[PATRONAT] Recenzja Melissa Darwood „Niezdobyta. Tom 2”

Kontynuacja bestsellerowej górskiej serii pełnej miłości.
„Potrafiłam sobie wyobrazić niemal wszystko – koszmarną pogodę, wędrówkę w śniegu i mrozie, wycieńczenie fizyczne oraz to, że załamię się psychicznie.
Miałam koszmary o sunącej po zboczu lawinie, widziałam siebie odpadającą od ściany, z odmrożonymi palcami i soplami lodu w nosie. Planowana wspinaczka Jansona na szczyt napełniała mnie niepokojem. Truchlałam na myśl o tym, że góry go zabiją.
Prawda jest jednak taka, że możesz sobie snuć wyobrażenia o najbliższej przyszłości – gdybać, planować, śnić, zakładać hipotetyczne rozwiązania, a twoje cholerne życie i tak ma własne plany względem ciebie…” – Julka.
Czy Julce i Jeremiemu uda się pokonać własne ograniczenia i zrealizować wyznaczone cele?
Czy zdołają się oprzeć wzajemnemu przyciąganiu, które może zrujnować ich plany?
Zabawne dialogi, rozpalające zmysły sceny, zachwycające plenery górskie…
I emocjonujący finał, którego absolutnie się nie spodziewasz.




Rok wydania:  2020
Format: Książka
Liczba stron: 360
Cykl: (Nie)zdobyta
Tom II


Nie mogłam się wprost doczekać, kiedy w moje dłonie w końcu wpadnie drugi tom książki, którą czytałam jakiś czas temu. „(Nie)zdobyta” Melisy Darwood miała swoją premierę w grudniu, musieliśmy więc trochę poczekać na to, żeby dowiedzieć się, co będzie dalej z bohaterami, z którymi śmialiśmy się, a także płakaliśmy.  Julka i JJ potrafili rozerwać nasze serca na kawałeczki, sprawić, że płakaliśmy ze śmiechu i rozczulić emocjami, które ze sobą niosła ich historia. Byłam pełna podziwu czytając o tym jaką wytrwałością i siłą w dążeniu do realizacji marzeń charakteryzował się Jeremi. Kibicowałam mu ze wszystkich sił, aby mimo takich planów, które wydawały się szaleństwem, udało mu się je zrealizować. Nawet jeśli nie byłoby to teraz, to żeby udało mu się to zrobić nieco później.



Marzenia są na wyciągnięcie ręki, mówi się, że nie można czekać na to, aż się spełnią tylko samemu wyciągnąć dłoń ku ich realizacji. Stawać krok za krokiem, wytrwale dążąc do celu, pracować najciężej jak tylko potrafimy, aby zyskać dumę i przyznać, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty. W życiu bywa różnie, przypomina one trochę górzysty teren. Raz idziemy doliną, drogą prosta ku wyznaczonemu celowi, z czasem jednak zaczynamy dostrzegać, że staje się ona wyboista. Brnąc do przodu pokonujemy kolejne wzniesienia, mniejsze, większe nawet jeśli czasami wydają się nie do pokonania, nie do zdobycia.  Uporem  i zacięcie możemy nawet przenosić góry, sprawiać, że ich szczyt z każdym z dniem jest na wyciągniecie ręki. Z czasem może się okazać, że to, o czym tak marzyliśmy,  przestaje być tak ważne, jak to, co mamy obok, a czego wcześniej nie dostrzegaliśmy. Ważne jest, aby nie stchórzyć i zwyczajnie przyjąć na klatę wszystkie przeciwności.


Główną bohaterką książki Melissy Darwood pod tytułem ,,(Nie)zdobyta tom 2” jest Julia młoda kobieta, która ma swoją karierę dziennikarką i brak szybszych porywów serca. Pisze artykuły do pisma dla kobiet, które niestety podupada.  Ratunkiem jest napisanie chwytliwego tekstu, z kimś interesującym na tyle, że poruszy serca kobiet. Julka wybrała temat niezwykle ambitny, zainteresowała się wspinaczką górską i himalaistami. Chciała przeprowadzić wywiad z kimś ciekawym, jednak jej pomysł się znacznie poszerzył, a wszystko za sprawą ciekawego człowieka, który nauczył ją wiele, a także rozbudził miłość do natury.



Jeremi Janson to ekscentryczny himalaista, który zaplanował sobie zdobycie szczytu K2 zimą stając się tym samym pierwszym człowiekiem w historii, który tego dokonał. Stał się wzorem i obiektem zainteresowania Julii. Dziewczyna szczerze wierzyła w to, że dzięki niemu uda jej się osiągnąć coś ważnego. Uratuje pismo, ukarze mężczyznę, który nie jest szaleńcem, ale człowiekiem z pasją. Ich początki nie należały do łatwych, ale im ciężej, trudniej, tym efekt jest lepszy, a sukces lepiej smakuje. Tylko, co będzie jeśli jedna noc sprawia, że cały wysiłek znajduje się pod wielkim znakiem zapytania? Czy po uniesieniach, iskrach pod skórą, które musiały mieć ujście uda się jednak wyruszyć na tą wyprawę? Czy zrezygnują chowając się po kątach przed własnymi uczuciami?



„(Nie)zdobyta. Tom 2” to znacznie więcej niż romans, to powieść, która rozbawi Was do łez, scena z miską z pewnością skradnie wasze serducha, nawet teraz jak o niej pomyślę to chce mi się śmiać.  Julia Kabat i Jeremi Janson tworzą idealny duet, mieszankę wybuchową pod względem pasji, wytrwałości, a także iskier, które wręcz nie gasną, nawet jeśli dookoła pojawią się śniegi. Mam wrażenie, że one właśnie wtedy są jeszcze bardziej intensywne. Chociaż w pierwszym tomie Melissa Darwood pokazała nam jak wygląda alpinizm, jakimi rządzi się prawami, jak ciężko trzeba pracować na to, aby do czegoś dojść w drugim tomie nie zwalnia. Jeśli myśleliście, że skupi się w nim tylko na emocjach, wyprawie i uczuciach głównych bohaterów to jesteście w błędzie.  Autorka skupiła się także na tym, abyśmy lepiej poznali środowisko ludzi, którzy umiłowali sobie góry, a także w nich zamieszkują. Niektórzy potrafią poświęcić im calutkie życie i to dosłownie. Chociaż są piękne potrafią być także zwodnicze, zwłaszcza dla kogoś, kto nie zna ich zbyt dobrze.



„(Nie)zdobyta. Tom 2” jest wspaniałą powieścią, która sprawi, że w Waszym życiu pojawi się nieco adrenaliny i żywiołowości, którą JJ wprowadził w życie głównej bohaterki. Przeżyjecie niesamowitą przygodę na górskich szlakach, a także chwile niepewności i grozy, o których zbyt szybko nie zapomnicie. Czy warto oddać jest serce mężczyźnie, dla którego jedyną miłością są górskie szczyty i wyprawy? Czy będzie dla głównych bohaterów jakakolwiek szansa na szczęśliwe zakończenie? Czy Jeremiemu uda się spełnić swoje marzenie i zdobędzie upragnione K2? Jeśli mu się uda, czy zrobi to sam, czy z Julią u boku? Wiem, że zasypałam Was pytaniami na temat tego, co może się w książce wydarzyć, ale znacznie lepiej poznać zakończenie samemu niż o nim czytać z drugiej ręki. Powiem Wam szczerze, że wprost Wam zazdroszczę tego, że lektura „(Nie)zdobytej” jest jeszcze przed Wami, że przeżyjecie taka niesamowita przygodę. To świetne zwieńczenie losów bohaterów, jest przekonana, że z pewnością nie raz wrócę do tej historii i Was też do tego gorąco zachęcam. 









Komentarze

Popularne posty