Recenzja George R.R. Martin „Nawałnica mieczy. Stal i śnieg”
Ilustrowane wydanie najpopularniejszej sagi fantasy na
świecie.
Wydanie ilustrowane sławnego cyklu Pieśń lodu i ognia,
a mianowicie pierwszej części trzeciego tomu pod tytułem „Nawałnica mieczy.
Stal i śnieg” mnie zauroczyło. Nie spodziewałam się tej przesyłki, właściwie
nie miałam szczęścia, aby wejść w świat „Gry o tron” z takim rozmachem, a teraz
miałam w dłoniach dwa piękne tomy, od których nie sposób się było oderwać nie
tylko pod względem wizualnym, ale i samej treści. Cudownie było móc powrócić w
świat Starków, Lannisterów czy Targaryenów.
„Nawałnica mieczy. Stal i śnieg” opowiada historię siedmiu królestw, które zostały rozdarte przez wojny, wieczne konflikty, a wszystko to było wierzchołkiem góry lodowej. Nadchodziła zima, a jej oddech dało się wyczuć na karku, wraz z nią ogromne zagrożenie, jednak nie ono jedyne spędzało sen z powiek bohaterom. Nocna Straż trenowała ku temu, aby móc stawić czoła niebezpieczeństwu, ale jak można być przygotowanym na walkę z kimś tak potężnym i niezłomnym. Oprócz niskich temperatur wizja powołanych do życia nieumartych istot mających splądrować, zniszczyć wszystko i wszystkich, co stanie im na drodze nie napawała optymizmem. Jak sobie poradzić, kiedy wśród Nocnej Straży pojawia się rozłam? Czy wyprawa za mur byłą takim dobrym pomysłem? Jon Snow po zabiciu Qhorina Półrękiego przystał do dzikich ludzi i wędruje wraz z Ygritte i jej towarzyszami do Mance’a Raydera. Dzicy są jednak wobec niego nieufni, pomimo tego, że kobieta rozumie jego położenie. Snow musi przekonać ich do swoich intencji, nie będzie to prostym zadaniem, jednak z pewnością nie było niewykonalne. Daenerys płynie do Pentos, chociaż Dothrakowie nie są zadowoleni z takiego środka lokomocji, ale nie tylko oni, smoki także chciały zaczerpnąć wolności. Dzieje się wiele, każdy z bohaterów ma swoją misję do wykonania.
„Nawałnica mieczy. Stal i śnieg” autorstwa George’a R.R Martina jest dziełem, które nie powinno być oceniane, autor, bowiem stał się wspaniałym rzemieślnikiem słowa, który pokazał, jak wiele jest warta, jego każda opowieść. Świat przedstawiony w jego powieściach jest ogromny, a zarazem nic nie zostało pominięte. Klimat ciężkiego życia, zagrożenia i presji dało się wyczuć niemalże na każdej stronie powieści. Każdy bohater wnosi coś do powieści, nie został wrzucony po to, aby być zaledwie tłem. Wiele brutalności, nieszczęścia i sytuacji zagrożeń pojawia się, aby każdy z nich musiał postąpić właściwie, bądź nie. Każda postać ma swoje brzemię, trudne sytuacje, którym musi sprostać. Wydanie ilustrowane zostało opracowane do perfekcji, równie wspaniale, jak tekst przygotowany przez autora.
Komentarze
Prześlij komentarz