Recenzja Mercedes Lackey „Intrygi. Kroniki kolegium”
Trzynastoletni
Mags od ponad roku szkoli się na Herolda. Podobnie jak wszyscy Heroldowie, Mags
dowiaduje się, że posiada specjalny talent – Dar Telepatii. Jednakże życie na
dworze niepozbawione jest problemów. Kiedy chłopiec zostaje rozpoznany przez
tajnych cudzoziemskich wysłanników, których cel jest nieznany, sam staje się
podejrzanym. Kim są jego rodzice – i kim jest on sam? Czy Mags zdoła rozwiązać
zagadkę swego pochodzenia oraz związku z tajemniczymi szpiegami i jednocześnie
udowodnić swą lojalność, nim król i dwór uznają go za zdrajcę? Jasnowidzący
mają wizję Króla we krwi, a wszystkie znaki wskazują na to, iż w sprawę będzie
zamieszany Mags! Chłopiec zdobywa wreszcie pewne informacje na temat swych
rodziców. Jak się okazuje, jego przypuszczenia dotyczące ojca i matki nie
pokrywają się z rzeczywistością. A starzy wrogowie nie mają zamiaru rezygnować…
„Intrygi”
to moje drugie spotkanie z autorką, pierwszy tom przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka, drugi trafił do mnie w ten sam sposób. Na
wieść o tym, że drugi tom został u nas wydany, zaczęłam czytać i szukać
informacji, które mogłyby przybliżyć mi fabułę. Dla fanki fantastyki to było
coś takiego, jak dla dzieciaka wielka torba słodyczy, coś, czemu oprzeć się nie
mogłam. I tak, oto jestem, połknęłam tom pierwszy, o czym Wam opowiedziałam,
teraz czas na drugi. Wiem, że Mercedes Lackey ma sporą rzeszę wiernych fanów, a
jej książki są ciekawe i pomysłowe, mają bardzo fajny klimat, który mi
przypasował.
Mags
od ponad roku przebywa w Przystani, gdzie z zapałem pobiera nauki o tym, jak
zostać Heroldem. Chłopak rozwija swoje zdolności telepatyczne i pogłębia
zawarte przyjaźnie. Czuje się bezpiecznie stając się częścią czegoś. Jedna
rzecz nie daje mu spokoju, często zadręcza się w rozmyślaniach o swojej rodzinie,
zastanawia się, kim byli jego rodzice. Brak wiedzy o swoim pochodzeniu zaczyna
go niepokoić, zwłaszcza, że jeden z cudzoziemskich wysłanników odwiedzających
wioskę na jego widok zareagował bardzo żywiołowo, jakby coś wiedział, a może,
jakby go znał? To wszystko sprawia, że Mags decyduje się dowiedzieć prawdy o
swoich korzeniach, poszukiwania podsuwają mu pewien trop, wtedy też sprawy się
komplikują.
Jak udowodnić lojalność wobec króla, kiedy jasnowidzący Heroldowie
mają wizję, która jest niejasna, jednak stawia go w niezbyt korzystnym świetle?
Nie tylko dworzanie patrzą na niego nieufnie, ale także pozostali adepci z
Kolegium, co bardzo go boli, wśród nich zaczynał się czuć naprawdę dobrze, a
teraz wszystko się zmieniło. Mags obawiał się o to, że straci miejsce w szkole
nigdy nie zostanie Heroldem. Uczniowie
bez żadnego powodu zaczęli go atakować, skala lawiny nienawiści, która spłynęła
na chłopca była ogromna i wyniszczająca. Z pewnością autorka nie boi się
poruszać trudnych tematów, chłopaka zawodzą nawet jego przyjaciele, w chwili,
kiedy najbardziej ich potrzebuje. W tym świecie króluje przemoc, bohaterowie
niosą na swych barkach ciężar przeszłości, któremu bardzo trudno będzie
sprostać. Tak tłumacze sobie decyzje, jakie podjęli w tak niesprawiedliwym
podejściu do Mags’a, chociaż sama nie wiem, czy jest na to racjonalne
wyjaśnienie.
„Intrygi”
mają swoje zalety, kreacja Magsa charakteryzuje si,e duzy m rozsądkiem i siłą,
chociaż chłopak popada w załamanie myśląc o ostateczności. Kiedy zaczął czuć
się w Kolegium dobrze, wszystko zaczęło się sypać, czy nie ma w świecie chłopca
miejsca na szczęście i spokój? Czy Mags może być zdrajcą? Czy wizja, którą
ujrzeli Heroldowie naprawdę się spełni? Co się stanie z królem?
Akcja
w „Intrygach” jakby zwolniła tempa, ustępując miejscu przeżyciom i kreacji
Magsa w tak trudnym dla niego okresie. Uczucia są opisywane w monologach oraz w
prowadzonych telepatycznie rozmowach z Dallenem. Z czasem taki zabieg zaczyna
być nieco nużący, chociaż pozwala na wczucie się w położenie Magsa. Grę, w którą gra bohater
Kirball można uznać trochę za pewnego rodzaju zapychacz, w drugiej części
powieści akcja nieco przyśpiesza. Nasz bohater próbuje odkryć spisek, jaki
nawiązał się na dworze, chce za wszelką dowieść prawdy. Autorka wprowadziła do
książki wątek szpiegowski, który jest ciekawy, chociaż został trochę
potraktowany z przymrużeniem oka.
„Intrygi.
Kroniki Kolegium” są drugim tomem cyklu napisanego przez Mercedes Lackey, konieczne
jest przeczytanie pierwszego, aby dobrze zrozumieć to uniwersum, zwłaszcza,
kiedy nie miało się styczności z innymi książkami autorki. Żałuję tylko, że książka kończy się tak
szybko i na kolejny tom trzeba będzie czekać. W historii jest o wiele więcej mrocznych
emocji, wyobcowania i niepewności, mimo to Lackey zabiera nas w świat magii,
stopniowo przypominając, jego klimat z poprzedniego tomu. Dobra odskocznia od
problemów codzienności, dla fanów autorki i fantastyki, mimo wszystko mam
wrażenie, że pierwszy tom wypadł lepiej. Z niecierpliwością oczekuję kolejnego
mając nadzieję, że nie będzie to trwało zbyt długo, bo zżera mnie ciekawość.
Komentarze
Prześlij komentarz