[PATRONAT] Recenzja Paulina Nowaczyk „Upadły diabeł”
Jak bardzo można zmienić się dla
miłości?
Paula wraca do Polski, nie wyobraża sobie życia w dwóch
krajach. Okazuje się rozstanie z Pakiem nie należy do najlepszych decyzji w jej
życiu. Paco natomiast nie daje za wygraną, pragnie ją odzyskać. By to osiągnąć,
posuwa się do szaleńczych metod.
Rozstanie, śmierć, ucieczka… Czy ta dwójka będzie potrafiła
przetrwać to wszystko i zacząć razem nowy rozdział?
Gorący romans w słonecznej Hiszpanii trwa.
Wsiadasz i lecisz razem z nami?
Wydawnictwo:
Waspos
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 223
Cykl:
Upadłe diabły
Tom
II
Po pierwszym tomie cyklu
Upadłe diabły, który otwierał „Hiszpański Lucyfer” autorstwa Pauliny Nowaczyk
przyszła kolej na „Upadłego diabła”. Książka Pauliny podobała mi się, więc
postanowiłam wziąć pod swoje skrzydełka także i drugi tom jej książki. Tym razem główni bohaterowie to Paco i Paula,
gorący Hiszpan i Polka, która z pewnością nie podda się bez walki. Mieliśmy
okazję poznać tą parę w pierwszym tomie, tutaj otrzymali swoje pięć minut. Co
ciekawego przygotowała dla nich autorka?
Romans rozkwitał między bohaterami, jednak czy miał jakieś silne i mocne fundamenty? Paula wiedziała, że nic poważnego z tego nie będzie, więc dlaczego miałaby chcieć zostać w gorącej Hiszpanii? Żadna kobieta nie chciałaby być jedną z wielu, ustawiana na półkę, kiedy się nudzi, aby spoglądać, jak wybiera inną. Pomimo wszystko dziewczyną ma silny charakter i wie, czego chce. Jest warta znacznie więcej niż kilka namiętnych nocy, zasługuje na znacznie więcej, nawet, jeśli czuje do Paco coś niesamowitego, chemia między bohaterami była mocno odczuwalna. Paco miał kobiet na pęczki i to mu odpowiadało, jednak jego wzrok i dziwne uczucia, jakaś ciekawość rozbudzała w nim właśnie Paula. Nie mogła narzekać, czas spędzony razem był wręcz doskonały, ale to tylko chwila ulotna, kiedyś przyjdzie czas na to, aby zmierzyć się realizmem, twardą rzeczywistością. Wiedziała, że im dłużej to trwa tym trudniej będzie się tego wyplątać, a tym samym ucierpi. Olga z Kimem przyglądają się przyjaciołom widząc doskonale, że uciekają od tego, co się między nimi narodziło, jakby nie kierowało nimi nic innego poza strachem. Paula jednak w Polsce odnawia znajomość z byłym chłopakiem, nie czuje wyrzutów wiedząc, że Paco nie jest powściągliwy i bawi się dobrze z pewnością nawet o niej nie rozmyślając. Zbliżają się święta, a to dobry czas, aby coś zmienić w swoim życiu. Kobieta przyjmuje zaproszenie od Olgi i Kima, jednak nie wyrusza do Hiszpani sama. Co się z tego wszystkiego wykluje? Czy Paco spotka się z kobietą? Jak zareaguje na męskie towarzystwo u boku Pauli? Czy Oldze i Kimowi uda się pomóc zagubionym duszyczkom w potrzebie?
„Upadły diabeł” jest krótką
opowieścią, która z pewnością znajdzie wielu zwolenników. Fabuła jest niezwykle
ciekawa, bohaterowie nie są irytujący, a sam Paco z pewnością nie jednej
czytelniczce zawróci w głowie. Podobało mi się także to, że Paula potrafiła
pokazać, że wie, czego chce, że nie jest kobietą, która się nie szanuje. Jest
świadoma wszystkich grzeszków swojego obiektu westchnień, potrafi odpuścić dla
własnego dobra. Akcja nie jest z bardzo rozwleczona i nierówna, dzieje się i to
wiele, przez co książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Narrację Paulina
Nowaczyk prowadzi z perspektywy głównych bohaterów, co bardzo mi się podoba w
książkach. Przygotujcie się na wiele niedomówień, podchodów, dobrego humoru i
pikanterii, która zauroczy nie jedną z czytelniczek.
Komentarze
Prześlij komentarz