Recenzja Meghan March „Niepokorna królowa”

Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej!
Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce.
W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy...
Meghan March pochodzi z Michigan. Uwielbia czytać, strzelać na strzelnicy i bawić się ze swoimi szalonymi psami. W przeszłości zajmowała się handlem częściami samochodowymi i bielizną, wytwarzaniem biżuterii oraz prawem korporacyjnym. Obecnie ma o wiele ciekawszą pracę: pisanie emocjonujących książek docenianych przez rzesze czytelników.
On łamie wszystkie twoje zasady. Jego możesz złamać ty!


Wydawnictwo: Editio red
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 252
Cykl: Mount Trilogy 
TOM II



„Król bez skrupułów” zakończył się w takim momencie, że miałam natychmiastową ochotę sięgnąć po kolejną część, zostać samą i czytać, co się wydarzy! Meghan March należy do takich autorek, które jak zakończą książkę robią to z takim rozmachem, że kończysz ze szczęką znajdującą się aż na podłodze. Siedzi się w fotelu  pustką w głowie próbując zebrać myśli, aby uzmysłowić sobie, co też właściwie właśnie miało miejsce. Nie wiedziałam, co też stanie się z Keirą, czy nasz król poradzi sobie z jej stratą? Nie jest człowiekiem, który pozwoli sobie na  jakiekolwiek odstępstwa od planu, który uwił się w jego głowie i pewnie za to tak wiele czytelniczek go uwielbia.
„Król bez skrupułów” skupiał się bardziej na żeńskiej bohaterce, Keirze Kilgore, natomiast „Niepokorna królowa” przedstawia naszego dominanta, Lachlana Mounta. Mężczyzna, który przywdziewał na swoją twarz maskę pełną chłodu i wyrachowania, jednak nic nie dzieje się bez przyczyny. Urodził się w paskudnej okolicy, nigdy nie był chciany, nie zaznał miłości. Podrzucony jako niemowlę, przebywający w rodzinach zastępczych, w końcu uciekł.  Odbił się od dna, porzucił rynsztok i wzbił na wyżyny stając się potężnym człowiekiem, którego nikt więcej nie ośmieli się lekceważyć. Wszystko, co znał, to różne twarze okrucieństwa, do której ludzie byli zdolni. To wszystko sprawiło, że Mount stał się najbardziej bezwzględnym i potężnym biznesmenem w Nowym Orleanie. Jednak ten demon, alfa i bezwzględny człowiek jest w stanie czuć. Nie mówię tutaj o pożądaniu, mrocznych żądzach, ale o czymś znacznie cieplejszym i potężniejszym, czymś co zwraca go ku światłu. Czymś, co sprawia, że sama obecność tej kobiety zmienia jego twarde postanowienia, sposób, w jaki patrzy na świat. Jest tym zakłopotany, nie rozumie tego, bo żadna kobieta nie przedarła się przez pancerz, którym się owinął. Kiera jest uparta i twarda, bardzo dzika i nieposkromiona. Nie można jej złamać, ani też oswoić, czy to właśnie to, tak bardzo go do niej przyciąga?


Współpracownicy mężczyźni widzą w Keirze nie zagrożenie, ale największą słabość Mounta, traci przez nią trzeźwość spojrzenia, myśli, dlatego próbuje zachować między nimi dystans. Stara się, ale jego serce pragnie czegoś zupełnie innego, przełamać wszelki opór, lód i chłód. Czas by wszelkie kotary opadły, mury zostały skruszone, a lód stopniał. Lachlan Mount zapragnął od Kiery znacznie więcej niż spłaty długu, rości sobie prawa do jej serca, a przecież nie będzie to proste.  To wszystko ją zdezorientuje, nie jest łatwo uwierzyć, że nie jest się jedynie chwilową zachcianką i kaprysem Króla Nowego Orleanu.
Keira była zmuszona zmierzyć się ze swoją przeszłością, przez którą Lachlan próbował utrzymać ją w bezpiecznym miejscu, a nie było to proste zadanie, zważywszy na jej charakterek. Kiera nie chce wiążąc się z nim jeszcze bardziej, być od niego zależna, uważa, ze jego świat jest wystarczająco zepsuty, aby w nim trwała. Kiedy zbliżył się do niej na tyle, że nienawiść, która do niego czuła zaczęła gdzieś znikać i rozpadać na kawałki, wszystko się skomplikowało.



„Niepokorna królowa” to czysty chaos! Mowa tutaj oczywiście o zakończeniu, które ponownie miażdży serce pozostawiając czytelnika w nieświadomości kolejnych losów bohaterów. Mówimy, że czytanie to pasja, dla mnie ta historia jest tego dowodem. Pożerałam każde słowo autorki, nie mogąc oderwać się od książki. Dlaczego wszystko, co dobre tak szybko się kończy? Co otrzymałam? Dobrą fabułę,  akcję, sekrety, które przerażają i gorący romans. Napięcie seksualne było wyczuwalne na każdym kroku, palce płonęły od przewracania kolejnej strony.
Cieszę się, że znowu mogłam wyruszyć na spotkanie z Keirą i Lachlanem, poznać ich na nowo, przypomnieć sobie, jak razem potrafią być gorący i fantastyczni zarazem, dlatego przy takim końcu czułam się, jakbym została zepchnięta z urwiska, a lot będzie trwał tak długo, dopóki nie otrzymam kolejnej części książki. 




Komentarze

Popularne posty