Recenzja Lex Martin „Dearest Dandelion”


Czasami warto zaryzykować, żeby dać szansę miłości Jax Avery to gorący przystojniak, który jest gwiazdą piłki nożnej. Kiedy na imprezie poznaje Dani Hart, między nimi od razu iskrzy. Spędzają ze sobą upojne chwile, myśląc, że już więcej się nie spotkają. Wkrótce okazuje się, że nową współlokatorką Dani jest siostra Jaxa, która nie cierpi brata z powodu jego podbojów. Sprawę komplikuje fakt, że chłopak ze względu na wypadek kompletnie nie rozpoznaje Dani. Chociaż Jax ma mgliste pojęcie o tym, co zaszło między nim i Dani, to czuje do niej niesamowite przyciąganie. Nie potrafi trzymać się z dala, nawet jeśli oznacza to złamanie wszystkich zasad. Czy chłopak poświęci swoją przyszłość, aby być z dziewczyną, którą zranił?


Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 329
CYKL Dearest
TOM II

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Lex Martin, nie czytałam pierwszego tomu cyklu Dearest, ale to nie przeszkodziło mi w rozeznaniu się w sytuacji. Jak mogę to opisać? Ta opowieść jest urzekająca. Dałam się porwać dzikiej fali pełnej emocji, które buzowały pod skórą. Zacznijmy od początku.

„Kocham głęboko, całą swoją duszą. Moi poprzedni faceci byli jak ciepły koc w chłodny dzień. Jax jest płomieniem, ogniem, który wypala mnie na wskroś”.

Dani Hart jest miłą, kochającą dziewczyną, studentką, która nie lubi rzucać się w oczy. Jest skromna i nie lubi się nikomu narzucać, ani sprawiać kłopotów. Na jej barkach ciąży wiele problemów jej matka walczy z rakiem, Danielle boi się, że ją straci. Jest trochę nieśmiała, nie ma pewności siebie i odkłada na bok swoje pasje, by podążać za regułami swojego taty, kiedy chodziło o wybór kierunku studiów.
Jax Avery jest gwiazdą drużyny piłkarskiej, a przy tym znanym playboyem łamaczem kobiecych serc. Jest bogaty i może zdobyć każdą dziewczynę, której pragnie.  Żyje bez żalu zaliczając kobiety, które do niego lgną,  jest zadowolony z tego jak jest. Jest bratem bliźniakiem Clementine, która była bohaterką pierwszego tomu.


Pomimo wcześniejszej charakterystyki dziewczyny, Dani postanawia pewnego wieczoru zaszaleć, rzucić na wiatr ostrożność i pozwolić jej wewnętrznemu diabłu wejść do gry, decyduje się być odważna, seksowna i lekkomyślna, co prowadzi do jej wybuchowej, pełnej pasji nocy z Jax’em, która zmienia ich oboje na zawsze. Mimo to, mężczyzna wydaje się nie "pamiętać", jak wyglądała ich wspólna noc. Co gorsza, cały czas wpadają na siebie, chociaż nie powinni. Dla Jaxa jest taka znajoma, ale cierpi na skutki wstrząsu mózgu i po prostu nie może jej sobie przypomnieć, chemia i wzajemne pożądanie są niezaprzeczalne, jednak unikają się,a przynajmniej próbują.

"Męczy mnie to, że jestem taka zamknięta w sobie. Nie jestem dzięki temu ani silniejsza, ani odważniejsza. Nie zyskałam żadnej mądrości ani ulgi. Po prostu stałam się samotna."


Jax czasami zachowywał się jak osioł, ale nie mogłam się na niego długo złościć zwłaszcza, gdy część jego historii została wyjawiona. Wiele jego zachowań wynika z przeszłych zdrad i to wpływa na to, że nie uważa się za godnego Danielle. Uważam, że dowiódł swojej wartości, był dla niej, podczas jej najtrudniejszych chwil i to naprawdę wiele znaczyło.
Ich pierwsze spotkanie było ekscytujące, a atrakcyjność wylatywała ze stron. Wciągnęła mnie w fabułę, skutecznie uniemożliwiając odłożenie tej uzależniającej książki. Uwielbiałam patrzeć, jak ten poważny gracz zostaje zauroczony spokojną, niepozorną Dani. Przyzwyczajony do poruszania się w towarzystwie modelek, zdobywania ich bez żadnego wysiłku, a tutaj mięknie przy dziewczynie, która nie pasuje do „tego’ świata. Jest piękna, ale w subtelny sposób, nie skupia się na swoim zewnętrznym wyglądzie..




„Nie bój się zakochać. To jest straszne jak diabli, ale warto.”

Nie spotkałam bardziej upartej pary! Niepewność jest ich najgorszym wrogiem, aż do końca, nie byłam pewna, jaki będzie wynik tej rozgrywki. Bohaterowie zaczynają od obustronnej przyjaźni, z jednej strony, dogadują się i troszczą się o siebie nawzajem. Z drugiej strony ukrywają głębokie uczucia i pragnienia, nie wiedzą, jak przejść tą granicę między przyjaźnią, a czymś więcej. Jest tutaj wiele wzlotów i upadków, antycypacji i sekretnych uczuć, humoru i łez. Martin w tej historii przekazuje, aby być pewnym siebie i nie bać się sięgnąć po to, co sprawia, że jest się szczęśliwym, bez żalu i wyrzutów sumienia. Naprawdę podobała mi się ta para! Byli słodcy, wrażliwi i kochali się pomimo problemów i niepewności. Nie mogę się doczekać kolejnej książki z tej serii.




Komentarze

Popularne posty