Recenzja Jenn Bennett „Światło Księżyca”
W
świetle księżyca miłość chodzi własnymi ścieżkami...
Wielbicielka kryminałów Birdie Lindberg ma zdecydowanie wybujałą wyobraźnię. Wychowana w domu surowych dziadków ucieka w świat fantazji, w którym gra dzielnego detektywa – każdy nieznajomy jest podejrzany. Jej życie zmienia się jednak diametralnie, kiedy Birdie w ostanie wakacje przed studiami podejmuje pracę jako recepcjonistka w hotelu.
Dziewczyna ma nadzieję, że z introwertycznej marzycielki przemieni się w odważną zdobywczynię świata, a sympatyczny Daniel Aoki zgłosi się na ochotnika, by zostać jej przewodnikiem. Chłopak pracuje na tej samej nocnej zmianie co Birdie i co rano wysiaduje na nabrzeżu przy jej ulubionej knajpce „Światło Książyca”, czekając na pierwszy prom. Daniel podziela również jej apetyt na intrygę – natknął się nawet na prawdziwą sensację: słynny, stroniący od ludzi pisarz – nigdy wcześniej niewidywany publicznie – potajemnie spotyka się z kimś w ich hotelu.
Aby wyśledzić, co ukrywa pisarz, Birdie musi wyjść ze swojej skorupy… odkrywając, że najbardziej zawikłanym rebusem ze wszystkich mogą być jej uczucia do nieuchwytnej zagadki, jaką jest Daniel.
Wielbicielka kryminałów Birdie Lindberg ma zdecydowanie wybujałą wyobraźnię. Wychowana w domu surowych dziadków ucieka w świat fantazji, w którym gra dzielnego detektywa – każdy nieznajomy jest podejrzany. Jej życie zmienia się jednak diametralnie, kiedy Birdie w ostanie wakacje przed studiami podejmuje pracę jako recepcjonistka w hotelu.
Dziewczyna ma nadzieję, że z introwertycznej marzycielki przemieni się w odważną zdobywczynię świata, a sympatyczny Daniel Aoki zgłosi się na ochotnika, by zostać jej przewodnikiem. Chłopak pracuje na tej samej nocnej zmianie co Birdie i co rano wysiaduje na nabrzeżu przy jej ulubionej knajpce „Światło Książyca”, czekając na pierwszy prom. Daniel podziela również jej apetyt na intrygę – natknął się nawet na prawdziwą sensację: słynny, stroniący od ludzi pisarz – nigdy wcześniej niewidywany publicznie – potajemnie spotyka się z kimś w ich hotelu.
Aby wyśledzić, co ukrywa pisarz, Birdie musi wyjść ze swojej skorupy… odkrywając, że najbardziej zawikłanym rebusem ze wszystkich mogą być jej uczucia do nieuchwytnej zagadki, jaką jest Daniel.
Wydawnictwo:
IUVI
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 398
Po
przeczytaniu książki Jenn Bennett „Z głową w gwiazdach” obiecałam sobie, że
skrupulatniej przyjrzę się jej twórczości, a kiedy wyjdzie coś nowego, to po
prostu postaram się po to sięgnąć. W ten właśnie sposób weszłam w posiadanie „Światła
Księżyca”, piękna ciepła okładka przekazuje z góry przekaz o parze, która
potrzebuje w życiu ciepła. Z resztą, kto z nas tego nie potrzebuje? Jestem
ciekawa, czy ta powieść spodoba mi się tak, jak poprzedniczka?
Birdie
Lindberg jest dziewczyną o bardzo
wybujałej wyobraźni, ale czy to źle? Jest marzycielką, być może
dostrzega znacznie więcej od reszty? Nie buja w obłokach wyszukując
emocjonujących romansów, o nie! Jest zainteresowana
i w pewnym stopniu pochłonięta przez różne tajemnice i ich rozwiązywanie, zupełnie, jakby
miała w przyszłości zostać detektywem. Doszukuje się różnych poszlak, które w
połączeniu z jej postrzeganiem świata tworzą najróżniejsze scenariusze. Kim tak
naprawdę jest Birdie? Dziewczyną, której mama zmarła osiem lat temu, więc była
zmuszona zamieszkać w domu swoich dziadków. Żyje odrobinę w świecie swojej
fantazji, której trzyma się kurczowo, jednak uzyskuje możliwość opuszczenia
bezpiecznej skorupy, czy pozwoli sobie na to, a może wycofa się w bezpieczny świat
marzeń? Dziadkowie byli dla niej surowi,
być może właśnie dlatego uciekała w inny świat stając się w nim
odważniejszą, pewniejszą siebie i bardziej nieustraszoną. Dziewczyna postanawia, że popracuje trochę przed
studiami, udaje jej się uzyskać posadę recepcjonistki w hotelu, gdzie poznaje
pewnego młodzieńca.
Daniel
Aoki jest dziewiętnastoletnim mężczyzną, który pracuje na tej samej nocnej zmianie,
co nasza bohaterka. Każdego ranka przesiaduje więc na nabrzeżu w oczekiwaniu na
pierwszy prom, który zabierze go do domu. Wszystko dzieje się przy ulubionej
knajpce Birdie o wdzięcznej nazwie „Światło Księżyca”. Daniel jest towarzyski,
rozpraszająco przystojny, ma doskonały uśmiech i zna wiele sztuczek karcianych.
To nie wszystko, ma w sobie odrobinę finezji, która pozwala mu na wywęszenie
pewnej sensacji, którą wspólnie z Birdie zaczną skrupulatnie badać. Co
przyniesie im wspólna przygoda? Czy miedzy bohaterami zaiskrzy coś innego niż
apetyt na rozwiązanie zagadki pewnego pisarza? Czy to właśnie Daniel pomoże
dziewczynie dojrzeć jaki piękny może być świat, kiedy opuści się bezpieczną
skorupę, do której się wpełzło?
„Z
głową w gwiazdach” jest bardzo ciepłą opowieścią, uroczą i przy tym bardzo
romantyczną, a mimo wszystko postacie wniosły do niej sporo głębi. Każde z nich
zarówno Daniel, jak i Birdie nieśli swój emocjonalny bagaż doświadczeń, z którym
próbowali sobie poradzić na własny sposób. Przeszłość Aokiego sprawiła, że zrobiło
mi się go szkoda, gdzieś zadrżało mi serducho. To wszystko dało bardzo
realistyczny obraz, nie będę Wam jednak zdradzała szczegółów, bo powinniście je
odkryć samodzielnie. W pewien sposób czułam się związana z bohaterami,
rozumiałam Birdie, że miała swoją strefę, w której czuła się bezpieczna, w
której lubiła przebywać, że trudno było jej się z niej wydostać. Mimo tej całej
swojej dociekliwości, była osobą, która bardziej miała zapędy do ucieczki niż
walki, kiedy pojawiały się problemy, być może nie potrafiła sobie z nimi
samodzielnie dać radę. Nie należy jednak do nudnych bohaterek, potrafi zyskać
czytelniczą uwagę i sympatię.
Oboje
zarówno Daniel, jak i Bierdie odczuwają strach, poprzez bagaż doświadczeń, z którymi
przyszło im się zmierzyć, boją się porzucenia, są bardzo niepewni siebie. W
pewien sposób wadliwi, znają poczucie zagubienia i bycia niechcianym, jedna to
co przed nimi postawił los sprawia, że jest szansa na to, aby ta zła passa się
skończyła.
Jenn
Bennett w powieści „Światło Księżyca” porusza bardzo wiele trudnych
tematów, którymi brykamy się sami,
takimi jak żałoba, porzucenie, narkolepsja, czy depresja. Uważam, że jest to
wartościowa książka młodzieżowa, która spodoba się nie tylko młodym
czytelnikom.
Komentarze
Prześlij komentarz