[PATRONAT] Recenzja Michelle A. Valentine „Xavier Cold”
Kontynuacja fenomenalnej historii Xaviera i Anny!
Gdy podczas pojedynku Xavier stracił nad sobą kontrolę, postawił na szali wszystko, na co tak ciężko pracował. Teraz może nie tylko zrujnować swoją karierę, lecz także stracić kobietę, którą kocha.
Z całych sił pragnie ocalić związek z Anną i jednocześnie pozostać na ringu.
Anna po ostatnich wydarzeniach desperacko próbuje uratować mężczyznę, który zdobył jej serce. W tym celu będzie musiała zapomnieć o strachu i znaleźć w sobie odwagę, żeby pomóc ukochanemu.
Xaviera czeka najtrudniejszy pojedynek w jego życiu. Tym razem przeciwnikami będą demony z przeszłości tak mrocznej, że Anna nie potrafiłaby jej sobie wyobrazić, nawet gdyby chciała.
Gdy podczas pojedynku Xavier stracił nad sobą kontrolę, postawił na szali wszystko, na co tak ciężko pracował. Teraz może nie tylko zrujnować swoją karierę, lecz także stracić kobietę, którą kocha.
Z całych sił pragnie ocalić związek z Anną i jednocześnie pozostać na ringu.
Anna po ostatnich wydarzeniach desperacko próbuje uratować mężczyznę, który zdobył jej serce. W tym celu będzie musiała zapomnieć o strachu i znaleźć w sobie odwagę, żeby pomóc ukochanemu.
Xaviera czeka najtrudniejszy pojedynek w jego życiu. Tym razem przeciwnikami będą demony z przeszłości tak mrocznej, że Anna nie potrafiłaby jej sobie wyobrazić, nawet gdyby chciała.
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2020
Format: Książka
Liczba stron: 273
Cykl: Hard Knocks
Tom II
Nie mogłam się
doczekać, kiedy „Xavier Cold” trafi w nasze ręce, to kontynuacja i drugi tom
powieści pod tytułem „Phenomental X” autorstwa Michelle A. Valentine, którą
miałam przyjemność objąć swoim patronatem, zupełnie jak ten tom. „Phenomental X” zakończył się w taki sposób,
że nie mogłam tak po prostu przestać o tym myśleć. W życiu tak niewiele
potrzeba, aby popełnić błąd, który potrafi rzutować na całą przyszłość. Człowiek
bez wsparcia potrafi pozwolić, żeby pochłonęły go demony, które gdzieś od zawsze
ukrywały się pod skórą. Jakie będą konsekwencje poniesionego czynu? Co się
stanie z bohaterami? Te i o wiele więcej pytań krążyło w mojej głowie, do
czasu, kiedy przeczytałam tą książkę.
Żyjąc w świecie, w
którym pieniądze i zrobienie jak najlepszego pokazu dla tłumów fanów nie należy
do prostych. Z każdą chwilą narasta presja, a potrzeba jej ujścia i
wyswobodzenie się z objęć stresu jest konieczne. Świat zawodowego sportu rządzi
się swoimi prawami, nie ma w nim miejsca na sentymenty, przyjaźnie muszą dawać
korzyści, a kiedy powinie ci się noga nie możesz liczyć na żadne ulgi. Żyjąc w
ten sposób można upaść i zetrzeć się z największymi lękami. Nadzieją dla
takiego człowieka, jest najpiękniejsze uczucie, które można poczuć niezwykle
intensywnie, które daje nadzieję i naprowadza nas na właściwe tory. Miłość,
chociaż daje siłę, aby podnieść się z łóżka i żyć, potrafi być największą
słabością, która zostaje wykorzystana przeciwko człowiekowi w najokrutniejszy
sposób. Czy można to tolerować? A może pytanie powinno brzmieć, jak długo można
żyć w ten właśnie sposób? Czasami poniesione ryzyko, czyny, których się podejmujemy
nie sprawią, że unikniemy ich konsekwencji. Najsmutniejsze jest to, że będą
naprawdę trudnego przetrwania. Ściągają na dno, od którego tak trudno się
odbić.
„Phenomental X”
ukazał nam dwójkę bohaterów, młodziutką
Annę Cortez, ptaka zamkniętego w złotej klatce, który za wszelką cenę
chciał się z niej uwolnić. Bohaterka ukończyła studia, o niczym innym nie marzyła, jak
to, aby się wyrwać od apodyktycznego ojca. Została wychowywana w rodzinie bardzo
religijnej, dlatego też jej ojciec uważał, że wie, co dla niej najlepsze i
postanowił ułożyć jej życie pod swoje dyktando. Wybrał i zaplanował dla niej ścieżkę
edukacji i kariery, ale także narzeczonego, który był godny tego, aby zostać
jej mężem. Anna jednak uparła się i dopięła swego, a wszystko za sprawą
pewnego spotkania w samolocie. Uciekła z domu, gdzie nikt nie traktował jej
poważnie, jakby nie była w stanie podejmować własnych decyzji.
Xavier Cold powszechnie nazywany Phenomenal X jest
gwiazdą profesjonalnego wrestlingu, ale nie zawsze tak było. Jego życie nie było
usłane różami, wychowywał się w niebezpiecznej okolicy miasta Detroit,
gdzie walka była na porządku dziennym. Był twardym facetem, który
zaoferował pracę Annie, kobiecie, która zawirowała jego światem. Walka o
przetrwanie dla niego była normalnością. Jest znany i pożądany przez kobiety, w
męskim gronie budzi podziw, a nawet lęk. Para bez wątpienia przeszła długą
drogę, a teraz przeżywa nie tylko kryzys, ale i niezwykle trudne chwile.
Xavier nie był w stanie zapanować nad
sobą, podczas walki zareagował impulsywnie, posłuchał podszeptu, którego nie powinien.
Teraz musiał się zmierzyć z konsekwencjami swojego gniewu, a także głupoty.
Zaprzepaścił marzenia, o które tak walczył, w które włożył tyle pracy. Czy to
było tego warte? Co jeśli straci Annę i ta chwila słabości pogrąży go już na
zawsze? Cold bez zwątpienia jest człowiekiem o trudnym charakterze, wybuchowym
i nieustępliwym. Bywa chorobliwie zazdrosny, nieufny, trudno jest dziś znaleźć kogoś,
kto byłby w stanie być godnym, aby mu zaufać. Xavier poznał dokładnie wszystko,
co mroczne, a także, jak to jest utracić to, co kochał. Jest człowiekiem, którego warto w pewien
sposób podziwiać, za to, że pomimo niesprzyjających warunków potrafił odnieść
sukces dzięki własnej, trudnej pracy. Czy Annie uda się odnaleźć drogę do
Xaviera? Czy po raz kolejny mężczyzna utraci kogoś najbliższemu sercu? Walka,
którą tym razem kobieta musi stoczyć nie jest prosta, łatwa, ani przyjemna. Czy
poradzi sobie z tym wyzwaniem? Czy taką miłość da się uratować?
„Xavier Cold” jest kontynuacją
historii wrestlera i jego Anny, można zauważyć, że została lepiej dopracowana
niż jej pierwszy tom. Autorka rozwija się, a to dobrze wróży i chętnie
przeczytałabym więcej książek jej autorstwa. To opowieść przepełniona romantyzmem, ale Take
problemami, nie jest polana toną nierealnego lukru. Bohaterowie musieli przejść
wiele problemów i zmagać się z demonami przeszłości, aby móc wyjść na prostą.
Tak, jak poprzednio Xavier miał moją ogromną sympatię, ten bohater miał coś w
sobie takiego, co sprawiło, że nie mogłam mu się tak po prostu oprzeć. Wszelkie trudy życia, z którymi musiał się
zmierzyć kształtowały jego charakter. Nie można nie zauważyć, że akcja stała
się tutaj bardziej dynamiczna, sprawia, że przez powieść się płynie, wydarzenia
i reakcje bohaterów są bardzo ludzkie, a przez co zyskują na wiarygodności.
„Xavier Cold” to spotkanie ze znanymi
nam bohaterami, ale także tymi, których dopiero przyjdzie nam poznać. Niektóre będą
pozytywne, inne wręcz przeciwko, powinno się ich omijać szerokim łukiem. Autorka
ukazuje nam, że życie to nie bajka, a czasem decyzje, które podejmujemy bywają
bolesne, a czasem trudne, dzięki którym chronimy kogoś, kogo kochamy. Czy warto
podejmować ryzyko? Musicie sprawdzić
sami.
Komentarze
Prześlij komentarz