki, wolno budujące romanse i magię, to jest seria,
którą zachęcam do przeczytania.
Komentarze
Prześlij komentarz