Recenzja Marissa Meyer „Cress”

Saga Księżycowa to hit, który zachwycił czytelników na całym świecie!Baśniowo-futurystyczna opowieść, w której Kopciuszek spotyka Czerwonego Kapturka, a Roszpunka Kapitana Hana Solo!

Po raz pierwszy w Polsce – pełne wydanie w oryginalnej szacie graficznej.
W trzeciej części bestsellerowej Sagi Księżycowej, Cinder, Scarlet, Wilk i Kapitan Thorne łączą swoje siły, aby obalić rządy okrutnej królowej Levany. Chcą uratować świat i obsadzić na tronie Luny jego prawowitą księżniczkę.
Ich nadzieją staje się Cress, lunarska skorupa, zamknięta od siedmiu lat w satelicie, niczym Roszpunka w swojej wieży. Czas w odosobnieniu sprawił, że Cress jest świetnym hakerem. Niestety, została zmuszona do pracy dla Królowej Levany i właśnie otrzymała rozkaz wyśledzenia Cinder i jej przystojnego wspólnika. Roszpunka z przyszłości nie czeka na ratunek, lecz sama go znajduje. Na bieżąco śledzi bowiem losy poszukiwanych uciekinierów: Cinder, Scarlet oraz Kapitana Thorne'a. Kiedy udaje się jej nawiązać kontakt i poprosić o pomoc w ucieczce, wszystko idzie zupełnie nie tak jak powinno. Upadek z gwiazd na Ziemię nie mógł być bardziej bolesny jak i dosłowny.
Bez wątpienia szykuje się w świecie bohaterów wojna między Ziemią a Księżycem. Jaką rolę w tym wszystkim odegra Cress?





Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 544
Cykl: Saga Księżycowa
Tom III

Nikt nie wie tak dobrze, jak Pani z Wydawnictwa Papierowy Księżyc, jak bardzo czekałam na kolejny tom Sagi Księżycowej. Męczyłam biedulkę pytaniami, kiedy mogę się spodziewać „Cress”, czyli nowej wersji Roszpunki, ale także spotkania ze znanymi wcześniej postaciami, Scarlett skradła moje serducho i zdążyłam się za nią stęsknić. To, tak na moje usprawiedliwienie zasypywania biednej kobiety pytaniami i odciągania jej od pracy, ale czy można mi się dziwić? Ci z Was, którzy wpadli w sidła Cinder, obserwowali jej przygody, trzymali za nią kciuki, mnie zrozumieją, a przynajmniej przymknęliby na to oko. Co tym razem przygotowała dla nas autorka? O czym jest książka i czy utrzymuje swój poziom? Kim jest tytułowa Cress?



Crescent przebywa na księżycowej satelicie od siedmiu lat i zajmuje się hackerstwem dla królowej Levany. Nie posiada lunarskich mocy, krąży wokół Ziemi spełniając rozkazy królowej, które przekazuje jej najważniejsza doradczyni, która nie znosi sprzeciwu.  Jakie jest jej zadanie? Dziewczyna jest doskonałym szpiegiem, wyłapuje najcenniejsze informacje z Ziemi, nie tylko szpieguje polityków, ale także poszukuje jakichkolwiek informacji na temat Cinder. Czy robi to chętnie? Czy wierzy w słuszność działań królowej? Cress jest pod wrażeniem Ziemi i jej mieszkańców, chociaż zgłębiać świat może jedynie z satelity to co widzi bardzo się jej podoba. Krytycznie spogląda na działania Levany i się z nimi nie zgadza. Jest hakerką, więc robi to, co potrafi najlepiej potrafi, postanawia się skontaktować z Cinder i przyłączyć do ich małej ekipy. Cress jest niezwykle samotna i bardzo przygnębiona w swoim więzieniu, marzy o tym, aby się stamtąd wydostać. Jak myślicie, kto jej pomoże? Czy uda się uwolnić Cress z jej więzienia? Akcja ratunkowa trwa i nie wszystko idzie tak, jak powinno. Cinder, Scarlet, Wilk i Kapitan Throne połączyli swoje siły, aby w końcu zająć się bestialską królową i obalić ją z tronu. Kiedy oni walczą i poszukują jakiegoś sposobu na to, aby prawowita władczyni objęła tron, ziemski książę chce się poświęcić i ożenić z Levaną, chce w ten sposób ocalić swoje królestwo i jego mieszkańców. Tylko, czy naprawdę jest to dobry sposób? Nie. Wszyscy próbują mu go z głowy wybić, ale czy im się to powiedzie? Wojna jest okrutna, jej ofiara przerażająca, trzeba zrobić wszystko, aby nie dopuścić do przelewu krwi.
Cress jest niezwykle inteligentną postacią, marzycielką i ma tendencję do ucieczki w  świat  wyobraźni. Jest także społecznie nieprzystosowana i naiwna w odbiorze świata zewnętrznego, na co przyczyniła się jej izolacja. To bardzo dobra dziewczyna, która odważyła się zrobić, co tylko może aby pomóc Cinder i uciec ze swojego więzienia, co się udaje dzięki Kapitanowi.



Po uratowaniu nasza bohaterka jest zachwycona widokami i zapachami Ziemi, Thorne jest nieco egoistyczny i zawsze dostarcza jakiś humorystyczny akcent, ich romans jest kreowany w sposób powolny, ale jest bardzo dobrze rozwinięty. Cress na początku tworzy idealistyczny wizerunek kapitana, jednak powoli zaczyna poznawać prawdziwego Thorne'a i się w nim zakochuje. On z kolei nie wykorzystuje uczuć dziewczyny, jest w pewnym stopniu bardzo opiekuńczy, przypomina jej, że jest pierwszym facetem, jakiego kiedykolwiek spotkała, więc powinna ponownie ocenić prawdziwość swoich uczuć względem niego. Urocze prawda?
„Cress” jest trzecim tomem Sagi Księżycowej, wszystkie trzy książki były lekkie i przyjemne, a mimo to udało im się wydobyć ze mnie całkiem silne emocje. Marissa Meyer potrafi w prosty sposób przykuć uwagę czytelnika, że nie prędko uda się mu wrócić do normalności, bo i po co? Kiedy mamy takich bohaterów, takie rozrysowane relacje, takie niesamowite światy chce się w nich przebywać znacznie dłużej. Wszystkie postacie, knowania są poruszające, a do tego, mamy niesamowitą ilość akcji. Uwielbiam to, że autorka ma taką niesamowitą zdolność do wykonywania tak wspaniałej pracy przy rozwijaniu postaci w całej serii.
Saga Księżycowa jest uzależniająca, budowa świata  ukazuje Ziemię z zupełnie innej perspektywy, nieco dyskopijnej. Relacje w książkach pokazują, że miłość może być skomplikowana i trudna. Nie ma miłości od pierwszego wejrzenia, bohaterowie kochają się przez to, co razem przeżyli, za to, co dla siebie znaczą, za wrażliwość i odwagę. Miłość jest wyborem serca.



Komentarze

  1. Z chęcią nadrobiłabym całą serię :D
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty