[PATRONAT] Recenzja Marzena Miłek „Scars. Przewrotny los”
To nie historia o pięknej, która
ratuje bestię od klątwy swoją dobrocią i swoim poświęceniem. To historia o
dwojgu ludzi, dla których liczy się tylko tu i teraz. Bawią się swoimi drogimi
zabawkami. Imprezują.Co się stanie, gdy to się skończy?
Mówili o nim Bestia. Nie dlatego, że ludzie się
go bali. Nie dlatego, że był niepokonany. Nie dlatego, że miał władzę.
Bestią stał się dlatego, że był próżny. Zachłanny, zarozumiały i frywolny. Życie było dla niego tylko szeregiem imprez, pijaństwa i przygód na jedną noc. Ranił wszystkich dookoła, rodzinę, znajomych i praktycznie, każdego kto stanął na jego drodze. Liczył się tylko on i jego wygoda. Jednak wszystko, co dobre, szybko się kończy, a karma to wyjątkowo sprawiedliwa suka.
Bestią stał się dlatego, że był próżny. Zachłanny, zarozumiały i frywolny. Życie było dla niego tylko szeregiem imprez, pijaństwa i przygód na jedną noc. Ranił wszystkich dookoła, rodzinę, znajomych i praktycznie, każdego kto stanął na jego drodze. Liczył się tylko on i jego wygoda. Jednak wszystko, co dobre, szybko się kończy, a karma to wyjątkowo sprawiedliwa suka.
Wydawnictwo:
Waspos
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 242
Wiele
powieści ukazuje na pewne schematy, ku naszej przestrodze. Destrukcja ściągając
na dno, powolne brnięcie w coraz większe kłopoty, szukanie jakiegoś celu w
swoim własnym życiu. Blask fleszy, głośna muzyka, kolejny taniec, kolejna
kobieta. Dzień mijający za dniem równie wartko, nie dający się zatrzymać, aby
chociaż przez chwilę się nad tym zatrzymać. Zataczamy koło nie patrząc na
przyszłość, ona i tak nadejdzie. Liczy się jedynie to co mamy tutaj i dzieje
się teraz. Wieczna zabawa, spokój i beztroska niestety, kiedyś musi się
skończyć. Nic nie trwa w
nieskończoność, czasem nauka przychodzi
znacznie szybciej i gwałtowniej niż byśmy tego pragnęli. Nie mamy na to wpływu,
jednak możemy zastanowić się nad swoim życiem.
Spojrzeć na ten ogromny bałagan, który piętrzył się bezlitośnie pod
stopami i zacząć je porządkować. Pozbywać się śmieci, złych emocji, rzeczy
które prowadzą nas w miejsca, z których nie ma ucieczki. Życie potrafi dać nam
lekcję pokory, bolesną, twardą i nieuniknioną. Na każdego przyjdzie czas, jedni
uczą się szybciej, inni musza poczekać, aby wyciągnąć właściwe wnioski. Dla
każdego mogą oznaczać coś zupełnie innego, prawda?
Powieść
„Scars. Przewrotny los” jest debiutem Marzeny Miłek, którą mogę Wam tutaj
przedstawić. Można z pewnością doszukać się w niej elementów przybliżających
powieść do pięknej i bestii ale to nie tak do końca. Nie boję się sięgać po debiuty, nie ma to
znaczenia, czy autorka jest polką, czy zajmuje inne miejsce na naszym globie.
Myślę, że każdemu należy dać szansę, bo przecież każda książka może mieć w
sobie coś takiego, co sprawi, że nie będziemy potrafili się od niej oderwać.
Marzena należy do Grupy Literackiej Force, która zasypuje nas wspaniałymi
nowościami. W jej skład wchodzi wiele autorek, które są nam już znane, a także
takie, które dopiero, co debiutują, jak wspomniana Marzena Miłek.
Główną
bohaterką książki „Scars. Przewrotny los” jest Alicja Fletcher, jest to młoda
kobieta, która niezwykle lekko podchodzi do życia. Nie ma w nim żadnej presji,
obowiązków, jej podejście do świata jest odrobinę naiwne i problematyczne. Nie
bierze za nie odpowiedzialności, przyzwyczajona do bogactwa i rodziców, którzy wyciągają
ją z każdej opresji, niczego dobrego z niego nie wyniesie. Dla Alicji imprezy
są na porządku dziennym, nie musi się martwić o pieniądze, o to co włożyć do
garnka, ani żeby wstać o określonej porze do pracy. Alicia nie znosi
ograniczeń, jest niezwykle atrakcyjna, co sprawia, że jej życie jest
przyjemniejsze i bardziej beztroskie, ale czy nie jest przez to bardziej puste
i pozbawione barw?
Victor Caro jest
przystojnym, zniewalającym mężczyzną, na tym jednak nie mogę na tym poprzestać.
Jest bogaty, rozpieszczony i przyzwyczajony do tego, że świat kręci się wokół
niego, a nie słońca. Bogaty, pozbawiony zahamowań, czerpie z życia pełnymi garściami
nie odwracając się na innych, czy czasem przypadkiem ktoś na jego wyborach nie
ucierpi. Victor ma wszystko, piękny dom,
pieniądze oraz służbę. Zachowuje się bardziej jak dzieciak niż człowiek, który
powinien się zastanowić nad przyszłością. Nie należy do osób, które łatwo
zyskują sympatię, jest bardzo bezczelny, zmienia kobiety jak rękawiczki i
uważa, że wszystko mu wolno, jednak życie bywa zaskakujące i uczy pokory.
Życie splotło ze sobą ścieżki Alicji
i Victora w sposób, który zapewne byśmy się niespodziewani, a oni sami to już
nie przypuszczają. Alicja po raz kolejny
potraktowała życie jak nieustającą imprezę, alkohol lał się strumieniami, nastrój był taki dobry. Nie pomyślała nawet
żeby ktoś ją odwiózł, czy po prostu wezwać taksówkę, bo co mogło się stać?
Wystarczyła chwila nieuwagi, rozkojarzenia i konsekwencje jednej imprezy
zmienią życie Alicji na zawsze. Dochodzi do wypadku z jej winy, a poszkodowanym
jest młody i rozpieszczony mężczyzna, nie kto inny, jak Victor Caro.
Bohaterka staje przed sądem i w
ramach kary została zmuszona do pracy w ośrodku rehabilitacyjnym. Co miało
pozwolić jej się zmierzyć ze skutkami nieodpowiedzialnych zachowań i tym, jak ciężko
niektórym wrócić do dawnego życia, jak wiele muszą się nad tym napracować. Jak
sama stwierdziła autorka w tytule książki los bywa przewrotny, a nawet zepsuci
i pozbawieni rozsądku ludzie potrafią dostać drugą szansę. Wszystko zależy od tego,
jak ją wykorzystają. Życie tej dwój zostało po raz kolejny ze sobą splecione,
Victor trafia do ośrodka, na co dzień staje się nie do zniesienia. Zostaje pacjentem Alicji, kobiety, która
zrobiła mu krzywdę. Co będzie, kiedy dowie się prawdy o tym, co zaszło? Czy z
tą nauką przyjdzie czas na zmiany i wybaczenie?
„Scars.
Przewrotny los” jest powieścią, która z pewnością budzi w czytelniku wiele
emocji, od zniechęcenia i zniesmaczenia zachowaniem bohatera po żal nad ich
losem. Zachowanie Victora budzi we wszystkich obiekcje, traktowanie w
pretensjonalny i zuchwały sposób pokojówek, jakby były zabawkami
przystosowanymi do jego zachcianek bez własnej woli i prawa do odmowy. Autorka
ukazała zepsucie jakiemu może ulec młody człowiek, kiedy wszystko w jego życiu
przychodzi zbyt łatwo, a odmowa jest czymś, czego nie zna. Nie rozumie i błądzi w swoim życiu jak
człowiek poruszający się we mgle.
„Scars.
Przewrotny los” jest książką, która nie jest zbyt obszerna, wypełniona dramatami,
rozdzierana na wiele elementów pobocznych. Moim zdaniem została dobrze wyważona
i przedstawiona w sposób, który czytelnika zachęca do poznania finału i
zaspokojenia ciekawości, czy ta dwójka zepsutych do szpiku kości młodych ludzi
wykorzysta drugą szansę na lepsze życie. Czy ta współczesna historia o pięknej
i bestii wniesie w nas przestrogę? Wdaje
mi się, że każda historia, którą czytamy sprawia, że zaczynamy się zastanawiać
nad jej sensem i tym, jak przewrotne bywa życie.
„Scars.
Przewrotny los” jest dobrą książką,
udanym debiutem, po który warto sięgnąć, pomoże Wam się zrelaksować przez
długi wieczór.
Komentarze
Prześlij komentarz