Recenzja Agata Suchocka „Underground”

 Odrażający, brudni, źli. Piękni, ponętni, szaleni. Zagubieni, załamani, straceni. Tacy właśnie są bywalcy undergroundu. Za dnia studenci, pracownicy korporacji, dzieci z dobrych domów, dziedzice majątków, nocami w sekretnych klubach otwartych tylko dla wtajemniczonych, odziani w skóry, lateks i ćwieki, upojeni alkoholem i narkotykami, tańczą swoje dzikie, orgiastyczne pogo. Wśród nich jest psychotyczna Marla, która nie wie, kiedy zboczyła ze ścieżki normalnego życia i wpadła w bagno. Otacza się podobnymi sobie szajbusami, przypominającymi postaci z kreskówek, a może raczej z horrorów. Czy uda jej się wydostać? Czy będzie potrafiła zbudować choćby w miarę normalne relacje z trzema zainteresowanymi nią mężczyznami? Czasem trzeba kompletnie się zgubić, żeby się odnaleźć.

  

Wydawnictwo: Muza
Rok wydania:  2021
Format: Książka
Liczba stron: 351


„Underground” nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Agaty Suchockiej, jednak nie były to długie teksty, wcześniej czytałam opowiadania, które znajdowały się w antologiach, które recenzowałam. Były to pozytywne spotkania, kiedy otrzymałam możliwość zrecenzowania najnowszej książki pod tytułem „Underground” wahałam się. Spoglądałam na okładkę, czytałam opis i włączała mi się magiczna lampka „masz dużo książek do recenzji”. Odsuwałam gdzieś na bok tą książkę, po czasie jednak do niej wracałam, ciekawy opis, książka inna niż te, które do tej pory czytałam, brudny i zepsuty świat, ale i tym razem wróciłam do swojej codzienności. Za trzecim razem nie pozwoliłam dojść do głosu moim wątpliwościom i zamówiłam książkę, nie żałuję tego kroku, zawsze staram się wyciągać z historii coś dobrego. Co tym razem otrzymałam?

„Underground” jest dość specyficzną książką, wstęp, bowiem do tego niecodziennego półświatka mają jednak nieliczni, tacy, dla których zasady nie maja znaczenia. W Undergorundzie ich nie ma, tutaj puszczają hamulce, czy to dobrze, czy to źle przekonacie się sięgając po książkę. Główną bohaterką książki jest trzydziestoletnia kobieta o imieniu Marla. Jest wykształcona, elegancko się ubiera, ma dobrą pracę i godziwy zarobek. Na co dzień pracuje, jako tłumaczka, można by powiedzieć, że ma ułożone życie, stabilne, monotonne, nie każdemu będzie ono pasowało. Jedni marzą o takiej normalności, a inni wolą uciekać w świat marzeń i dzikich fantazji, nasza bohaterka jednak poszła krok dalej i zaczęła je realizować.  W nocy zmieniała eleganckie spódnice za kolano i ubierała skórę, zmieniała się nie do poznania malując znacznie mocniej, drapieżniej i odrzucała wszystko, co mogło wskazywać na to, że „jest grzeczną dziewczynką”. Do klubów, w których lubiła się bawić nie wszyscy mieli wstęp, alkohol i narkotyki są na porządku dziennym, właśnie tam może być taka, jaką chce, nikt jej nie ocenia. Brnie w to bagno coraz głębiej nie zdając sobie z tego sprawy. Życie Marli zostaje splecione z losem trzech mężczyzn, którzy mają na nią inny wpływ. Czy znajomość z nimi wpędzi ją w jeszcze większe kłopoty?

Bohaterka książki „Undergroud” cierpi na chorobę dwubiegunową, co sprawia, że jest dość złożoną i trudną do sympatyzowania z nią personą. Sama powieść nie jest czymś łatwym do przetrawienia i nie oczekiwałam, żeby taka była. Myślę, że zamysłem autorki było to, żeby szokowała, rozbudzała w czytelniku skrajne emocje i w pewien sposób ostrzegała przed mroczną stroną świata.  Jest tutaj brutalność, atmosfera, która niszczy spokój, jest mętna. Marla jest osobą, która wybrała ścieżkę destrukcyjną, mota się i traktuje mężczyzn przedmiotowo. Nie potrzebuje bliższej relacji, szybsze porywy serca są jej niepotrzebne. Wszystko, czego zdaje się potrzebować to muzyka, narkotyki, zabawa i chwilowa rozkosz. Czy wyrwie się z tego nim będzie za późno? Czy dostanie nauczkę? Życie nie raz pokazało, że nie warto bawić się ogniem, bo może poparzyć. „Underground” jest przede wszystkim zaskakująca, należy zwrócić tutaj uwagę na mnogość opisów, które nie są w jakiś sposób przytłaczające. Myślę, że jest tutaj też nacisk na to, jak łatwo można się zagubić, a samotność i pustka pcha w stronę jej zapełnienia, nie zawsze w pozytywny sposób. 

Komentarze

Popularne posty