Recenzja Ilona Andrews „Magia Zmienia”
Zalewające Atlantę fale magii wydają
się coraz groźniejsze. Po odejściu z Gromady najemniczka Kate Daniels i jej
ukochany Curran muszą dostosować się do życia w innym tempie. Choć nie tęsknią
za sporami wewnętrznymi, szybko zaczynają rozumieć, że całkowite oddzielenie
się od Gromady to proces, który wymaga czasu. Kiedy dowiadują się o zaginięciu
Eduarda, przyjaciela z dawnych lat, włączają się w poszukiwania. Gildia
Najemników ma kłopoty, a ostatnie zlecenia Eduarda wiązały się w złowieszczy
sposób. Ktoś musi powstrzymać starożytną potęgę, zanim ta rozerwie Atlantę na
strzępy...
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Cykl:
Kate Daniels
Tom
VIII
Nie
macie pojęcia, jak długo czekałam na tą książkę! Chociaż z Kate Daniels zapoznałam się dosyć niedawno, od razu
zaczęłam kompletowanie kolejnych tomów, chociaż kilku mi brakuje, zdążyłam poznać
ich treść czytając ebooki. Nic straconego, obiecałam sobie, że stopniowo będę
zaopatrywała się w kolejne. Innej ewentualności nie widzę, Kate jest postacią,
która potrafi rozbawić, zaintrygować całą sobą, jest zajmująca i to sprawia, że
pragnie się przebywać w jej towarzystwie coraz dłużej. Serię
pokochałam i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części, pragnąć otrzymać
taką samą dawkę emocji, co poprzednio.
Główną
bohaterką duetu Ilona Andrews „Magia
Zmienia” jest silna kobieta, Kate
Daniels. Wspólnie z Curran’em opuścili Gromadę, z pewnością taki obrót spraw
nie sprawia, że wszystko jest różowe i piękne. Kłopoty wiążą się także ze
sprawami przyziemnymi, kończą im się pieniądze, starają się je wydawać w sposób
racjonalny, ale to i tak nie zapewnia im zbyt wiele czasu. Gromada stanowiła
dla nich spore obciążenie, obowiązek, który był niczym świętość, bohaterowie
byli wobec niej bezgranicznie oddani, jednak nie działało to w dwie strony.
Kate nigdy nie miała ich poważania, nie zasługiwała na szacunek, była
traktowana pogardliwie i lekceważąco. Teraz wszystko się zmieniło, a jak wiadomo
żadne początki nigdy do najłatwiejszych nie należały. Kiedy bohaterowie starają
się wymyśleć, co powinni zrobić, zaginął ich zmiennokształtny przyjaciel, który
pomagał im podczas jednej z wypraw.
Bohaterowie
prowadzą działalność, jej założeniem jest wykonywanie zleceń, tym razem muszą
odszukać zaginionego przyjaciela, bizonołaka. W trakcie dochodzenia okazuje się, że nic nie jest
takie na jakie wygląda, wszystkie tropy sprawiają, że sprawa komplikuje się. Nie
można zapomnieć o Rolandzie, który zdaje się wyczekiwać odpowiedniego momentu, aby
zaatakować. Dzieje się więc, naprawdę wiele, akcja jest bardzo szybka i
dynamiczna, a zwroty akcji, jakie nam serwuje małżeństwo autorów są
fenomenalne. Z resztą niczego innego się po nich nie spodziewałam.
„Magia Zmienia” jest ósmym tomem
cyklu o Kate Daniels, nie muszę Wam
wspominać o tym, że powinno się czytać
je według przyjętej chronologii, wiele elementów się ze sobą łączy, aby nie
powstał Wam w głowie mętlik. Kim jest Kate? Jest kobietą, która skradnie wasze Seca,
jest silna, niezależna i bardzo mądra, nie będzie Was irytowała swoimi
problemami, z których większość będzie naciągana. Takie bohaterki zasługują na
uwagę i naszą sympatię. Ten cykl rozbudza czytelnicze emocje, z każdej książki
wyciągamy coś, co pozostanie z nami na długo. Autorzy wykreowali niesamowity świat,
mnogość ras bohaterów, z całą pewnością się nie zawiodłam!
„Magia
Zmienia” to fascynujące Urban Fantasy, musicie wiedzieć, że trudno jest je wykreować,
aby nie było przesycone ciężką atmosferą, od której przyjdzie nam się dusić. Gwarantuję,
że jeśli weźmiecie chociaż jedną książkę z tego cyklu przepadniecie i
pokochacie bohaterów na tyle mocno, że każdy kolejny tom będzie dla Was lekturą
obowiązkową.
„Magia
Zmienia” to magia zalewająca Atlante, przyjaźń, fala niesamowitych emocji,
niezłomność bohaterów i walka, którą toczą. Serdecznie polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz