Recenzja Justyna Spandel „Arkadia”

Nadia wraz z rodziną wyprowadza się do Stanów Zjednoczonych, aby rozpocząć nowe życie, po tym, jak wplątali się w problemy w Polsce, przed którymi musieli uciekać. Mimo to nie dane jest im cieszyć się nowym startem zbyt długo. Upragniony spokój przerywa pojawienie się w mieście aniołów, które zaczynają zabijać wszystkich ludzi, aby pozyskać ich ciała, a także niszczą planetę, uporządkowując ją według swoich upodobań. Nadia musi rozdzielić się z rodziną i rozpocząć walkę o przetrwanie. Razem z grupą rebeliantów postanawia stawić czoła intruzom, jednak wtedy okazuje się, że to nie będzie takie proste, ponieważ sama jest w pewien sposób z nimi powiązana. Którą stronę wybierze i dla kogo postanowi walczyć? Czy anioły, które stąpiły na Ziemię są gorsze od ludzi?
Arkadia to powieść nie tylko o apokalipsie, ale także o sile miłości i wiary. Dopóki nie tracimy nadziei, to wszystko jest możliwe, a każdy upadek możemy potraktować jako kolejną lekcję.

Wydawnictwo:  Ebookowo
Rok wydania:  2020
Format: Ebook

Przychodzę dzisiaj do Was z pewnym debiutem, książka nosi tytuł „Arkadia” i została napisana przez Justynę Spandel. To książka z gatunku młodzieżowej fantastyki, która w nieco inny sposób podchodzi do przedstawienia tematyki anielskiej, a to jest dość ciekawe. Co prawda zetknęłam się  tym, że takie postacie zostają przedstawione w negatywny sposób w literaturze, ale mimo wszystko jest to rzadko spotykane. Trylogia „Angelfall” Susan Ee, czy też L.A. Weatherly ze swoją Trylogią Anioła także w pewien sposób podchodzą do tej tematyki inaczej, co jest ciekawostką dla czytelników poszukujących czegoś innego w powieściach. Jak sobie poradziła Justyna Spandel? Czy to udany debiut?



Główną bohaterką książki „Arkadia” jest Nadia, której życie ostatnio ulega gwałtownej mianie. Wspólnie ze swoją rodziną jest zmuszona do przeprowadzki. Rodzina wpadła w problemy finansowe, dlatego uznają, że w USA będzie żyło im się lepiej, nowy start, nowy początek i próba zażegnania problemów. Opuściła Polskę i udała się do Port Angeles, co oznaczało także nową szkołę, znajomych i wyzwania, którym będzie zmuszona podołać. Nie można uciec przed tym, co nas ściga, to ciągle jest obecne, zamieszkuje w naszych umysłach, a z czasem przybiera na sile kumulując się z nowymi zmartwieniami. Życie gna do przodu nie odwracając się wstecz, nie zawsze tak, jakbyśmy tego chcieli.
Nadia jest raczej spokojną dziewczyną, jednak siostrze udaje się ją wyciągnąć na imprezę, w której dochodzi do bójki między jej uczestnikami. Nadia próbowała pomóc wspólnie z innymi uczestnikami zabawy, jednak nie wszystko idzie tak, jakby sobie tego życzyła. Jeden z chłopaków zaczyna opowiadać o tym, że to nie była zwykła bójka, że w napastnikach było coś dziwnego, jakby nienaturalnego. Martwi się tym, że sprawa się pogłębi, a ich czeka zagłada. Kim są tajemnicze istoty, które wydają się przejmować kontrolę nad ludźmi? Co ich cechuje? Czy anioły naprawdę są dobre? Czy Nadii uda się przetrwać? Jaką odegra w tym wszystkim rolę?



„Arkadia” jest debiutancką powieścią Justyny Spandel przyznam, że żałuję, że przyszło mi ją czytać w formie elektronicznej, bo z pewnością chciałabym mieć swój egzemplarz na półce. Jak na debiut to książka jest ciekawa, dobra, nie jest pozbawiona wad, jednak z pewnością jest warta uwagi, tak jak autorka, która może nas jeszcze zaskoczyć nie jedną historią. Język, którego używa autorka jest prosty i bardzo przystępny, dlatego książkę czytało mi się bardzo szybko. Po lekturze „Arkadii” z pewnością będziecie baczniej przyglądać się w cudze oczy. 




Komentarze

Popularne posty