Recenzja Claire Contreras „Nie ma światła w ciemności”


Poruszająca opowieść Claire Contreras, bestsellerowej autorki romansów, której książki są tłumaczone na ponad 50 języków.
Przeszłość spowita ciemnością. Przyszłość bez szans na światło dnia. Czy tragiczną przeszłość można wymazać z pamięci?
Blake przez całe życie zmaga się z traumą po śmierci rodziców. Nie umie poradzić sobie z nocnymi koszmarami, wspomnieniami, pytaniami. Zaczyna coraz częściej myśleć o Cole’u, z którym przyjaźni się, odkąd trafiła do rodziny zastępczej. Przez lata obserwowała, jak kolejne dziewczyny opuszczały jego pokój, a szepty innych towarzyszyły mu na szkolnych korytarzach.
On ma dziewczynę, ona ma chłopaka, jednak między nimi wyczuwa się pożądanie. Blake postanawia rzucić światło dnia na cienie przeszłości. Czy uda się jej zachować przy sobie tych, na których naprawdę jej zależy?


Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 268
Cykl: Darkness
Tom I



„Nie ma światła w ciemności” to pierwsza książka autorstwa Claire Contreras, którą miałam okazję przeczytać, byłam jej ciekawa, opis fabuły, tak jak piękna okładka sprawiła, że chciałam się pokusić o jej przeczytanie. Bardzo ciekawiła mnie ta tajemnica, która unosiła się między bohaterami. Autorka przekazuje nam coś świeżego, chociaż nie jest pozbawione wad, ale czy powinniśmy się tak czepiać? Nie ma książek, które nie mają wad, czy też nie mają w sobie czegoś, co będzie nam gdzieś przeszkadzało, jednak to nie my jesteśmy ich autorami, możemy jedynie gdybać, oceniać i mówić o tym, co nam się podobało, a co nas zawiodło, jak w takim rozrachunku poradziła sobie Claire Contreras?


Główną bohaterką książki „Nie ma światła w ciemności” jest  dziewczyna, która w wieku czterech lat przeżyła w swoim życiu więcej niż nie jedna dorosła kobieta. Jej świat lgnął w gruzach, a ona tak naprawdę musiała borykać się sama z traumą z przeszłości. Co takiego się wydarzyło w życiu Blake? Jaka krzywda ją spotkała? Blake, jako czterolatka była świadkiem zabójstwa rodziców. Blake została porwana, jednak nie została pozbawiona życia, a co dziwniejsze podrzucona pod dom ciotki, skąd po jej śmierci trafiła do rodziny zastępczej. Tam poznaje Cole’a, który w pewien sposób staje się jej rodziną, przyjacielem i opoką, kimś ważnym, bez kogo nie wyobraża sobie życia. Obecnie dziewczyna uczęszcza do szkoły prawniczej usiłując dojść do ładu sama ze sobą. Odkąd pamięta dręczą ją koszmary przeszłości, tego, co widziała w nocy, kiedy jej świat skończył, jedynym lekiem na te straszne sny był Cole, jego ramiona obejmujące ją ciasno i zapewniające jej poczucie bezpieczeństwa. Więź między tą dwójką jest elektryzująca, magnetyczna i przyciągająca. Dla Blake, ta szkolna sportowa gwiazda, chłopak z problemami jest kimś tak ważnym, że strach przed jego utratą ją paraliżuje. Blake jest niezdolna do wyrażenia swojej miłości, nawiedzana przez koszmary, wspomnienia i ataki paniki. Lekiem na całe zło jest Cole Murphy. Czy kobieta bojąca się kochać, przełamie się i odda wszystko człowiekowi, który ma jej duszę? Czy pokona swój strach, wypuści przeszłość i stworzy przyszłość dla nich obojga? Czy tajemnica przeszłości zrujnuje miłość? Czy odkryje kto i dlaczego ją obserwuje?


„Nie ma światła w ciemności” to książka, w której emocje zaczynają się mieszać tworząc niesamowitą mieszankę wybuchową. Mamy tutaj narastające napięcie, tajemnicę i zwroty akcji pozostawiające rozchwiane czytelnicze emocje. Claire Contreras stworzyła nie tylko fantastyczne postacie pierwszoplanowe, ale i te działające w cieniu, drugoplanowe rozwijające się przy pięknym i trudnym czuciu.
Nie odkryto dlaczego czasami złe rzeczy dotykają dobrych ludzi, zupełnie bez powodu. Świat lega w gruzach, a przecież jeszcze o poranku wszystko było takie normalne, znane, a przede wszystkim stabilne i bezpieczne. Bohaterowie walczą o swoje prawo do miłości, przeszłość jednak nie zamierza pozostać tam, gdzie powinna, powróci z zemstą odkrywając przy tym szokujące fakty. Losy  Blake i Cola są splecione i muszą naprawić przeszłość, aby utorować sobie wspólną przyszłość.

„Nie ma światła w ciemności”  jest powieścią intensywną, tajemniczą, ekscytującą i zbyt krótką, ta książka wciągnie cię do środka i nie będziesz w stanie przestać jej czytać. Zakończenie łamie serce, zostawia czytelnika z ogromnym niedosytem i oczekiwaniem na kolejny tom, momentami można zarzucić tej historii przewidywalność, czy nierówne tempo akcji, niektóre sytuacje mogły wydawać się naciąganie, ale mnie to nie przeszkadzało i zdecydowanie pragnę więcej.




Komentarze

Popularne posty