[PATRONAT] Recenzja Penelope Douglas „Corrupt”

Nowa książka niesamowitej Penelope Douglas, autorki "Birthday Girl" i "Punk 57"!
Erika wiele razy słyszała, że sny wyrażają najgłębsze pragnienia. Jednak to koszmary, które miewa, stały się jej prawdziwą obsesją. A to wszystko za sprawą Michaela Crista, starszego brata jej chłopaka.
Michael jest jak straszny film, na który patrzy się ukradkiem przez palce, ale mimo że czuje się strach, nie można oderwać wzroku. Ten przystojny, seksowny i absolutnie przerażający były gwiazdor studenckiej drużyny koszykówki, a teraz profesjonalny sportowiec, szybciej zauważy brud na swoim bucie niż Erikę.
Ale ona zwróciła na niego uwagę.
Widziała go. Słyszała. Wiedziała, co zrobił.
Jednak Erika nie wie, że Michael też ją zauważył. A teraz, kiedy dziewczyna jest na studiach i będzie mieszkać w jego mieście, przyszedł czas, żeby jej koszmary stały się rzeczywistością.




Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2020
Format: Książka
Liczba stron: 479
Cykl: Devil’s Night
Tom I



 Twórczość Penelope Douglas polubiłam, kiedy przeczytałam jej powieści „Birthday Girl” i mój patronat „Punk 57”,  to były moje pierwsze i niezwykle udane spotkania. Autorka w swoich powieściach wie, czego chce, nie boi się dotykać bardzo trudnych tematów, momentami szokujących, jak i niesamowicie mrocznych, które zatrważają czytelnika. „Corrupt” zdecydowanie nie jest książką dla każdego, potrafi złamać, odrzucić, ale utrzymać uwagę czytelnika na tyle mocno, że nie jest się w stanie po prostu o niej zapomnieć i nie doczytać jej do końca. Kto zawinił? Dokąd to wszystko zmierza?
„Corrupt” to zdecydowanie inna Penelope Douglas niż ta, do której przywykliśmy, jeśli lubicie książki ciężkie, mroczne, w których to, co się dzieje sprawia, że jeży się włos na głowie to zdecydowanie jest to pozycja dla Was. Autorka podjęła pewne ryzyko, niektóre sceny i zdarzenia mogą Was szokować, zniesmaczać, a inne zadziwiać. Czy jej się to opłaciło?



Dla każdego z nas strefa komfortu jest czymś innym, jedni potrafią znieść o wiele więcej od życia, inni mają mniejszą wytrzymałość i odpadają znacznie wcześniej. Co ich łączy? Dla każdego z ich taka strefa jest potrzebna do normalnego funkcjonowania. W życiu spotykają nas różne rzeczy, kiedy docieramy do takiego momentu kiedy zaczynamy się zastanawiać, co wybrać, czy bezpieczne ułożone życie, czy podjąć ryzyko próby spełnienia marzeń, które nie zawsze jest bezpieczne. Czasami właśnie taka droga wymaga opuszczenia przez nas tej strefy komfortu, do której przywykliśmy. Chęć zmiany swojego poukładanego życia wiąże się nie tylko z planami, ale także z wcieleniem ich do realizacji, a z tym wiadomo bywa różnie. Nie teraz, potem, za chwile, może jutro i tak czas ucieka, a my nadal tkwimy w tym samym miejscu.  A jak to jest z uczuciami? Czy zawsze jest się dostatecznie silnym i przekonanym, aby zrobić wszystko, żeby zostać zauważoną przez osobę, na której nam najbardziej zależy? Jak długo można czaić się w cieniu niż przeżywać wszystko, czego się pragnie na własnej skórze?




„Strach to nie słabość – ale pozwolenie, by zgiął mi kark i zdławił mój głos już owszem. Lęk nie był moim wrogiem, lecz nauczycielem”.

„Corrupt” przedstawia historię młodej kobiety Eriki Fane, kiedy była nastoletnią dziewczyną przydarzyła jej się osobista tragedia. Straciła ukochanego ojca w wypadku samochodowym, co niezwykle ciężko przeżyła jej matka. Nie potrafiła udźwignąć ciężaru straty ukochanego męża. Wszystkie smutki zaczęła topić w alkoholu, było go coraz więcej i więcej. Najlepsi przyjaciele jej rodziny nie mogli przejść obojętnie wobec dramatu, który się rozgrywał. Erika była u nich mile widziana, traktowana jak rodzona córka, zawsze mogła przenocować. Jeśli chodzi o synów Pani Crist to już zupełnie inna bajka. Dlaczego?



Erika od zawsze skrycie kochała syna przyjaciół swojej rodziny Michaela Crista. Nie byłoby w tym nic złego, czy niepoprawnego, gdyby nie fakt, że jest dziewczyną jego brata. Trevora, swojego chłopaka nie darzyła jakimś górnolotnym, czy silnym uczuciem. Michael urzekł ją, przyciągnął swoją powściągliwością i całkowicie zlekceważył, czy aby na pewno? Było coś takiego, w jego spojrzeniu, co przyciągało ją jak ćmę do płomienia. Było w nim coś więcej, jakaś ciemność, która po części ją przerażała i wabiła swoją siłą. Działał na nią każdym gestem, słowem, czy nawet czynem. Takiemu przyciąganiu nie jest łatwo się opierać, czy z resztą należało? Była taka młodziutka, kiedy podjęła może i nieco nieodpowiedzialną decyzję o podążeniu za pragnieniem. Nie liczyły się zasady, przyjęte normy, miała dość pozostawania w cieniu. Podążyła za Michaelem i jego przyjaciółmi na obchody Nocy Diabła, gry, którą prowadzili, a która nie dla wszystkich skończyła się tak pomyślnie, jakby tego chciano. Na tą jedną niesamowita noc Erika stała się częścią czegoś większego, jedną z nich, była blisko Michaela, który zaczął ją dostrzegać. Dało to jej wielkie nadzieje, mimo tych szesnastu lat czuła się szczęśliwa. Niestety trwało to równie szybko i gwałtownie, rozprysło się jak bańka mydlana przynosząc jej tylko ból. Czy ta gra dobiegła końca? A co jeśli nadal się toczy, tylko na zupełnie innych zasadach?




Lata mijają, a zasady się wraz z nimi, można by powiedzieć ewoluują stając ostrzejsze i bardziej mroczne. Jak morderczy obrót przyniosą kolejne wydarzenia? Zemsta bywa kusząca, przynosi na myśl sprawiedliwość, której każdy łaknie, zwłaszcza, jeśli został skrzywdzony. Za grzechy przeszłości należy płacić. Erika Fane nie jest świadoma jak w wielkim jest niebezpieczeństwie, jak wiele zależy od tego, jaką podejmie decyzję.
Dziewczyna przenosi się do innego miasta próbując zerwać z przeszłością. Jest singielką i rozpoczyna studia, o których marzyła od tak dawna. Chciałą się odciąć od przeszłości, ale czy będzie jej to dane?
Michael Crist jest siłą, z którą trzeba się liczyć. Jest enigmatyczny, bogaty i przyzwyczajony do tego, że gra nie toczy się zgodnie z ustalonymi zasadami. Erika mogła dorastać w swoim domu, ale teraz jest w miejscu, gdzie on sobie tego życzył, dokładnie tak, jak zaplanował. Nie chroniona  przez rodzinę,  jest sama i jego, tak, jak tego  chce. On pragnie zemsty. Nie spocznie dopóki Erika nie zapłaci za to, co zrobiła trzy lata temu. Sprawi, że tak się stanie, nawet jeśli będzie musiał ją całkowicie złamać, aby to zrobić. Do czego jest zdolny Michael Crist i jego przyjaciele, aby otrzymać zadośćuczynienie? Co takiego się wydarzyło? Co zrobiła Erika, że stała się ich zagorzałym wrogiem?
Wszystko się zmieniło, te kilka lat odmieniło Erikę, odmieniło także Michaela i jego przyjaciół. Doświadczenia, których nabrali nie należały do przyjemnych, ale ich nie złamały.  Chęć zemsty i zgotowania Rice piekła trzymała ich w gotowości nie pozwalając się załamać. Czy Jeźdźcom uda się dostać tego, czego pragną?





„Corrupt”  jest książką nie dla każdego, wrażliwszym czytelnikom zdecydowanie odradzam, nie znajdą tutaj różu i lukru, ale naprawdę popapraną historię, która szokuje. Wiem, że wielu czytelników nie wie, co ma o niej Myślec tak do końca, zostają pozostawieni z wielki znakiem zapytania w swoich głowach. Historia napisana przez Penelope Douglas jest popaprana, nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek tak określiła, jakąkolwiek wcześniej czytaną książkę. Nie oznacza to, że jest zła, czy, że strasznie się męczyłam podczas jej czytania.
Całą opowieść poznajemy z perspektywy głównych bohaterów, każdy punkt widzenia jest więc odmienny i ciekawy. Rika jest mądrą i niesamowicie odważną dziewczyną. Muszę powiedzieć, że niejednokrotnie udało jej się mnie zaskoczyć. Dla jednych będzie to odwaga, dla innych głupota, jednak ja dostrzegłam, że nie jest słodką laleczką, która potrzebuje ochrony. Potrafi się odgryźć, walczyć o siebie i godne traktowanie, nawet kiedy przyjdzie jej się zmierzyć z czterema Jeźdźcami.
Czytając „Corrupt” zastanawiałam się, czego tak naprawdę chcą od głównej bohaterki Damon, Kai, Michael i Will, nie rozumiałam, co takiego zrobiła, że czują do niej tak wielkie pokłady nienawiści. Musiałam się tego dowiedzieć, czytałam więc i czytałam, dając całkowicie się porwać tej przejmującej historii. O tej powieści można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie można jej zarzucić, że nie wywołuje w czytelniku emocji. Bo to nie prawda. Wywołuje, skrajne od uśmiechu po złość, od szoku przez zdezorientowanie i zniesmaczenie. Denerwowałam się!  Nim się zorientowałam byłam tak mocno zaabsorbowana tą książką, że zbliżałam się do jej zakończenia. Czy mnie ono zaskoczyło? I tak i nie. Pewne rzeczy potoczyły się, tak jak tego chciałam, a inne mnie zaskoczyły, co uważam za plus.
„Corrupt” to przede wszystkim akcja, tajemnice i rozliczenie z mroczną przeszłością. To gra, którą prowadzili ze sobą bohaterowie, zarówno na polu miłosnym, jak i fabularnym. To powieść nieoczywista, brudna, erotyczna i niesamowicie szalona.  Mocna, nieoczywista i niecodzienna. Pozostawiająca w głowie mętlik i co ważniejsze nie dająca o sobie zapomnieć. 








Komentarze

Popularne posty