Recenzja Rachel. A. Marks „Ogień i kość”


Magiczny romans mitologii celtyckiej i Plotkary!
Osiemnastoletnia Sage od roku żyje na ulicach Los Angeles, nie wiedząc, że jest zaginioną córką bogini ognia. Kiedy wpada w pułapkę i trafia do ukrytego magicznego półświatka musi przysiąc wierność jednemu z pięciu rodów. Jednak nic nie wie o nowym świecie, w którym przyszło jej żyć. Staje się jedną z najważniejszych osób w mitycznym Los Angeles.
Czy jest gotowa na polityczne i towarzyskie potyczki, w które została wplątana? Najmniejsza pomyłka może kosztować ją życie



Wydawnictwo: Kobiece/Young
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 518
Cykl: Otherborn 
TOM I

„Ogień i kość” jest fantastyczną propozycją Wydawnictwa Kobiecego, napisana przez Rachel A. Marks kusi pewną świeżością, pięknie wykonaną okładką i opisem, który sprawił, że chciałam poznać nie tylko styl autorki, ale także Sage, która wydała mi się bardzo ciekawą postacią. Nie nastawiałam się do niej, ani pozytywnie, ani negatywnie. Postawiłam na ciekawość i pewnego rodzaju zaufanie, wiem, że nie zawsze piękna okładka i opis idą w parze z dobrym wykonaniem. Jak było w tym przypadku? Połączenie tylu motywów nieco zaskakuje, Los Angeles i mitologia celtycka? Właściwie, a czemu by nie? Sprawdźmy, jak sobie poradziła autorka!
Główna bohaterka Sage jest osiemnastoletnią sierotą, która mieszka na ulicach Los Angeles i stara się przetrwać każdego dnia. Wszystko się zmienia, kiedy wraz z przyjacielem zostaje zaproszona na pewną imprezę nie zadając sobie sprawy z tego, że wpadła w pułapkę. Została wciągnięta w szereg dziwnych spraw, przeniesiona do innego świata, o którego jestestwie nie miała zielonego pojęcia. Z każdą nową i dziwną informacją było tylko gorzej, Sage nie byłą zwyczajną dziewczyną i to sprowadziło na nią problemy. Jest częścią magicznego świata i córką celtyckiej bogini ognia. Była trzymana w ukryciu przez długi czas, ale jej moce wkrótce mają się objawić. Umiejętności Sage'a ewoluują i mają związek z ogniem, brak jej odpowiedniego przeszkolenia i wiedzy, jak utrzymać to pod kontrolą. 



Sage została schwytana i zabrana do jednej z wystawnych rezydencji w L.A., chce uciec od swoich oprawców, ale nie ma wyboru, ponieważ posiada moc, która może okazać się śmiertelna i niebezpieczna dla innych, jeśli nie jest właściwie kontrolowana. Poproszono ją o przyrzeczenie służenia jednemu z pięciu bóstw celtyckich, które zdają sobie sprawę z siły dziewczyny. Rody magicznego podziemia nie spoczną dopóki jej nie pozyskają, dziewczyna ma do wyboru pięć domów i kilka dni na to, aby dokonać wyboru. Istnieje pięć potężnych domów, które kontrolują ten świat, opierają się na swoich mocach żywiołów: Lyr (woda), Arwen (ciemność), Cerunnunos (ziemia), Brighid (ogień), Morrigan (duch). Wszyscy są potomkami Danu, starożytnej celtyckiej bogini. Ciekawie, prawda? Faelan stał się jej opiekunem, Król Kruków nie zamierza odpuścić, tak samo uparcie, jak Kieran, Książę Ciemności uważa, że należy do niego. Czy jest ktoś, komu dziewczyna może zaufać chociaż odrobinkę?
Sage jest silną bohatereką, zbuntowaną i bardzo zabawną. Podobał mi się rozwój jej postaci w całej powieści, na początku była bardzo zdezorientowana, a trochę naiwna w stosunku do magicznego świata i mitologii celtyckiej. Wraz z rozwojem opowieści stopniowo nabiera pewności i siły, gdy poznaje otoczenie i zdobywa kontrolę nad swoimi mocami. Faelan to zrzędliwy ochroniarz Sage'a był godnym mrocznym charakterem z ciekawą historią. Jest łowcą nagród i niechętnie zostaje mentorem dziewczyny. Bardzo podobała mi się relacja między Sage i Faelanem, stopniowo rozwijająca się chemia, chociaż z drugiej strony mamy Księcia Kierana, o zabawnym i mrocznym charakterze, trudny wybór!


Faelan obiecał chronić Sage'a, ma mnóstwo doświadczenia, ale jego moce są ograniczone i nie może przewidzieć każdej sytuacji. Faelan nie powinien czegoś czuć do dziewczyny, ale kiedy jest blisko, jego serce dyktuje mu coś zupełnie innego. Sage jest ciągłym w niebezpieczeństwie, stała się częścią skomplikowanej gry, której nie rozumie. Przeszłość i teraźniejszość stają się jednym, a ona jest w centrum tego bałaganu. Do kogo tak naprawdę może się zwrócić o pomoc? Co powinna zrobić, kiedy nadejdzie czas na podjęcie decyzji?
Fabuła była interesująca, tajemnicza i wciągająca. Bardzo podobają mi się unikalne elementy, które odróżniają opowieść od innych typowych lektur fantasy. Od początku do samiutkiego końca byłam scalona z fabułą, nie mogłam odłożyć książki, była to dla mnie katorga! Tajemnice sprawiają, że ​​historia staje się jeszcze bardziej wciągająca. Zrozumienie całej celtyckiej mitologii i tego, jak wszyscy są związani z historią nie zajęło mi wiele czasu. Tempo akcji było dobre, wzbogacone o kilka interesujących zwrotów akcji, których nie przewidziałam. Podobało mi się, jak autorka wręcz po sąsiedzku umieściła współczesny świat LA z magicznym bazujacym na mitologii celtyckiej.

Rachel A. Marks posiada wspaniałe umiejętności kreacji i przedstawienia świata, jej szczegółowe wyjaśnienia dotyczące rodzin, zasad i historii są fascynujące. Umożliwiają pełne zrozumienie historii na tyle, że mogłam bez trudu wyobrazić sobie wszystkie detale. Rachel A. Marks napisała książkę wypełnioną przygodami, waśniami, bitwami i oszustwami, która jest dokładnie taką fantastyką, jaką lubię. „Ogień i kość” to niesamowita historia, która zaintrygowała mnie od początku do końca, mam nadzieję, że nie tylko mnie.



Komentarze

  1. Lubię takie klimaty, mam nadzieję, że uda mi się przeczytać :D
    ~Pola
    www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało i przeede wszystkim podobało :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty