Recenzja A.G Howard „Alyssa i czary”
ABY URATOWAĆ SWOJĄ RODZINĘ, MUSISZ NAPRAWIĆ BŁĘDY ALICJI.
CZY ODWAŻYSZ SIĘ SPRAWDZIĆ, CO SKRYWA KRÓLICZA NORA?
Alyssa Gardner jeszcze nigdy nie zaznała całkowitej ciszy. Dręczą ją urojenia. Nieustannie towarzyszą jej odgłosy kwiatów i owadów. Gdy odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, cały jej świat rozsypuje się jak domek z kart. Nie są zatem szalone - ani ona, ani jej prapraprababka, Alicja Liddell, ani Alison, jej matka zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Na kobietach z tej rodziny ciąży klątwa, którą zdjąć może tylko Alyssa. Musi wskoczyć do króliczej nory. Prawdziwa Kraina Czarów jest jednak zdecydowanie mroczniejsza niż jej literacki odpowiednik… Niepojęta magia, postaci żywcem wyjęte z filmów Tima Burtona, intrygi i walka o władzę... Przy pierwszym tomie serii Alyssa z Innej Krainy historia Lewisa Carrolla to dziecinna opowiastka!
CZY ODWAŻYSZ SIĘ SPRAWDZIĆ, CO SKRYWA KRÓLICZA NORA?
Alyssa Gardner jeszcze nigdy nie zaznała całkowitej ciszy. Dręczą ją urojenia. Nieustannie towarzyszą jej odgłosy kwiatów i owadów. Gdy odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, cały jej świat rozsypuje się jak domek z kart. Nie są zatem szalone - ani ona, ani jej prapraprababka, Alicja Liddell, ani Alison, jej matka zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Na kobietach z tej rodziny ciąży klątwa, którą zdjąć może tylko Alyssa. Musi wskoczyć do króliczej nory. Prawdziwa Kraina Czarów jest jednak zdecydowanie mroczniejsza niż jej literacki odpowiednik… Niepojęta magia, postaci żywcem wyjęte z filmów Tima Burtona, intrygi i walka o władzę... Przy pierwszym tomie serii Alyssa z Innej Krainy historia Lewisa Carrolla to dziecinna opowiastka!
Wydawnictwo:
Uroboros
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 445
Cykl
Alyssa z innej krainy
TOM
I
Do
sięgnięcia po lekturę „Alyssy i czary” namówił mnie znajomy, a premiera drugiej
części była doskonałą okazją ku temu, aby nadrobić oba tomy. Nie ma nic
gorszego dla czytelnika niż zbyt długie oczekiwanie na dalszy ciąg przygód
bohaterów, kiedy siedzi się i myśli nad
tym, co też nowego pokaże nam autor w kolejnej części. Motyw „Alicji w Krainie
Czarów” nie jest nam w literaturze obcy, z dzieciństwa kojarzymy uroczą
dziewczynkę, która w pogoni za białym królikiem wpadła do jego nory przenosząc
się w zupełnie inny świat. Chociaż szczególnie nie darzę miłością tej
opowieści, ponieważ w moim dzieciństwie królowała „Mała syrenka”, to
zdecydowałam się podążyć śladami Alyssy wprost do Krainy Czarów, która tak
bardzo się różni od tej, którą znamy z bajek.
„Bez względu na to, co się wydarzy, znowu odnajdziemy się nawzajem.
Jesteś moją linią bezpieczeństwa. I zawsze będziesz”.
Alyssa Gardner nie jest zwykłą
nastolatką, w głowie słyszy głosy należące do kwiatów i owadów. Kobiety w jej
rodzinie cierpią z powodu pewnego przekleństwa,
po osiągnięciu dojrzałości płciowej wpadają w łapska szaleństwa. Jej
matka trafia do psychiatrycznego szpitala po próbie zabicia Alyssy, kiedy ta
była małym dzieckiem.
Wspólnie z ojcem często odwiedzają
matkę w szpitalu, nie zważając na to, że każda wizyta jest dla nich bolesna,
muszą patrzeć na ukochaną osobę w objęciach szaleństwa. Alyssa wie, że jest
skazana na ten sam los, spogląda na cierpiącego ojca, który tak bardzo kocha
żonę, że nie potrafi się pogodzić z tym, co ją spotkało. Gardner jest potomkinią Alicji Liddell, od
której rozpoczęła się historia, a także całe to szaleństwo. Ostatnia wizyta u
jej matki w szpitalu staje się trudna, j ojciec jest na tyle zdesperowany, zgadza
się na terapię elektrowstrząsową, Alyssa próbuje uratować matkę, zwracając się
do tajemniczego chłopca z jej halucynacji. Jest zdesperowana i gotowa do tego,
żeby uda się do Krainy Czarów, wskoczyć do króliczej nory i walczyć o to, aby
ocalić matkę.
Alyssę można określić jako
dziwaczkę, mimo jej starań bywa zbyt
zamknięta w sobie, a czasem zbyt uparta, aby prawda do niej dotarła. Jest
bardzo zagubiona, a marzy o tym, aby mieć spokój i matkę, która żyje z nią. Całe
szczęście ma przyjaciela o imieniu Jeb, jak to bywa w nastoletnim życiu,
zaczyna czuć do niego cos więcej, niestety jest związany z kimś innym, co
gorsza planuje wyjazd. Jak obie z tym poradzi dziewczyna? A może pozna kogoś,
kto sprawi, że jej świat zadrży?
Howard zabiera nas wraz z Alyssą,
jej przyjacielem Jebediahem Holtem do
Krainy Czarów, wędrujemy po zgliszczach tej bajkowej krainy, idąc śladem
Alicji. Spotyka pewnego skrzydlatego młodzieńca czarnoksiężnika i króla.
Morfeusz jest zadowolony, widząc Alyssę, ale nie bardzo podoba mu się obecność
Jeb’a. W swoim przerażającym pałacu wyjaśnia Alyssie, że jest prawowitą Królową
Krainy Czarów, chce ją koronować, aby ocalić królestwo. Alyssa odkrywa, że
Morfeusz jest zakochany w Białej Królowej, która rzekomo zmarła lata temu,
ale przeżyła w magicznym pudełku. Najwyraźniej wszystkie jego intrygi, którymi
ją zwodził były w imię dawnej miłości. Czując się zdradzona na wielu poziomach,
dziewczyna odwraca się od Morfeusza i ucieka z Jebem. Wspólnie z przyjacielem
wędrują napotykając na swojej drodze dziwne stworzenia, ich relacja
niebezpiecznie się zacieśnia, chociaż w domu czeka na chłopaka jego dziewczyna.
Zostają rozdzieleni, a Alyssa musi samodzielnie przemierzać Krainę Czarów
lekarstwa dla swojej mamy.
Jeb jest postacią, do której nie
żywiłam szczególnej sympatii, jest hipokrytą, który nie jest szczery względem
swoich uczuć, poszukuje miliona powodów, aby nie być blisko z Alyssą. Trochę
mąci jej w głowie, próbuje ją kontrolować zupełnie jak jej ojciec.
Jest jeszcze Morfeusz, manipulator. Pełen
wad, sprzeczności i jednocześnie interesujący. Kusi czytelnika, jest wspaniałym
antybohaterem, napięcie seksualne między nim, a Alyssą jest niewiarygodne.
Sposób, w jaki Howard stworzyła
własną wersję Krainy Czarów, był czymś, czego wcześniej się nie spotkałam.
Połączyła oryginalną historię z ciemnością, stworzyła fantastyczny świat, realistycznie
wizualizując każdy jego aspekt, przywołując te wspaniałe obrazy, które naprawdę
pomagają dzielić się jej wyobraźnią.
Jeśli szukasz ekscytującej powieści,
której nie będziesz w stanie porzucić, musisz przeczytać „Alyssę i czary”. To
podróż ku odkrywaniu samego siebie, a także rodzinnych tajemnic, chwilami
czułam się, jakbym tam była, śledząc podróż bohaterów.
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń