Recenzja Agnieszka Lingas- Łoniewska „Tylko raz w roku”
Ich
miłość była prawdziwa. Tylko zdarzyła się w złym momencie.
Świat Eli w Wigilię legł w gruzach.
Świat Kamila zawsze był chłodny, pusty i sztywny jak ręcznie tkany świąteczny obrus jego wyniosłej matki.
Gdy przypadkiem wpadli na siebie w ten wyjątkowy grudniowy wieczór, oboje czuli, że wydarzył się cud jak z bożonarodzeniowych filmów.
Ale magia świąt nie trwa wiecznie.
Ela musi się mierzyć z problemami rodzinnymi, a Kamil – stawić czoła zaborczej matce, która wie jedno: ukochany syn zasługuje na kogoś lepszego. Co roku, w Wigilię, wracają jednak – przynajmniej myślą – do miejsca, w którym spotkali się po raz pierwszy.
Choć żadne z nich nigdy wcześniej nikogo tak nie kochało, ich uczucie może się okazać nie dość silne w starciu z prozą życia.
Chyba że zdarzy się kolejny cud. W końcu kiedy, jeśli nie w Gwiazdkę?
Świat Eli w Wigilię legł w gruzach.
Świat Kamila zawsze był chłodny, pusty i sztywny jak ręcznie tkany świąteczny obrus jego wyniosłej matki.
Gdy przypadkiem wpadli na siebie w ten wyjątkowy grudniowy wieczór, oboje czuli, że wydarzył się cud jak z bożonarodzeniowych filmów.
Ale magia świąt nie trwa wiecznie.
Ela musi się mierzyć z problemami rodzinnymi, a Kamil – stawić czoła zaborczej matce, która wie jedno: ukochany syn zasługuje na kogoś lepszego. Co roku, w Wigilię, wracają jednak – przynajmniej myślą – do miejsca, w którym spotkali się po raz pierwszy.
Choć żadne z nich nigdy wcześniej nikogo tak nie kochało, ich uczucie może się okazać nie dość silne w starciu z prozą życia.
Chyba że zdarzy się kolejny cud. W końcu kiedy, jeśli nie w Gwiazdkę?
Wydawnictwo:
Burda
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 213
Agnieszkę Lingas - Łoniewską nie
muszę nikomu przedstawiać, to jedna z
bardziej rozpoznawalnych polskich autorek. Przeczytałam już wiele powieści,
które wyszły spod jej pióra i nigdy nie byłam rozczarowana, czy zniesmaczona. Zawsze otrzymywałam porządną dawkę emocji,
ludzkich dramatów i mądrości, która się układała w całość. Kiedy zauważyłam, że
czeka nas kolejna wydawnicza nowość i to ze świąteczną nutą, wiedziałam, że
żadna siła, nawet ta bezlitosna, mnie nie powstrzyma przed przeczytaniem
książki. „Tylko raz w roku” swoją premierę miała pod koniec października.
Główną bohaterką książki „Tylko
raz w roku” jest Ela, dziewczyna, która czuje się rozdarta i smutna.
Dowiedziała się, że jej rodzice zdecydowali się na rozwód, nie jest w nastroju
do świętowania, czuje, jak jej stabilny świat zaczyna się rozpadać, a ona traci
w tym wszystkim oparcie. Kto miałby ochotę świętować, cieszyć się, kiedy to
ostatnia wigilia, kiedy jeszcze są wszyscy razem? Spacer w wigilię ma przynieść
jej chociaż chwilowe ukojenie. Z całą pewnością go nie zapomni, ponieważ
podczas niego spotyka Kamila, mężczyznę, który mierzy się z własnymi
problemami. Dwie dusze spotkały się w wigilijny czas próbując wyciszyć burzliwe
myśli i skrzywdzone serca, czy mogło to być przeznaczenie?
Kamil nie zna rodzinnego ciepła,
świat, w którym się otaczał był sztywny i zdystansowany, jego matka jest
chłodna, ale i wymagająca. Nikt nie jest wystarczająco dobry, aby sprostać jej
założeniom. Niczym mały wigilijny cud, jedno spotkanie dało im nadzieję i szybsze
bicie serca. Niestety oboje musieli się zmierzyć z tym przed czym tak zawzięcie
uciekali. Nie da się uciec przed problemami, trzeba dzielnie stawić im czoło,
nauczyć się z tym żyć i dokonywać własnych wyborów. Dwa serca, tak pozornie
różni ludzie i jeden rytm, w którym biją. Czy takie uczucie ma szansę na
przetrwanie? Czy jest wystarczająco silne, aby poradzić sobie ze wszystkimi
przeciwnościami? Czy tym razem zadziała magia świąt?
„Tylko raz w roku” jest powieścią,
która jest niezwykle emocjonująca, a przy tym prawdziwa. Autorka ukazuje
ludzkie dramaty, chwile słabości, chwile cierpienia i bólu, z którym zmagają
się bohaterowie. Nie zapomina przy tym o nadziei, która ma potężną moc. Ludzkie
życie składa się z wyborów i siły, która pomoże dokonać tego właściwego.
Chociaż miłość od pierwszego wejrzenia jest w stanie spleść ze sobą losy
bohaterów, nie zawsze okazuje się, że wszystko się uda, czy pójdzie bez większych
wątpliwości. Fabuła powieści rozgrywa się w dłuższym okresie czasu, a mianowicie
sześciu lat.
Czasami to właśnie nasi bliscy są
dla nas zbyt wymagający, twierdząc, że wiedzą, co jest dla nas dobre posuwają
się coraz dalej i dalej, wybierając za nas ścieżkę kariery, a następnie kręcąc
nosem usiłują wpłynąć, bądź nieco brutalniej zadecydować za nas z kim
powinniśmy się wiązać. W takiej sytuacji znalazł się Kamil, który chociaż
próbuje walczyć z chłodną i zdystansowaną rodzicielką, czasem jej zaborczość
staje się zbyt potężna.
„Tylko raz w roku” ukazuje, że nie
liczy się czas, ale to, jak mocno kochamy drugiego człowieka, jak wiele
jesteśmy w stanie przejść, poświęcić dla niego. Czasem prawdziwa miłość uczy
nas z rezygnacji i pozwolenia mu na odejście, jeśli tylko w ten sposób zazna
prawdziwego szczęścia. To bardzo emocjonująca i wzruszająca pozycja, która
dotyka wielu trudnych zagadnień, pozwala na zastanowienie się, jak sami zachowalibyśmy
się będąc na miejscu bohaterów. Serdecznie polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz