Recenzja B.B Reid „Fear me”
Lake Monroe żyje w strachu. Jej dręczyciel właśnie opuszcza poprawczak i znowu pojawi się na korytarzach jej szkoły. Dziewczyna wie, że jej obawy są uzasadnione. Keiran Masters już 10 lat temu wybrał ją na swoją ofiarę.
Lake ma rację. Kieran nadal ma ją na celowniku.
Jednak tym razem w sposobie jego dręczenia jest coś jeszcze, coś, czego wcześniej
tam nie było. Pożądanie.
Jednak to, czego Lake nie przewidziała, to jej
wewnętrzna walka i zmiana stosunku względem Kierana. Może się okazać, że między
nimi jest coś więcej niż nienawiść i że Kieran skrywa mroczną tajemnicę, która
będzie chciała w końcu ujrzeć światło dzienne.
Książka, o której Wam dziś opowiem jest moim pierwszym
spotkaniem z autorką B.B Reid, wcześniej o niej zwyczajnie nie słyszałam, ani
też nie doszukiwałam się nowości, jednak kiedy zobaczyłam na stronie
wydawnictwa zapowiedź „Fear me” wiedziałam, że będę chciała przeczytać tą
książkę, a kto wie, może zapoznać się nieco dokładniej z tym, co napisała Reid
wcześniej? O czym opowiada książka?
Główną
bohaterką powieści „Fear me” jest Lake Monroe, która od dzieciństwa była
prześladowana przez Keirana Mastersa. To nie zwykłe zaczepki i
przekomarzania, ale czyny, których się dopuszczał względem dziewczyny zakrawają
na prześladowanie. Lake żyje w ciągłym strachu, stresie i nerwówce, nie jest
jednak w stanie się przed nim obronić.
Bez zwątpienia można jej codzienność określić, jako koszmar i wcale nie
będzie to przesadzona opinia. Keiran jest jednym z tych popularnych dzieciaków,
upatrzył sobie Lake i chciał, aby stała się jego własnością, z którą będzie
mógł zrobić, co tylko zechce. Monroe ostaje wręcz zmuszona do zrobienia
czegokolwiek, aby ten dostał nauczkę, z takim usposobieniem nie trudno o to,
aby posiadać wielu ludzi, którzy jedynie marzą o jego kłopotach czy
potknięciach. Wpakowała się w kłopoty, nawet, jeśli nie zrobiła niczego, o co
została oskarżona. Keiran trafia do poprawczaka, jednak to nie oznacza, że
życie Lake w końcu wróciło do względnej normy. Nie od dziś wiadomo, że nie
można uciec przed przeznaczeniem, kiedy chłopak opuszcza środek karny okazuje
się, że jego zainteresowanie Lake nie minęło, można powiedzieć, że weszło na
wyższy poziom. Chłopak jest przekonany, że to właśnie ona jest winna tej
odsiadce, a zemsta bywa słodka. Co zrobi Lake? Czy uda jej się przetrwać?
„Fear
me” to bardzo mroczna książka, tematy, których dotyka nie są łatwe i myślę, że
nie każda czytelniczka będzie potrafiła ją przeczytać, zwłaszcza te bardziej
wrażliwe dziewczyny. Relacje tutaj ukazane są toksyczne, a dotykają już tak
młodych ludzi. Krzywdzenie drugiego człowieka sprawiało bohaterowi ogromną
przyjemność, co samo w sobie nie było przejawem normalnego zachowania. Kreacja
bohaterów była ciekawa, a przede wszystkim miała swoje odniesienie do
przeszłości bohaterów oraz wychowania. B.B Reid bardzo dużo pracy włożyła w
portrety psychologiczne bohaterów, dręczyciela i jego zabawki, która wykonywała
każde polecenie. Niszczona, tłamszona, poniżana, traktowana gorzej niż
jakakolwiek żyjąca istota stawiała temu czoło, tylko, dlaczego nie potrafiła
się przeciwstawić? Ze strachu, a może czegoś zupełnie innego? Jak na erotyk
przystało sceny zbliżeń pojawiają się, ale nie znajdziecie tutaj nawet śladu
wanilii, czy romantyzmu. Jest brutalnie, ostro, pikantnie. Przygotujcie się na książkę,
która ukazuje to, co żadna z nas nie chciałaby przeżyć. Zabieram się a drugi
tom, bo jestem ciekawa, co jeszcze wymyśliła autorka.
Komentarze
Prześlij komentarz