Recenzja Maciek Jakubski „Infamia”
NAOSTRZCIE KOŁKI,
WYRYCHTUJCIE WIDŁY, ROZEŚLIJCIE WICI! Alkkenstan powrócił do świata żywych, ale
jego ucieczka przez wyczarowany portal zakończyła się w ciemnym i cuchnącym
lochu. Więcej „szczęścia” miał jego przyjaciel, Nyteshad, którego wypaczony
teleporter wyprowadził w pole… ziemniaków. Spotkał tu przypadkiem pewną
niezwykle atrakcyjną kobietę, która uratowała go przed linczem. Z czasem,
korzystając ze swojego uroku osobistego, wkrada się w jej łaski. Wszystko
jednak się komplikuje, gdy nekromanta odkrywa tożsamość mrocznej Selene. Co
robić? Salwować się ucieczką unikając infamii czy chronić nową przyjaciółkę
przed buntem rozjuszonych wieśniaków? Kto okaże się ważniejszy dla nekromanty:
kobieta, która obdarzyła go zaufaniem i dała schronienie, czy odnaleziony po
długim czasie przyjaciel? Druga część cyklu zapoczątkowanego przez powieść
„Kolekcja pośmiertnych portretów” to elektryzujące połączenie horroru i
pastiszu, działający na wyobraźnię gotycki klimat, szalone tempo akcji i
mnóstwo czarnego humoru!
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 270
TOM
II
Po
„Kolekcji pośmiertnych portretów” Macieja Jakubskiego przyszła pora na „Infamię”,
powrót na krasnoludzkie ziemie, wyprawę z dwoma czarodziejami, którzy usiłują zgłębić
tajemnice nekromancji. Byłam ciekawa, jak rozwinie się dalsza akcja książki, co
zrobi Alkkestan, czy uda mu się powrócić? Chociaż pierwszy tom nie był
pozbawiony wad, podobał mi się na tyle, że nie wyobrażałam sobie, aby nie dowiedzieć
się, jakie plany miał Jakubski na przyszłość.
Alkkenstan
i Nyteshad wyruszyli w podróż, która miała im przynieść odpowiedzi, których łaknęli.
Wystarczył jednak błąd w teleportacji, żeby ich plany nieco się pokrzyżowały,
zostali rozdzieleni. Alekkenstan zostaje prywatnym nauczycielem tajników sztuki
magicznej pewnego lorda. Nekromata Nyteshad natomiast zostaje gościem pewnej
potężnej i tajemniczej kobiety, co mu się wyjątkowo podoba. Kim ona jest? Wszystko
jest jednak ze sobą powiązane, nikt nie jest idealny, każdy ma sekrety. Nie
wszędzie bohaterowie są bezpieczni, w tak dziwnym świecie, czy jest miejsce na
zaufanie? Kto mówi prawdę, a kto z rozmysłem i umiejętnie ją nagina? Bunt wisi
w powietrzu, czy dojdzie do jego wybuchu? Co przyniosą czarodziejom nowe
wyzwania?
„Rany zasklepiały się szybko, jednak na otwory po bełtach mogła pomóc
tylko krawcowa.”
„Infamia”
nie odbiega od jej poprzedniczki, zgrabnie wyminęła dość powszechną klątwę
drugiego tomu. Wyważona ironia i czarny humor nie omija głównych bohaterów, to,
co ukochaliśmy w pierwszym tomie nas nie zawiedzie. Atmosfera się zagęszcza,
umiejętnie dozuje zagrożenie, które powoli barwi każdą stronnicę książki.
Naszemu nekromancie przyjdzie stanąć przed trudnym wyborem, zostanie wystawiony
na próbę. Czyja stronę wybierze? Kobiety, która go ocaliła, czy chłopów, którzy
się buntują? Ilekroć próbowałam przewidzieć, co mogłoby być dalej, nie udawało
mi się, więc zamiast prób polecam oddać się lekturze. Akcja jest dość
dynamiczna, jak w przypadku „Kolekcji
pośmiertnych portretów”, jest także bardziej brutalniejsza. Przenosimy się ku
wampirzym nacjom, opuszczając poczciwe krasnoludy, książka wydaje się wiec
nieco mroczniejsza. Zakończenie może się Wam nie spodobać, ale myślę, że autor
na tym nie poprzestanie. Mam nadzieje, że to zrobi, a przynamniej się z tym
pośpieszy. Chciałabym poznać finał podróży Alkkenstan’a i Nyteshad’a, droga,
którą przebyli była ciężka, ale wiele przygód jeszcze przed nimi. „Infamię”
czyta się bardzo szybko i przyjemnie, mam dobre przeczucia, co do autora, ma w
ręce fach i przy kolejnych próbach może nas zaskoczyć. Ćwiczenie czyni mistrza
w każdej dziedzinie, a książkę, jak i wykreowany przez Jakubskiego świat warto
docenić.
Nie czytałam tej serii, ale może się skuszę na pierwszą cześć. Wydaje się być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fantastic Chapter
Może ci się spodoba :)
UsuńNIe mam wplanach tej książki jak na razie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola.
www.czytamytu.blogspot.com