Recenzja Sasha Alsberg, Lindsay Cummings „Nexus”
Jej statek przepadł, załoga została schwytana, a
sławna Androma Racella straciła tytuł Krwawej Baronowej. Teraz jest zbiegiem
bezlitośnie ściganym przez Galaktykę Mirabel. Bezwzględna Królowa Nor rządzi
większością galaktyki dzięki toksynie kontrolującej umysł. Androma zaryzykuje
wszystko, nawet wolność, aby znaleźć lekarstwo. Na skutej lodem planecie Solery
znajduje niespodziewanego sojusznika. Wraz z Dexem planują, jak dostać się do
miasta. W Arcardius działania Nor doprowadziły do inwazji Mirabel. Gdy załoga
walczy o odzyskanie wolności, Andi i Dex odkrywają zagrożenie znacznie większe
niż wszystko, z czym mieli do czynienia. To nie koniec gwiezdnej przygody, to
dopiero jej początek!
Wydawnictwo: We
need ya
Rok wydania: 2020
Format: Książka
Liczba stron: 544
Cykl: Androma
Tom II
„Nexus” jest drugim
tomem cyklu Androma, dlatego jeśli ta okładka wpadła Wam w oczy to zapraszam do
poznania pierwszego tomu pod tytułem „Zenith”. Autorki Lindsay Cummings i Sasha Alsberg stworzyły fantastyczny
świat, w którym nie zawsze idzie wszystko, po myśli bohatera. Nie boją się
eksperymentować, ani rzucać mu pod nogi kłopoty, kolejne kłody, które nie tak
łatwo jest naprostować. „Nexus” jest bezpośrednią kontynuacją „Zenithu”, miałam
okazję sięgnąć po nią bezpośrednio po lekturze, dlatego też nie miałam kłopotów
z wczuciem się w ten świat. Uważam, że bardzo fajnym zabiegiem jest prowadzenie
dalszej akcji bez żadnych przeskoków, czy wrzucanie w wir czegoś, przez co
czujemy się, jakbyśmy pominęli coś istotnego, a może przespali jakiś fragment.
Co nowego można odkryć w „Nexusie”?
Krwawa Baronowa straciła swojego Marudera, jej dzielne
piratki zostały schwytane, zapewne czekając na ratunek samej Andromy Racelli, tajemniczki
i najniebezpieczniejszej piratki w Galaktyce Mirabel. Z Baronowej stała się
zbiegiem, którego poszukuje złośliwa i bezwzględna Królowa Nor, a wszystko za
sprawą toksyny, która wpływa na umysł, potrafi go kontrolować. Ubezwłasnowolnienie
w ten sposób człowieka jest sprawą straszną i podstępną, w taki sposób można
wpłynąć i osiągnąć wiele, a z czasem znacznie więcej niż się na początku
zaplanowało. Czy Andi poradzi sobie z taką sytuacją? Androma wraz z Dexem muszą znaleźć lekarstwo, nim będzie za
późno. Nie wszyscy zostali potraktowani tą toksyną i całe szczęście. Na
planecie Solery bohaterka odnajduje Arachnida, lidera ruchu oporu walczącego
przeciw Królowej Nor. Może dzięki połączeniu sił uda się odzyskać załogę Marudera
i pokonać Królową Nor? Zdecydowanie prawdziwa walka i przygoda dopiero się
rozpoczęła, a wraz z nią nowe niebezpieczeństwa.
„Nexus” jest dobrą kontynuacją, jak każda Książa posiada
swoje plusy i niedociągnięcia. Od tego typu literatury oczekuję rozrywki,
czegoś szybkiego, co sprawi, ze będę dobrze się bawić, polubię bohaterów i będę
wraz z nimi walczyć z przeciwnościami losu. To tutaj dostałam, a to przecież
jest najważniejsze. Nadal jestem ciekawa, co jeszcze dla nas przygotują
autorki, czy może kiedyś zdecydują się na rozbudowanie tego cyklu, albo
stworzenie coś zupełnie innego. Cały czas czuje się emocje, obserwuje, jak
główna bohaterka próbuje się zmienić, wyciągać konsekwencje w popełnionych
wcześniej błędów i to jest bardzo dobrym posunięciem. Dla fanów duetu miłosnego
Andi i Dexa będzie dobra informacja, bo autorki postawiły właśnie na nich i
mamy sporo momentów, w których ich relacja się rozwija.
Uważam, że „Nexus” jest dobrym zakończeniem tej sagi, czas
spędzony z tą powieścią nie uważam za stracony wręcz przeciwnie i myślę, że
jeśli bardzo spodobał Wam się „Zenith” nie powinniście się obawiać tego, by
sięgnąć po kontynuację.
Komentarze
Prześlij komentarz