Recenzja Anne Bishop „Jezioro ciszy”



Anne Bishop wraca do świata Innych – bestselerowej serii docenionej przez „The New York Times”!
W ramach ugody rozwodowej Vicki DeVine przejmuje stary ośrodek nad Jeziorem Ciszy w miasteczku, które nie jest kontrolowane przez ludzi. Miejsca takie jak Sprężynowo nie są oddzielone od terenów Innych − dominujących drapieżników, które rządzą większością lądu i wszystkimi akwenami na świecie. A kiedy nie ma granic, nigdy nie wiadomo, co cię obserwuje…
Vicki ma nadzieję na rozpoczęcie nowego życia, jednak gdy Aggie Wrona – jej zmiennokształtna lokatorka – znajduje martwego człowieka, zaczynają się problemy. Śledczy chcą zrzucić na Vicki winę za śmierć mężczyzny, chociaż dowody jednoznacznie wskazują na to, że zabiła go siła inna niż ludzka. Czy Vicki i jej przyjaciele znajdą odpowiedzi na nawarstwiające się pytania? Jedno jest pewne − aby przeżyć, będą musieli poświęcić wszystko, co mają.
Na terytorium kontrolowanym przez Innych – wampiry, zmiennokształtnych i jeszcze bardziej śmiercionośne istoty paranormalne – ludzkie prawa nie obowiązują. I ludzie nigdy, przenigdy nie powinni o tym zapominać…



Wydawnictwo: Initium
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 478
Cykl: Inni
Tom VI

„Jezioro ciszy” jest pierwszą książką autorstwa Anne Bishop, którą czytałam. Świat Innych był dla mnie, czymś zupełnie nowym, jednak zdecydowałam się spróbować złapać tego bakcyla. Na okładce widnieje napis mówiący o tym, że tą powieść można czytać osobno i nie wymaga znajomości poprzednich części, dlatego też  po nią sięgnęłam. Trzeba było zaspokoić głodną i wręcz nienasyconą ciekawość, zwłaszcza, że o autorce słyszałam od znajomych, bardzo wiele dobrego. O czym jest książka? Czy mi się podobała?
Główną bohaterką książki Anne Boshop „Jezioro ciszy” jest Vicki DeVine, trzydziestoletnia rozwódka, która godzi się na ugodę zaproponowaną przez byłego męża. W jej ramach przejmuje stary ośrodek znajdujący się nad Jeziorem Ciszy, w Sprężynowie. Ciężko przeżyła ten rozwód, a ośrodek wcale nie jest jakąś rekompensatą tego całego emocjonalnego bałaganu. Kobieta postanawia wyremontować zaniedbany budynek i otworzyć dla gości, pierwszą lokatorką została Agatha „Aggie” Wrona, która jest inną, należy do Wroniej Straży. Nowy początek, na który liczyła Vicki musi poczekać, bowiem jej lokatorka  znajduje martwego człowieka. Tajemnicza śmierć przysparza jej jedynie kłopotów, zwłaszcza, kiedy policja usiłuje przypisać kobiecie całą winę. Dowody wskazują, że była na to za słaba, jednak  wybitnie komuś zależy, aby za to odpowiedziała. Takiej zbrodni z całą pewnością nie mógł dokonać zwyczajny człowiek, ale istota znacznie potężniejsza. Czy dziewczyna da radę z tego wybrnąć? Nie martwcie się, aż tak bardzo, nie jest sama!



Vicki jest załamana z powodu wielu spraw, ale nie można odmówić jej odwagi, potrafi chronić ludzi, którzy znajdują się blisko niej. Stara się uporządkować swoje życie i stanąć na nogi, jest szczera i uczciwa. Nie boi się stanąć w obronie niewinnych istot, nie ważne, czy to człowiek, czy inny. W ten sposób zjednała sobie społeczność i zyskała wielu przyjaciół, którzy nie zostawią jej, kiedy nad nią zbiorą się czarne chmury. To jest w tej historii naprawdę wspaniałe.  Przez bardzo długi czas wmawiano jej, że jest bezwartościowa i brzydka, że ​​w końcu w to uwierzyła. Jej przemiana jest stopniowa, nie jest widoczna zbyt gwałtownie, ale da się wyczuć moment, kiedy staje się bardziej pewną siebie kobietą.  Myślę, że to nadaje tej historii realizmu.
Na terytorium, które kontrolowane jest przez Innych, wiele może się wydarzyć, a człowiek jest zdany na łaskę silniejszych, potężniejszych i jest świadomy tego, że jego prawa wcale się nie liczą. Czy jest szansa na egzystencję w warunkach pokojowych? Kto wie.



Jest coś w stylu, którym się posługuje Anne Boshop, o sprawia, że przedstawiony świat Innych bardzo mi się podobał. To jedna z tych książek, przy których chcesz się oderwać od realnego świata, aby nic nie mogło cię oderwać od lektury. Chcesz się w niej zanurzyć, wchłonąć ją i przeżywać wspólnie z bohaterami.
Anne Bishop utrzymuje wysoki poziom w książce „Jezioro Ciszy”, wciągnęła mnie w świat Innych na kilka wspaniałych i pełnych akcji godzin. Jeśli jesteście fanami autorki, albo chcecie ją poznać powinniście to zrobić! Wyraziści bohaterowie, świat, w którym chciałabym się znaleźć i zyskać takich przyjaciół, którzy staną za tobą murem w obliczu zagrożenia. Najstraszniejsze i tajemnicze stworzenia, przypomniały wszystkim, kto tutaj rządzi, zwłaszcza ludziom z ich wrodzoną zdolnością do minimalizowania ważnych rzeczy i arogancją. Po raz kolejny próbują ustalić pozycję władzy, w najbardziej podstępny sposób, ponieważ konfrontacja z pewnością skończyłaby się  dla nich źle. Gorąco Wam ją polecam.










Komentarze

Popularne posty