[PATRONAT] Recenzja Joanna Jarczyk „Zgromadzenie. Ulubienica”
Zbliża się najbardziej wyczekiwany etap walki o przetrwanie
ludzkości.
Konflikt pomiędzy rasami zaostrza się. Balthazar
rośnie w siłę i powiększa swoją armię. Jest o krok od unicestwienia tych,
których tak bardzo nienawidzi. Przed Damienem i jego współbraćmi ze
Zgromadzenia ważne zadanie – znów muszą ochronić ludzkość przed Łowcami. Czy
Stróżom uda się powstrzymać Balthazara, czy też spełnienie jego największego
marzenia to już tylko kwestia czasu? A co z Catherine? Czy ulubienica mrocznego
Pana podjęła słuszną decyzję, uciekając ze Stróżem?
Wydawnictwo Novae Res
zasypało nas ostatnio książkami z elementami fantastyki, wzbogaconymi o ciekawe
okładki i opisy, które sprawiły, że bardzo chciałam zapoznać się z nimi. Z twórczością autorki Joanny Jarczyk
zapoznałam się dawno temu, właśnie za sprawą cyklu Zgromadzenie, musze
przyznać, jak z resztą domyślacie się po moim logo, uwielbiam sprawy anielskie,
złuszcza w literaturze, dlatego nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła
ponownie wrócić do pewnego miasteczka o nazwie Bireno, gdzie od dłuższego czasu
toczy się bój pomiędzy Stróżami i Łowcami. Autorka przedstawia w nim połączenie
mroku i światła, zetknięcie dwóch przeciwnych sił, które w każdym calu się od
siebie różniły. Tylko, czy aby na pewno tak było? Co przygotowała dla nas
autorka w „Zgromadzeniu. Ulubienicy”?
Stróże przechodzili
szkolenie, podczas, którego uczono ich, jacy okrutni i bezwzględni bywają
Łowcy. Zgromadzenie opisywało ich w księdze, jako istoty, które straciły człowieczeństwo
stając się przy tym szkaradne. Kreatury, z którymi żadna droga pertraktacji nie
miała racji bytu. Za zdradę i pomoc wrogowi groziła surowa kara pozbawienia
Stróża życia. Taką wizją świata karmiony był każdy Stróż, nienawiścią do istot
pozbawionych serca. Czy, aby na pewno? Czy w świecie Łowców istnieje tylko
mrok? Łowcy odbierają ludziom ważne cnoty, bez których istnienie przybiera
postać wegetacji, jak można żyć bez wiary, nadziei i miłości? A może są
zupełnie inni niż przedstawia ich Zgromadzenie? Gdzie można odszukać prawdy? Trwa
wojna między panem Łowców, a Stróżami, u ich boku stanęła Catherina, kobieta,
która ośmieliła się zdradzić swoich i przejść na stronę wroga. To wydarzenie
nie mogło przejść bez echa. Zdrada boli, a o nią jest nie trudno w takim
świecie. Czy dla tego świata i Stróży jest jakaś nadzieja? Jaki będzie finał
tej wciągającej opowieści?
„Zgromadzenie.
Ulubienica” jest zwieńczeniem historii Stróży i zbuntowanej Łowczyni, którą
wyjątkowo obdarzyłam sympatią. Poprzedni tom pozostawił ze sobą wiele
niewiadomych i nie mogłam się doczekać, aż w końcu poznam wszystkie odpowiedzi
na pytania, które mnie nurtowały od jakiegoś czasu. Teraz coś się skończyło,
jednak komplet książek znajdujący się na mojej półce napawa mnie optymizmem, że
w końcu będę mogła sięgnąć po ta opowieść raz jeszcze i zwyczajnie się nią
cieszyć. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby po raz kolejny sięgnąć po książki,
które lubię. Jest to powieść, która rozbudzi w czytelniku wiele emocji. Naprawdę mi się spodobała, zarówno kreacja
bohaterów, tajemnica, wizja ich świata, jak i sposób, w jaki została napisana
ta opowieść. Z całą pewnością „Zgromadzenie” znajdzie swoich
zwolenników. Dynamiczna akcja, ciekawi bohaterowie i tajemnica, która w
końcu ujrzała światło dzienne.
Komentarze
Prześlij komentarz