[PATRONAT] Recenzja Melissa Darwood „(Nie)zdobyta”
Pierwszy tom romantycznej serii
górskiej pełnej miłości.
Julka ma trzydzieści dwa lata i słabo płatną pracę dziennikarki w czasopiśmie dla kobiet. Kiedy redaktorka naczelna sugeruje, by napisała artykuł na chwytliwy temat (z przystojnym szejkiem, celebrytą, milionerem lub alpinistą w roli główniej) Julka zaczyna zbierać materiały na temat polskich himalaistów.
Niebawem natrafia na informację o ekscentrycznym Jeremim Jansonie (zwanym JJ), który wydaje się być idealnym tematem na artykuł. Planuje on bowiem jako pierwszy człowiek w historii zdobyć zimą szczyt K2, i to solo, co jest istnym szaleństwem.
Wydawnictwo podchwytuje temat i proponuje dziennikarce duży budżet na napisanie reportażu. Jest jednak jeden warunek – Julka musi wziąć udział w wyprawie organizowanej przez JJ-a i dojść do bazy pod K2. Ona – która nie ma pojęcia o alpinizmie, nie znosi zimna i jest w słabej kondycji fizycznej. Jednak największy problem tkwi w tym, że Janson jest outsiderem i wcale nie chce zostać bohaterem książki.
Czy uda jej się przekonać nieustępliwego himalaistę do wspólnej wyprawy?
To wyzwanie okaże się ciężką próbą sił, i to nie tylko fizycznych. Julka nie zdaje sobie sprawy, że najtrudniej jednak będzie opanować silne przyciąganie, które narasta między nią a intrygującym Jansonem.
Julka ma trzydzieści dwa lata i słabo płatną pracę dziennikarki w czasopiśmie dla kobiet. Kiedy redaktorka naczelna sugeruje, by napisała artykuł na chwytliwy temat (z przystojnym szejkiem, celebrytą, milionerem lub alpinistą w roli główniej) Julka zaczyna zbierać materiały na temat polskich himalaistów.
Niebawem natrafia na informację o ekscentrycznym Jeremim Jansonie (zwanym JJ), który wydaje się być idealnym tematem na artykuł. Planuje on bowiem jako pierwszy człowiek w historii zdobyć zimą szczyt K2, i to solo, co jest istnym szaleństwem.
Wydawnictwo podchwytuje temat i proponuje dziennikarce duży budżet na napisanie reportażu. Jest jednak jeden warunek – Julka musi wziąć udział w wyprawie organizowanej przez JJ-a i dojść do bazy pod K2. Ona – która nie ma pojęcia o alpinizmie, nie znosi zimna i jest w słabej kondycji fizycznej. Jednak największy problem tkwi w tym, że Janson jest outsiderem i wcale nie chce zostać bohaterem książki.
Czy uda jej się przekonać nieustępliwego himalaistę do wspólnej wyprawy?
To wyzwanie okaże się ciężką próbą sił, i to nie tylko fizycznych. Julka nie zdaje sobie sprawy, że najtrudniej jednak będzie opanować silne przyciąganie, które narasta między nią a intrygującym Jansonem.
Wydawnictwo:
Niezwykłe
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 290
Tom
I
Twórczość
Melissy Darwood uwielbiam i już niejednokrotnie podczas pisania recenzji jej
książek o tym Wam wspominałam. Tym razem udało mi się objąć jedną z jej
powieści medialnym patronatem i jestem z tego bardzo dumna, a co! Autorzy
prześcigają się w zdobyciu dla nas ciekawych i atrakcyjnych pomysłów, tworząc
bohaterów bliskich nam samym, którzy nie mają w życiu lekko, pragną dokonać
czegoś wyjątkowego, odnaleźć samego siebie i przekroczyć granice, które
wydawały się zbyt strome niczym górskie szczyty. Takie, których pokonać nie
jest łatwo, czy chociażby się do nich zbliżyć, a nawet pomyśleć, że można by
było osiągnąć coś tak monumentalnego. Jedni jedynie o tym myślą, marzą i tkwią
w takim poczuciu, a inni biorą swoje pasje przekształcając je na zamiary i je
realizując. Są odważni, niezłomni,
bohaterscy, a przecież są ulepieni z takiej samej gliny jak my. Więc, co
takiego stoi nam na przeszkodzie, abyśmy sami „chwycili byka za rogi” i
spróbowali realizować marzenia, które tylko poprzez pryzmat strachu wydają się
być takie nierealne? Jedynym ograniczeniem jest strach, tylko czy w każdym
przypadku potrafimy go pokonać? Kiedy powinniśmy odpuścić? Czy człowiek jest
istotą stworzoną do łamania swoich własnych lęków i przekraczania granic, które
sam sobie wyznacza? Czy właśnie tego, chce nas nauczyć Melissa Darwood?
Życie
ludzkie jest podróżą, która bywa kręta i niezwykła. Nigdy nie wiadomo, co czeka
na nas za kolejnym stopniem, czy zakrętem, kogo ześle na nią przeznaczenie. Poszukujemy
celu, jakiegoś promyka nadziei, który potwierdzi nam, że podążamy we właściwym
kierunku, że nie powinniśmy zawrócić. Chcemy być tą odpowiednią osobą we
właściwym miejscu, zdobyć sens własnego istnienia. Nikt z nas nie chce jedynie
wegetować, pragniemy istnieć.
Każdy
z nas ma górę, która pozostaje niezdobyta, dopóki stopniowo nie zaczniemy się
zbliżać do jej szczytu. Wspinaczka może trwać latami, ale z całą pewnością
będzie tego warta, nie ważne będą poranione palce, czy przetarte kolana. To
tylko niewielka cena, którą przyjdzie nam ponieść. Widok ze szczytu i smak
sukcesu, który poczujemy będzie warty każdej kropli krwi, potu, który oblał
czoło, każdego kroku i bólu ramion. Niestety nie każdy od razu ma szanse na to,
aby tam dotrzeć, czasem wspinaczka trwa o wiele dłużej i szczyt wydaje się oddalać z każdym stawianym
krokiem. Bywają niepewne, nieasekurowane przez nikogo, niejednokrotnie zsuwamy
się w dół, aby ponownie zmierzyć się z przebytym wcześniej dystansem, aby
pokonać go znacznie pewniej, lepiej i szybciej. Niezależenie od tego, jaka jest
przyjęta przez nas droga, prędzej czy później uda nam się zdobyć nasz własny szczyt
niezdobytej góry.
Główną
bohaterką książki Melissy Darwood pod tytułem ,,(Nie)zdobyta”
jest trzydziestodwuletnia Julia, trudniąca się zawodem dziennikarki. Pisze
artykuły do pisma dla kobiet, które niestety podupada, zarówno firma jak i jej
zarobki nie mają się najlepiej. Jedynym ratunkiem jest napisanie jakiegoś
chwytliwego tekstu, z kimś interesującym na tyle, że poruszy serca kobiet.
Tylko jak zdobyć interesujący materiał? Z całą pewnością droga ku temu nie
będzie łatwa, ale czy ktoś obiecywał, że będzie? Wywiad z ciekawym, ujmującym i
przystojnym mężczyzną nie musi być taki skomplikowany, prawda? W wyniku reserchu,
którego się podejmuje, Julia postanawia porozmawiać z kimś, kto zajmuje się wspinaczką.
Julia rozpoczęła poszukiwania, kogoś interesującego, aż natknęła się na
informację o Jeremim Jansonie. Kim jest ten śmiałej i co takiego planuje?
JJ to himalaista, który ma zamiar jako pierwszy w historii
zdobyć szczyt K2 i to zimą. Czy jest odważny, czy szalony? Praca dziennikarki,
jak i projekt się zmienia, tym razem ma napisać reportaż dokumentujący wyprawę
Jasona na szczyt K2. Sam przystojny alpinista jest zdystansowany, nie szuka
rozgłosu, stroni od niepotrzebnych plotek. Czy ktoś taki mógłby się przekonać
do pomysłu napisania o nim książki? Jeśli już do tej części mógłby się jakoś
przekonać to czy będzie równie szczęśliwy wiedząc, że Julia byłaby jego
towarzyszką podczas tej wyprawy? Julka ma zerową wiedzę na temat alpinizmu i
mniejszą niż zero kondycję fizyczną, o którą nigdy nie musiała przecież dbać.
Jak się potoczy wspólna wędrówka bohaterów? Ile poświęceń przyjdzie im znieść
nim będą gotowi na wyprawę? Ile pracy w to wszystko włoży Julka? Czy wytrwa, a
może zrezygnuje?
,,(Nie)zdobyta” jest powieścią, która powala czytelnika
świeżością, pasją i ciężką pracą, którą wykonali bohaterowie, ale także
autorka, która skrupulatnie zbadała temat dotyczący wspinaczki i gór.
Zdecydowanie powieść różni się od tych, które wyszły wcześniej spod jej pióra.
Jest bardziej dojrzałą, szczegółowa, pochłania czytelnika sporą dozą ciekawości.
Muszę wspomnieć, że to pierwszy tom wspanialej powieści, w której buzują emocje
i uczucia na każdym kroku. Czy spotkaliście się wcześniej z tematem alpinizmu w
książkach, które nie są biograficzne czy dokumentalne? Przyznam szczerze, że
nie miałam wcześniej takiej okazji, dzięki Melissie mogłam poszerzyć swoją
wiedzę i nieco poznać jej tajniki, co było niezwykle ciekawym doświadczeniem.
,,(Nie)zdobyta” to powieść, którą czyta się przyjemnie i zbyt
szybko niżby się chciało, bohaterowie są barwni, charakterni, mają coś do
powiedzenia, przekazania czytelnikowi. Jeremi jest outsiderem, nosi na swoich
barkach brzemię, próbuje sobie udowodnić pewne rzeczy, czuje, że ma kontrolę
podczas wspinaczki. Zawsze trzymał się na uboczu, nie miał przyjaciół, jest
uznawany za dziwaka, dzikusa, szaleńca, który porywa się z motyką na słońce. Jest
niezwykle wytrzymały fizycznie, a także psychicznie, czy aby na pewno? Nie jest
zbyt towarzyski, wygląda na aroganckiego, kogoś z kim trudno się jest
porozumieć, a co dopiero spędzić z nim czas. Wszystko za sprawą charakteru,
który do najmilszych nie należy, jednak może to tylko maska? Sam JJ chce
spokoju, a może go otrzymać budując dookoła siebie mur, nikt nie zada sobie na
tyle dużo trudu, aby go przekroczyć, czy chociażby zbliżyć do niego. Cóż nie
znał Julii, kobiety, która jest nieokrzesana w pewien uroczy sposób,
doświadczona przez nieudane związki, uparta i zdeterminowana, aby zdobyć
materiał, który stanie się czymś wspaniałym, ale czy tylko to będzie jej
pragnieniem, kiedy pozna bliżej szalonego dziwaka? Kobieta, której charakter
jest niepospolity okraszony niecodziennym poczuciem humoru i zamknięty w sobie
samotny wilk, czy to może się udać? Kobieta nie wierzy w miłość od pierwszego
wejrzenia, ani w to, że istnieją
książęta z bajki, wyidealizowani mężczyźni z gazet, czy książek. Nie, dopóki
los na jej drodze nie stawia Jeremiego Jansona.
,,(Nie)zdobyta” to nie tylko powieść romantyczna ma w sobie
znacznie więcej, jak na przykład dobry humor, który sprawił, że niejednokrotnie
zaśmiałam się, czy to z sytuacji, czy z dialogów, czy nieokrzesanych myśli głównej
bohaterki. Fabuła to majstersztyk w
najczystszej postaci , została poprowadzona dynamicznie, dlatego nie sposób się
przy niej nudzić. Mimo tego relacja między głównymi bohaterami rozwija się
powoli i spokojnie, nic nie dzieje się bez przyczyny, nic nie jest wymuszone. Melissa
Darwood po raz kolejny mnie zachwyciła, zastanawiam się, czy potrafi napisać
złą książkę, która będzie pozbawiona przesłania. Po namyśle wiem, że nie ma
takiej opcji, dlatego serdecznie Wam polecam zapoznać się z twórczością
bohaterki.
Komentarze
Prześlij komentarz