[PATRONAT] Recenzja Blair LeBlanc „The Guarded Heart”


Znienawidził ją, jeszcze zanim ją poznał.
Kiedy trzydziestoletni Cassian dowiedział się, że zostanie ochroniarzem córki znienawidzonego polityka, uznał, że fortuna nie mogła być dla niego bardziej łaskawa. Uwiedzie dziewiętnastolatkę, okręci ją sobie wokół palca i to da mu spokój, którego od tak dawna pragnie. Może to wyrówna rachunki między nim a jej ojcem.
Może.
Rain zawsze sprawiała problemy swoim ochroniarzom. Grała z nimi w kotka i myszkę. Jednak Cassian jest inny. Jest jej cieniem, mężczyzną bez uczuć, patrzącym na nią wzrokiem, który ją pali i… rozbiera.
Jednak Cassian skrywa pewien sekret. Ma cel, o istnieniu którego Rain nie ma pojęcia.
Ale wkrótce się dowie.

Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2020
Format: Książka
Liczba stron: 302



Miałam już okazję recenzować dla was książki z motywem ochroniarza, pisałam Wam o tym, jak bardzo mi się podoba, postanowiłam, więc zgłębić nieco ten temat, a kiedy pojawiła się na horyzoncie książka „The Guarded Heart” wiedziałam, że jej nie zignoruję. Nie znałam wcześniej twórczości Blair LeBlanc, nic właściwie o niej nie wiedziałam, jednak nie było to dla mnie problemem. Z chęcią poznałam kolejną autorkę i książkę, którą dla nas napisała. Nie jest taki typowy romans, ochronię cię i będzie cudownie, a coś więcej. O czym jest książka „The Guarded Heart”?



Świat nie jest takim bezpiecznym i przyjaznym miejscem, jak mogłoby się wydawać. Nie dla wszystkich, kiedy zajmuje się poważne stanowisko, nie tylko samemu jest się narażonym, ale także i rodzina, która jest nam bliska może się spodziewać ataku. Każdy szaleniec szuka najłatwiejszego dojścia do kogoś znienawidzonego. Kiedy coś w człowieku pęka, wystarczy jedna myśl, iskra, która popchnie do zrobienia czegoś niewłaściwego. Ludzie na stanowiskach, publiczne persony muszą się liczyć z zagrożeniem. Czasem lepiej chuchać na zimne i chronić najbliższych niż później żałować tego, że się zawaliło.




Kiedy jest się córką senatora życie nie wygląda tak ładnie i kolorowo, jak się człowiek prezentuje na ekranie telewizora czy okładce gazety. To nie tylko przywileje, ale także zagrożenia, które czyhają na każdym kroku. Polityka nie jest czysta, świetlista, a przede wszystkim nie ma w niej miejsca na stuprocentową prawdomówność. Każdy ma swoje, mroczne sekrety, nawet, jeśli wydawać się może, że wszystko jest w porządku, a ludzie, którymi się otaczamy są wspaniali i prawdomówni, tacy, którym możemy zaufać. Nieświadomość zagrożenia czasem jest zbawienna, a innym razem zwodnicza, nie wiadomo, kiedy trafi się, na jaki scenariusz. Młodzi ludzie mają to do siebie, że ciężko im jest zrezygnować z wolności, zmienić swoje naszywki, w jakiś sposób podporządkować się nowym zupełnie innym panującym zasadom, które nie są tak łatwe do zaakceptowania, jakby się mgło wydawać.




Główną bohaterką książki „The Guarded Heart” jest Rain Montgomery, dziewiętnastoletnia dziewczyna, która musi zmienić swoje dotychczasowe życie. Nigdy nie czekała, aż ktoś dla niej coś zrobił, radziła sobie sama i cieszyła z tego powodu, że nie była zależna w żaden sposób. Niestety wszystko ma swój kres, jako córka senatora musi się liczyć z tym, że jej ojciec nie tylko ma zwolenników jego poglądów politycznych, ale i ludzi, którzy w żadnym wypadku nie będą się z nim zgadzać. Rain jest bardzo sympatyczną bohaterką, zawsze sprawia wrażenie zadowolonej, cokolwiek by się nie dało. Na pozór jest szczęśliwą, wiecznie uśmiechnięta, niechcąca sprawiać problemów. Jaka jest naprawdę? Czy faktycznie Rain jest dziewczyną, która w życiu widzi tylko same superlatywy? Czy ukrywa swoje prawdziwe uczucia przed wszystkimi, aby nie sprawiać problemów? Rain ma swoje marzenia, bardzo chciałaby w gruncie rzeczy wieźć normalne życie, ma dość bycia w cieniu wyborów, wszystkich wyborczych spotkań, ściskania rąk, całowania bobasków w główki. W gruncie rzeczy czuje się samotna, brakuje jej rodziny, tego ciepła, zrozumienia i spędzonego wspólnie czasu. W końcu ojciec znalazł dla niej prywatnego ochroniarza, którego musiała słuchać, a to nie było takie proste zadanie, jak z pozoru się wydawało.





Cassian Grant jest dojrzałym mężczyzną po trzydziestce, wykonuje zawód prywatnego ochroniarza, jest w tym całkiem dobry, dlatego też pozwala sobie na przebieranie w zleceniach. Nie każde zlecenie sprawia, że jest nim zainteresowanym, właściwie potrzebuje czegoś, co będzie dla niego wyzwaniem, co nie oznacza to, że ma olewający stosunek do pracy, wręcz przeciwnie. Cassian jest profesjonalistą w każdym calu, nie lubi sprawiać sobie kłopotów, drażnią go nastoletnie gwiazdki, ale kiedy dowiaduje się o tym, że córka znienawidzonego przez niego senatora potrzebuje ochroniarza w głowie rodzi mu się pewien szatański pomysł. Zemsta bywa słodka, najlepiej smakuje na zimno. W obyciu jest raczej nieczuły i szorstki, ale ma także tą dobrą stronę, nosi na sobie blizny, ale nie tylko na ciele, także i na duszy, których nie chce nikomu pokazać. Jakie plany ma wobec Rain? Czy dziewczyna zapłaci za grzechy jej ojca? Co zrobił senator Montgomery?




„The Guarded Heart” z tego co zauważyłam jest debiutem Blair LeBlanc, na koncie autorki nie ma żadnej innej powieści i wzmianki o wcześniejszych poczynaniach. Jest to bardzo lekki i niezwykle przyjemny romans, który dał mi wiele niezapomnianych chwil, a także relaksu, którego ostatnio mi brakowało. Ciekawym elementem było uczynienie kogoś, kto miał chronić główną bohaterkę, kimś, kto nie miał takich niewinnych zamiarów wobec niej. Nie chciał, aby ktoś zrobił jej krzywdę, ale jednocześnie miał swoje demony, chęć zemsty i niecne plany. Tylko czy je zrealizuje? Styl autorki przypadł mi do gustu, książkę czytało mi się naprawdę dobrze i naprawdę polubiłam głównych bohaterów. Spodziewajcie się kilku intryg, tajemnic i prób ich rozwiązania, tęsknocie za rodzinnym ciepłem, chęcią zemsty za grzechy przeszłości. „The Guarded Heart” jest bardzo ciekawą pozycją i jeśli lubicie motyw ochroniarza w książkach i oczekujecie od niej czegoś więcej. 


Komentarze

Popularne posty