Recenzja Camille Gale „Cyjan”
Są takie uczucia, które potrzebują czasu, by
dojrzeć.
Po tajemniczym zniknięciu wampira Dantego, Skye odczuwa coraz silniejszą potrzebę odnalezienia przyjaciela. Tymczasem miasteczkiem Rykersville wstrząsa seria brutalnych morderstw. Gdy wszystko wskazuje na to, że nie popełnia ich człowiek, atmosfera w mieście robi się coraz bardziej nerwowa. Wilkołaki kolejny raz zobowiązują się czuwać nad dziewczyną, jednak to, co najgroźniejsze, nie zawsze pochodzi z zewnątrz… Czy Skye zna swoich nieludzkich przyjaciół tak dobrze, jak zakładała?
„Cyjan”, drugi tom cyklu „Indygo”, to połączenie urban fantasy i romansu paranormalnego, w którym napięcie i chemia między głównymi bohaterami sięgają zenitu przy akompaniamencie akcji i magii.
Po tajemniczym zniknięciu wampira Dantego, Skye odczuwa coraz silniejszą potrzebę odnalezienia przyjaciela. Tymczasem miasteczkiem Rykersville wstrząsa seria brutalnych morderstw. Gdy wszystko wskazuje na to, że nie popełnia ich człowiek, atmosfera w mieście robi się coraz bardziej nerwowa. Wilkołaki kolejny raz zobowiązują się czuwać nad dziewczyną, jednak to, co najgroźniejsze, nie zawsze pochodzi z zewnątrz… Czy Skye zna swoich nieludzkich przyjaciół tak dobrze, jak zakładała?
„Cyjan”, drugi tom cyklu „Indygo”, to połączenie urban fantasy i romansu paranormalnego, w którym napięcie i chemia między głównymi bohaterami sięgają zenitu przy akompaniamencie akcji i magii.
Wydawnictwo: Novae
Res
Rok wydania: 2020
Format: Książka
Liczba stron:
Cykl: Indygo
Tom II
Egzemplarz
recenzencki
Camille Gale jest pisarką skrywającą się pod
zagranicznym pseudonimem. Bardzo lubi książki
z gatunku paranormal romance i urban fantasty, co można dostrzec w jej
pierwszej powieści pod tytułem „Indygo”. Książkę tą miałam okazję
Wam recenzować, jakiś czas temu, pomimo wszystko kryła się gdzieś w mojej
pamięci i zastanawiałam się, czy będę miała okazję przeczytać dalszy ciąg
przygód Skye, wyjaśnienia wszelkich pytań, które gdzieś tam snuły się w moim
umyśle, czy się to udało? Jak wypada „Cyjan” w zderzeniu z pierwszym tomem?
O otrzymamy
w powieści? Główną bohaterką książki „Cyjan” jest znana z pierwszego tomu „Indygo” Skye, jest trzydziestoletnią
kobietą, której małżeństwo skończyło się, kiedy przyłapała męża na zdradzie. Kobieta pracuje w agencji
nieruchomości, pewnego dnia w jej biurze pojawia się atrakcyjny mężczyzna i
prosi, aby Sky znalazła mu duży dom. Od tego wszystko się zaczęło, zwykły dzień
w pracy, magnetyczna nowa znajomość i świat, który mógłby się wydawać
fantastycznym przenika do jej rzeczywistości. Znajomość z
Danielem miała być czysto zawodowa, jednak przyniosła jej wiele zaskakujących
zdarzeń. Daniel rozpostarł przed nią świat nieludzi ukazując swoją
wilczą naturę, wraz z rozwojem wydarzeń kobieta odkryła, że jest odporna na
umiejętności jednej z nieludzkich ras. Od tego się zaczęło, pomimo
związku z Danielem, nasza bohaterka martwi się o Dantego, jego znikniecie
sprawia, że ma złe przeczucia z tym związane. W miasteczku nie jest dobrze, sytuacja zdaje
się zaostrzać, morderstwa wstrząsają społecznością i to nie tylko ludzką. Wszystko
wskazuje na to, że zabójcą nie może być zwyczajny człowiek. Czy Sky jest
zagrożona? Zaprzyjaźniona wataha nie chce ryzykować, kiedy w grę wchodzi życie
kobiety. Tylko, czy zagrożeniem jest obca istota? A co jeśli morderca znajduje
się bliżej niż sądzono? Co się stało z Dantem? Czy jeszcze pojawi się na łamach
powieści? Kto jest mordercą? Czy Skye uda się rozwiązać tą zagadkę?
„Cyjan” ukazuje, jak wydarzenia i czas potrafi
zmienić człowieka. Główna bohaterka stała się o wiele silniejszą osobą i to nie
za sprawą magicznych mocy, ale tego, że dojrzała. Przeszła długa drogę i można
powiedzieć, że wie dokładnie czego chce. Nie jest już niezdecydowanym dziewczątkiem,
które się mota. Nie boi się powiedzieć swojego zdania i trwać przy tym, nie
zmieniać zdania, co chwilę motając się w wydarzeniach. Ta odsłona bohaterki
przypadła mi do gustu, mam nadzieję, że nie tylko ja tak na to patrzę.
Akcja powieści rozwija się w swoim własnym
płynnym tempem, nie jest ono nierówne, nie biegnie łeb na szyję, aby po chwili
zwolnić. Autorka prowadzi nas przez kolejne wydarzenia potęgując napięcie wręcz
po mistrzowsku, sprawia, że była ciekawa, co będzie dalej. Próbowałam rozwikłać
tajemnice wspólnie z bohaterami, musiałam się dowiedzieć, kto stoi za tym
wszystkim. Oczywiście miałam pewne przypuszczenia, a czy były one słuszne? Tym
razem się z tym z Wami nie podzielę. Zarówno „Indygo” jak i „Cyjan” zasługują
na uwagę i na to, żeby zrobiło się o książce naprawdę głośno.
Komentarze
Prześlij komentarz