Recenzja Agnieszka Lingas-Łoniewska „Przebudzenie”

"Kiedyś się przebudzisz i dojdziesz do wniosku, że możesz nabrać powietrza w płuca i nie czujesz już tego nieznośnego bólu. Zrozumiesz, że właśnie nadszedł dla ciebie nowy dzień. Po tym przebudzeniu już wszystko będzie inne, bardziej przyjazne i mniej bolesne. Ale całej przeszłości nigdy nie wymażesz".
Bohaterowie "Łatwopalnych" zmagają się z własną przeszłością, teraźniejszością, budując mozolnie szczęśliwą przyszłość. Jarek, Monika, Sylwia, Bernie, Grzesiek, Dorota. Życie wymaga poświęceń i szybkich decyzji. Jednak czy wszyscy są na to gotowi? Kontynuacja historii o gorącej miłości w malowniczych klimatach Dolnego Śląska.


Wydawnictwo: Burda
Rok wydania:  2020
Format: Książka
Liczba stron: 269
Cykl: Łatwopalni
Tom II


Po „Łatwopalnych” przyszła pora na nadrobienie drugiego domu trylogii „Przebudzenie”, byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy poznanych już wcześniej Moniki Rudzkiej i Jareka Minca, nic dziwnego, że zaczęłam się zastanawiać, czy ta powieść wypadnie równie dobrze, co pierwszy tom. Czy „Przebudzenie” wznieci w czytelniku tyle samo emocji, co „Łatwopalni”? Czy autorka jeszcze nas czymś zaskoczy? Jak wypadło „Przebudzenie”?


W życiu bohaterów bardzo wiele się zmienia. Monika potrzebuje czasu na przemyślenie i podjęcie decyzji, waha się czy powinna być z Jarkiem. Nie jest pewna tego, czy będzie w stanie narażać siebie i dziecko na stres. Nie chce też często zastanawiać się, czy mężczyzna będzie potrafił być z nimi na dobre i złe. Monika boi się, że w którymś najmniej oczekiwanym momencie znowu będzie musiała ścierać się z przeszłością, że ona nie zapomni, nie zniknie i upomni się o niego. Strach przed pozostanie samej ze złamanym sercem zaburza jej osąd. Może powinna wybrać kogoś innego? Mawiają, że stara miłość nie rdzewieje i w końcu upomni się o tą jedyną osobę na całym świecie, która gdzieś jest i pozostaje bliska. W sytuacji Moniki związek z Grześkiem może się okazać tym wygodniejszym, lepszym rozwiązaniem. Czasami człowiek musi swoje przejść, aby zrozumieć swoje błędy, może i Grzesiek dojrzał do tego, aby stać się wsparciem dla kobiety? Jak poradzi sobie Grzesiek z niespełnioną miłością i żoną Roksaną? Czy Monika posłucha serca i co jej ono podpowiada? Jarek, a może Grzesiek?



W „Przebudzeniu” musicie się przygotować na zawirowania, zwroty akcji  i potyczki emocjonalne bohaterów.  Nic, co dobre nie trwa wiecznie, a problemy potrafią zaatakować ze zdwojoną siłą, zwłaszcza wtedy, kiedy się ich nie spodziewamy. Autorka stanęła na wysokości zadania i ukazała nam, że miłość nie jest pewnikiem, a związek to ciężka praca, nie można uciekać, chcieć i nie chcieć w niego wejść.  To przede wszystkim książka, która zapewni nam odskocznię od rzeczywistości, którą jesteśmy bombardowani, na co dzień. Agnieszka Lingas – Łoniewska potrafi pisać w sposób emocjonujący, taki, który sprawi, że zostaniemy wciągnięci w historię i nie będziemy mieli ochoty jej skończyć. „Przebudzenie” to powieść idealna dla wszystkich fanów twórczości autorki ale też tym, którzy po prostu chcą coś przeżyć, poczuć prawdziwe emocje i  dobrze się przy tym bawić. 




Komentarze

Popularne posty