Recenzja J.L Weil „Czarna Wrona”


 Po śmierci babci Piper odsyła brata z wyspy, aby w ten sposób zapewnić mu bezpieczeństwo. Jednak w jej życiu nieoczekiwanie pojawia się ktoś inny. Ktoś, kogo nie powinno tutaj być. Jak dziewczyna poradzi sobie z nowymi obowiązkami, treningiem i zaaranżowanym małżeństwem, kiedy jej myśli ciągle rwą się do Zane’a? Drugi tom serii fantasy, w której cienie ożywają na twoich oczach! Piper próbuje zmierzyć się z konsekwencjami śmierci Rose. Jako jej następczyni musi szybko odnaleźć się w nowej roli i rozpocząć szkolenie, które pomoże jej przetrwać. Nie każdy patrzy przychylnie na Białego Kruka, a nad Raven Hollow zawisła groźba wojny. Dziewczyna decyduje się na odesłanie do domu swojego młodszego brata. Liczy na to, że w ten sposób zagwarantuje mu bezpieczeństwo i będzie mogła w spokoju rozwijać swoją moc. Jednak na wyspie pojawia się ktoś inny, ktoś, kogo nie powinno tutaj być. Czy Piper uda się stłumić uczucie do Zane’a? Czy zdecyduje się na ślub z jego bratem, aby w ten sposób zagwarantować pokój w ich świecie? Czy ptaki, które krążą nad wyspą, zwiastują niebezpieczeństwo?


Wydawnictwo: Kobiece/ Young
Rok wydania:  2018
Format: Książka
Liczba stron: 353
TOM 2
Cykl: Raven


„Czarna wrona” to drugi tom cyklu Raven autorstwa J.L Weil został wydany, jak poprzednio przez Wydawnictwo Kobiece. Akcja książki toczy się po wydarzeniach z pierwszego tomu. Autorka postawiła tym razem na dogłębniejszy rozwój postaci, widać, że nie próżnuje i stara się rozwijać, aby historia, którą opowiada stała się o wiele lepsza niż poprzednio. Z jakim skutkiem? Czy udało jej się zrewolucjonizować książkę?
W pierwszym tomie nasza bohaterka nie marzyła o niczym innym, jak o tym, żeby uciec z dala od wyspy Raven Hollow, na którą pojechała z bratem odpowiadając na zaproszenie babci, której wcześniej nie znała. Ta podróż zmieniła jej życie i na zawsze, związała los nakładając obowiązki, którym jest zmuszona sprostać.  Dziewczyna staje się Żniwiarzem.

„Nikt nie twierdził, że to będzie łatwe, Księżniczko. Ale nic, co jest warte zachodu, takie nie jest.


Śmierć babci Rose sprawia, że Piper w dniu swoich osiemnastych urodzin ma zostać Białym Krukiem, dziewczyna zdaje sobie sprawę, że ten czas będzie niebezpieczny, zarówno dla niej, jak i dla TJ’a. Nie chce zaryzykować jego życiem, dlatego postanawia odesłać go Chicago, gdzie rodzina zapewni mu opiekę.   Niestety tym samym promem, który zabrał chłopca z dala od wysypy przypłynął tajemniczy gość, który nigdy nie powinien postawić stopy na ziemi Raven Hollow. Nie zwiastuje to niczego dobrego.
Piper jest bardzo dzielna, najpierw straciła matkę, następnie babkę, jedynie, co mogła uczynić, dla Tj’a to odesłać go do ojca, który tak naprawdę nim nie jest.  Po raz kolejny jej świat rozpadł się, aby na nowo zacząć scalać, jednak, aby tak się stało musi się postarać i zacząć działać. Nie wszystkie decyzje, którym musi podołać zostały wybrane przez nią. Chodzi o przedłużenie rodu, aby linia Białego Kruka nie wymarła, aby nie doszło do wojny. Chociaż Piper odnalazła bratnią duszę, oddała serce Zane’owi jest zmuszona poślubić jego brata, pierworodnego syna Śmierci. Czy będzie gotowa na tak wielkie poświęcenie? Czy będzie miała możliwość wyboru?  Jak sobie poradzi z tym wszystkim, kiedy to właśnie Zane staje się jej trenerem, osobą, która ma jej pomóc okiełznać swoje moce? Czy poświęci siebie podejmując małżeństwa z kimś, kogo nie kocha?
To nie jedyne problemy, z którymi przyszło jej się mierzyć, otóż część Żniwiarzy zaczyna się burzyć m nie są w stanie zaakceptować nowej władzy i rządów Piper. Dziewczyna ma, więc ręce pełne roboty, jej moc wzrasta z każdym dniem, jak nad nią zapanować? Czy będzie w stanie? Czy wymknie się spod kontroli?

„Uczucia są potężne, ale mogą być niebezpieczne, jeśli się nie umie ich kontrolować.”

Przyciężki funeralny początek książki nie zapowiada, żeby było lekko i przyjemnie. Nadciągają ciężkie chmury nad bohaterami, tylko wytrwałość i ciężka praca może sprawić, że wszystko ułoży się dobrze. Książkę czyta się szybko, mimo tego, że autorka wplotła wiele elementów w fabułę, nie została ona przeładowana i nie do strawienia. Nie ma wiele akcji, na jaw wychodzą nowe tajemnice, które podsycają ciekawość. Wydarzenia są ciekawe i wciągające, przez fabułę się płynie, szkoda mi było kończyć książkę. Autorka lubi wplatać sarkastyczny humor do swoich opowieści, w „Czarnej Wronie” także go nie zabraknie. Piper trochę wydoroślała, stała się mniej irytująca, a jej myśli nie krążą tylko i wyłącznie wokoło Zane’a. Jej decyzje można określić jako mądre, przestała wymagać, aby wszyscy dostosowywali się do niej.


Uważam, że obydwa tomy są do siebie zbliżone poziomem, jest to dobra seria fantastyczna dla młodzieży, nawet, jeśli pojawia się trójkąt miłosny, który nieszczęśliwie dotyczy dwóch braci.
W pierwszej części zastanawiałam się, kto i dlaczego zabił matkę Piper, częściowo udało nam się to ustalić, jednak całkowita prawda o tym wydarzeniu jest owiana tajemnicą, mam nadzieję, że w trzecim tomie wszystkie niepowiedzenia zostaną wyjaśnione i nic nie zostanie pominięte.
„Czarna Wrona” jest dobrą młodzieżówką i z pewnością spodoba się młodszym czytelnikom, jest książką, przy której miło spędza się czas, nie analizując zagmatwanych zwrotów akcji. 







Komentarze

Popularne posty