Recenzja Diana Brzezińska „Zaufasz mi”

Policja w Szczecinie znów ma pełne ręce roboty. Miastem wstrząsają wiadomości o kolejnych samobójstwach. Życie odbiera sobie młody chłopak wychodzący na prostą, nastolatka, która ma wszystko, ojciec dwójki dzieci... Co pchnęło ich do samobójstwa? I czy na pewno sami odebrali sobie życie?
Ada Czarnecka przechodzi traumę po ostatnim śledztwie. Bierze urlop, zrywa wszelkie kontakty i wyjeżdża, zostawiając wszystko za sobą. Jednocześnie podejmuje trudną decyzję o rozwodzie.
Krystian Wilk nie pozwala jej jednak zniknąć na długo. Ściąga ją z powrotem na komendę do zespołu śledczego do sprawy tajemniczych samobójstw. Jednak to nie jedyny powód. Krystian już wie, co znaczy dla niego rudowłosa psycholog policyjna. I choć Ada ciągle nie potrafi mu zaufać, ich relacja coraz bardziej się zacieśnia...


Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 528
Cykl: Ada Czarnecka i Krystian Wilk
Tom II


„Zaufasz mi” jest drugim tomem cyklu autorki Diany Brzezińskiej pod tytułem Ada Czarnecka i Krystian Wilk. Nazwa cyklu to zestawienie nazwisk głównych bohaterów, których udało nam się poznać a sprawą pierwszego tomu, którego bardzo dobrze wspominam, a mianowicie „Będziesz Moja”. Diana Brzezińska stworzyła dla nas zupełnie nową serię kryminalną, o której było i myślę, że będzie głośno. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz o niej usłyszymy. „Zaufasz mi” to nie tylko kryminał, powieści autorki mają w sobie także dobrze rozwinięty wątek obyczajowy i momentami romantyczny, który nie przytłacza głównej linii fabularnej. Nikt nie lubi, kiedy zaskakująca zbrodnia przejmuje w książce miejsce dodatku, jest zepchnięta na boczny tor i potraktowana po macoszemu. Wielu czytelników właśnie tego się obawia, kiedy sięga po serie, ale przecież wielu autorom się udało, prawda? Jak wypadła pod tym względem Diana Brzezińska? Jakie wrażenie zrobiła na mnie książka i  co nas w niej czeka?
Poprzedni tom zakończył się zawirowaniami w życiu bohaterów, poukładane i nie do końca szczęśliwe życie Ady zaczęło się sypać. Małżeństwo było zbyt destrukcyjne, na dłuższą metę nie miało racji bytu, nie bez przyjęcia na siebie woli męża, na którą Ada nie była gotowa. Czy można być szczęśliwym, jeśli się postępuje  niezgodnie z samym sobą? Tym razem autorka przygotowała dla nas kolejną mrożącą krew w żyłach tajemnicę.



W Szczecinie odnotowano drastycznie wzrastającą liczbę samobójstw, z jakimi problemami przyszło im się mierzyć, że nie dostrzegali najniklejszego światła, które miało dla nich nadzieję? Z czym takim strasznym musi się mierzyć człowiek, że śmierć dla niego wydaje się wybawieniem? Czy to na pewno było samobójstwo? Czy nie wstąpił na nikogo cień wątpliwości? Kiedy popełnia samobójstwo młody chłopak, który regularnie uczęszczał na terapię, wychodził ze swoich problemów na prostą, pogromił swoje własne demony, nic nie wskazywało na to, że się załamie, że zdecyduje zakończyć swój żywot raniąc najbliższych. Następny był ojciec dwójki dzieci, a także nastolatka, która dostaje od  życia wszystko, czego zapragnie. Organ śledczy zaczyna mieć wątpliwości. Krystian Wilk wie, że coś tutaj jest nie tak, a cała sprawa wydaje się mieć drugie dno. Aby rozwiązać tą skomplikowaną tajemnicę jest mu potrzebna najlepsza policyjna psycholog, nie kto inny, jak Ada Czarnecka. Tylko, czy kobieta jest gotowa na powrót do pracy? Czy przepracowała już osobistą traumę? Czy postanowi wyjść naprzeciw oczekiwaniom Wilka?



„Zaufasz mi” jest powieścią, która niosła za sobą duże oczekiwania, po doborowym debiucie jakim było „Będziesz moja”, wszyscy mieliśmy ogromne czytelnicze oczekiwania. Czy to dobrze, czy to źle? Trudno jednoznacznie powiedzieć. Może nie do końca wszystko w tym wypadku się udało, jednak Diana Brzezińska dała nam wiele jeśli chodzi o relację głównych bohaterów. Namieszała w ogromnym kotle, gdzie wrzuciła dwójkę niecodziennych bohaterów, mających trudne i burzliwe charaktery, a co z tego wyszło? Pomieszanie z poplątaniem, szereg zabawnych i frustrujących sytuacji, które nie były bez znaczenia. Moje szczególne pochwały przy tej pozycji książkowej są właśnie dla kreacji Ady i Krystiana. Nie oznacza to jednak, że nie widziałabym pewnych rzeczy nieco inaczej, ale to takie moje czytelnicze marzenia, pozostawiam je sobie i jestem ciekawa, co dalej dla tej dwójki przygotuje autorka.
Chociaż jak wspominałam, że czegoś mi zabrakło w tej powieści, mimo wszystko uważam, że nie zawiodłam się na tyle, aby żałować spędzonego z nią czasu. Nie było w niej takiego dreszczyku, jak w pierwszej częsci, jednak nie uważam, że historia Ady i Krystiana została splamiona klątwą drugiego tomu. Czytałam  „Zaufasz mi” z ogromną przyjemnością i czuję po jej zakończeniu niedosyt. Chciałabym wiedzieć, co się wydarzy, z czym Ada i Krystian będą musieli się zmierzyć, jak im to wyjdzie? Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo na to czekać.







Komentarze

Popularne posty