Recenzja A. S. Sivar „Piekielny układ”
Pikantna historia miłości z piekła rodem.
By ochronić
swoją młodszą siostrę, Nicole jest gotowa na wiele, a może nawet na więcej. Gdy
ojciec dziewcząt oferuje wierzycielowi jedną z córek, starsza z nich wyrusza do
klubu go-go, aby negocjować z właścicielem. Spodziewa się wszystkiego, tylko
nie spotkania z nieziemsko przystojnym bad boyem, roztaczającym wokół siebie
zabójczy urok - a taki właśnie jest Bruno Cabrera. Oboje natychmiast zdają
sobie sprawę, że właśnie znaleźli się w punkcie, z którego nie ma już powrotu.
Rozpoczynają więc niebezpieczną grę, pełną niedopowiedzeń i narastającego
erotyzmu...
Wydawnictwo:
Amare
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 412
A.S. Siviar poznałam
podczas czytania jej debiutanckiej powieści „Konsorcjum”, książka spodobała mi
się tak bardzo, że nie tylko przeczytałam drugi tom, ale także mu patronowałam.
W oczekiwaniu na zwieńczenie tej historii postanowiłam sięgnąć po najnowszą książkę,
która ukazała się nakładem wydawnictwa Amare, a mianowicie „Piekielny układ”. Wiedziałam, że po autorce można się spodziewać
dobrej historii, która będzie niesztampowa i przede wszystkim pokaże, że
romanse i erotyki można pisać na poziomie. To często gatunek niedoceniany i
spłaszczany, autorka go obroniła,
stworzyła coś, co wiem, że zostało docenione przez kogoś, kto nie przepada za
tego typu literaturą, a to nie byle co.
O czym jest książka? Czym tym razem zaskoczyła nas autorka?
Główną bohaterką książki „Piekielny układ” jest Nicole, odważna młoda kobieta, która postanawia zrobić wszystko, aby ochronić swoją młodszą siostrę przed losem, którego żadna z nich właściwie nie chciała się podjąć. Wyrok zapadł, jedynym sposobem, aby spłacić długi zaciągnięte przez ojca obu kobiet była praca w klubie go-go. Nicole nie ma zamiaru pozwolić, aby jej młodsza siostra musiała spełnić te żądania, dlatego postanawia udać się do właściciela wspomnianego klubu i spróbować, jakoś go obłaskawić, a przynajmniej nieco zmienić postawione przez niego warunki. Tego, co ją spotka się nie spodziewała, ani ona, ani tym bardziej Brunon Cabrera, mężczyzna, który z pewnością do grzecznych chłopców nie należy. Przystojny, magnetyczny, zabójczy, pociągający, jak żaden wcześniej spotkany facet. Między bohaterami zaczyna iskrzy, a oni wpadają w pułapkę, którą zastawili na siebie sami. Między władzą, pieniędzmi i atrakcyjnością wije się bardzo cienka nić, którą spotęguje unosząca się w powietrzu między nimi chemia. Czy między takimi ludźmi, w takich warunkach może się narodzić coś więcej?
„Piekielny układ” to powieść, która została zbudowana
może i na dobrze znanych fundamentach jednak została rozbudowana w taki sposób,
że czytelnik zaczyna odkrywać je na nowo. A.S. Sivar stworzyła między bohaterami
taką chemię, że nie sposób jej było nie zauważyć. Ona zamierzała mu pokazać, że
nie jest łatwą kobietą, która pobiegnie do niego za jednym pstryknięciem, a on
się gimnastykował, aby tylko spojrzała na niego przychylniej. Zaczęła się
zabawa w kota i myszkę, walka z własnymi pragnieniami i o siebie. Nicole jest
świetną dziewczyną dba o swoją siostrę, nie chce w żadnym wypadku zostawić jej
z takim brzemieniem zupełnie samej, woli zająć jej miejsce i spłacać długi
ojca. To dziewczyna, która potrafi o siebie zadbać, jest pracowita i
samowystarczalna, miała dobrą pracę, którą niestety musiała zamienić, z czego z
pewnością nie była zadowolona.
„Piekielny układ” jest historią, która ukazuje, jak
ważna jest rodzina, jak wiele jesteśmy w stanie dla niej poświęcić. Autorka
stworzyła świetną opowieść, która z pewnością sprawi, że zbyt szybko nie będzie
można o niej zapomnieć.
Komentarze
Prześlij komentarz