Recenzja Joanna Jarczyk „Zgromadzenie. Odnaleźć siebie”
Czy kłamstwo może stworzyć nową prawdę?
Zgromadzenie szybko otrząsa się po tragicznej śmierci Samuela, a Stróżowie są zadowoleni z nowego dowódcy, Louisa Daquina. Damien porządkuje swoje życie, Catherine wraca pod skrzydła Pana Łowców. Wszystko zdaje się biec właściwym torem, wróżąc spokojną i udaną przyszłość. Jest tylko jeden problem: kłamstwo Louisa, które wkrótce może spowodować wielkie szkody...
Czy prawda w końcu ujrzy światło dzienne? Ile można poświęcić w imię wyznawanych zasad? Komu warto zaufać, gdy przyjdzie czas poszukiwania najważniejszej w życiu rzeczy – własnej tożsamości? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań będą musieli wkrótce odnaleźć bohaterowie Zgromadzenia.
Zgromadzenie szybko otrząsa się po tragicznej śmierci Samuela, a Stróżowie są zadowoleni z nowego dowódcy, Louisa Daquina. Damien porządkuje swoje życie, Catherine wraca pod skrzydła Pana Łowców. Wszystko zdaje się biec właściwym torem, wróżąc spokojną i udaną przyszłość. Jest tylko jeden problem: kłamstwo Louisa, które wkrótce może spowodować wielkie szkody...
Czy prawda w końcu ujrzy światło dzienne? Ile można poświęcić w imię wyznawanych zasad? Komu warto zaufać, gdy przyjdzie czas poszukiwania najważniejszej w życiu rzeczy – własnej tożsamości? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań będą musieli wkrótce odnaleźć bohaterowie Zgromadzenia.
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 348
Cykl:
Zgromadzenie
Tom
II
Z książką Joanny Jarczyk „Zgromadzenie.
Wyjęta ze zła” zetknęłam się w zeszłym
roku, a że pomysł i fabuła bardzo mi się podobała, postanowiłam zrecenzować dla
Was także drugi tom, który premierę miał w sierpniu. Czekała na mnie świeżutka
książka pełna zwrotów akcji, musiałam się skupić, aby przypomnieć sobie
wszystkie elementy, aby dobrze wtopić się w świat Stróży i Łowców. Lubicie
takie książki, prawda? Nic w nich nie jest pewne, a rzeczywistość zmienia się w
zaskakującym tempie.
„Każdy może pomóc, by świat stał się lepszy”.
Śmierć przywódcy Stróżów uderza
także w Zgromadzenie, władza bywa
ciężarem, na który nie każdy bywa gotowy. Czy młody Stróż Louis sobie poradzi?
Był, co prawda prawą ręką Samuela, ale czeka go bardzo dużo pracy, aby wszystko
ze sobą współdziałało. Nie tylko musi stać się odpowiedzialnym przywódcą, ale
także zająć się sprawą mordercy Samuela. Luis ma ręce pełne roboty, a przede
wszystkim obawia się o Catherine, aby ich wspólna tajemnica nie ujrzała światła
dziennego. Nowy przywódca się zmienia, tak, że Damien przestaje go poznawać, co
jest tego powodem? Czy nadmiar władzy lub problemów tak wpływa na mężczyznę? Po uroczystościach żałobnych Stróże decydują
się na sprawdzenie tajnej broni Samuela, tylko istnieje pewien problem, a
mianowicie niezbędny element- krew Łowcy.
Stróże obawiają się ataku Łowców, co spędza ich sen z powiek, trudno się
temu dziwić. Damien ma wątpliwości dotyczące sposobu w jaki działają Łowcy i
Stróże, czy to możliwe, że zabijając zbliżają się w ten sposób do nich? Czy nie
można znaleźć innego rozwiązania? W pewien sposób chłopak się pogubił, był
rozdarty, a sam nowy przywódca dolewał oliwy do ognia, nastawiając go przeciwko
Catherine. Kłamstwo ma to do siebie, że ma krótkie nóżki i prędzej, czy później
się wyślizgnie, ujrzy światło dzienne. W
jakim to świetle postawi przywódcę? Louis zdecydowanie przestał przypominać
samego siebie, a co jeśli właśnie wychodzi na jaw jego prawdziwa natura?
„— Jestem Łowczynią, spokój i brak
emocji to podstawa.
— Ale ty pieprzysz” .
Catherine chce spróbować odkryć
prawdę o sobie, chciałaby się dowiedzieć nieco więcej na temat własnego
pochodzenia. Po dwóch miesiącach jest więc zmuszona odwiedzić Damiena, u
którego pozostawiła pewien przedmiot, który pomoże jej odkryć prawdę. Czy jej
odwiedziny przysporzą mu problemów? Czy chłopak jej pomoże, a może odwróci się
i pozostawi ją z tym samą?
„Zgromadzenie. Odnaleźć siebie”
Joanny Jarczyk ponownie zabiera nas ku przygodzie i zakazanym emocjom, ukazuje
jak po tragedii Stróże próbują stanąć na nogi. Musze Wam powiedzieć, że Jarczyk
w dalszym ciągu zaskakuje czytelnika, kiedy już myślałam, że mniej więcej
rozgryzłam jakiś element, okazało się, że się myliłam, albo zbliżyłam się do
tego, tylko odrobinkę. Z ciekawszych elementów powieści na pewno mogę wyróżnić
pochodzenie naszej drogiej Łowczyni - Catherine, rozdziały, w których się pojawiała
wywoływały we mnie falę zaciekawienia i emocji. To, co ją spotkało było czymś okrutnym
na co nie miała wpływu, a przecież wszystko mogło się potoczyć zupełnie
inaczej. Życie dziewczyny mogło być inne, ludzka strona jej osobowości mogłaby być
jedyną, a nie tą, która walczy, aby się do niej zbliżyć. Bardzo lubię Catherine
i słuchanie o bolesnych wydarzeniach dotknęło mnie równie mocno, co bohaterkę.
„— Kłamstwo jest
potężną mocą. Tworzy nową prawdę, mimo że ta nie istnieje”.
„Zgromadzenie. Odnaleźć siebie”
jest bardzo udaną kontynuacją, która pozostawiła ogromny niedosyt i palącą
potrzebę, aby sięgnąć po jej kolejny tom, a niestety na to przyjdzie nam trochę
poczekać. Świat pełen niebezpieczeństw ponownie pochwycił mnie w swoje szpony,
nie pozwalając na wzięcie głębszego oddechu. Nie rozumiałam pewnych decyzji
Louisa, zwłaszcza tego z jaką łatwością
wyrzucił ze Zgromadzenia Mayę, może
warto by było o nią zawalczyć? Nie wszystko w życiu jest przecież jedynie
czarne lub białe, a każdy, nawet Stróże potrafią popełnić błędy. Po której
powinniśmy stanąć stronie w tym odwiecznym konflikcie? Muszę Wam powiedzieć, że
jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości Joanny Jarczyk, jeśli będziecie mieli
okazję sięgnąć po „Zgromadzenie” to zróbcie to bez wahania.
Komentarze
Prześlij komentarz