Recenzja Mindee Arnett „Onyx & Ivory”

Nazywają ją Zdrajczynią Kate. To przydomek, który Kate Brighton odziedziczyła po ojcu, po tym, jak próbował zabić arcykróla Rime.
Wypędzona z szeregów szlachty Kate pracuje jako kurierka pocztowa. W tym fachu mogą przetrwać tylko najlepsi i najszybsi z jeźdźców, bo kiedy zapada noc, na świat wychodzą gadźce – mordercze bezskrzydłe smoki. Na szczęście Kate ma sekret, który zapewnia jej przewagę. Jest dzikunką, władającą zakazaną magią, która pozwala jej wpływać na umysły zwierząt.
I właśnie ta magia doprowadza ją do miejsca, gdzie gadźce za dnia dokonały masakry całej karawany, z której ocalał tylko Corwin Tormane, syn króla. Jej pierwsza miłość, chłopak, którego poprzysięgła zapomnieć po tym, jak skazał jej ojca na śmierć.
Teraz, gdy ich drogi znów się skrzyżowały, Kate i Corwin muszą zapomnieć o przeszłości, by stawić czoło nowemu zagrożeniu i jeszcze mroczniejszym siłom, budzącym się w królestwie.
„»Onyks & Ivory« to porywająca opowieść o potworach, magii i miłości” – Susan Dennard, autorka bestsellerowej „Truthwitch”.



Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 432

Po serii romansów i erotyków zapragnęłam ponownie sięgnąć po powieść z elementami fantastyki, wkroczyć w nowy świat, którego  nie miałam okazji poznać i czerpać z niego pełnymi garściami. Kiedy Wydawnictwo Jaguar zaprezentowało pozycję „Onyx&Ivory” zainteresowałam się nią, a po przeczytaniu opisu, pomyślałam, że to na prawdę może być dobre! Temat zdrady, która rzutuje na kolejne pokolenia jest powszechny wśród dawnych czasów i rodów szlacheckich, jak odniosła się do tego Mindee Arnett?
Główną bohaterką książki jest Kate Brighton, którą wszyscy okrzyknęli mianem Zdradziecką Kate.  Kiedyś miała wszystko, pozycję, dom i rodzinę, chociaż przez pryzmat wydarzeń wydaje się to iluzją. W jednej chwili straciła grunt pod nogami i wszystko, co posiadała, w chwili, kiedy jej ojciec z nieznanych jej powodów zaatakował arcykróla Rime  próbując odebrać mu życie. Był szanowanym człowiekiem dbającym o królewską stajnię, a jego zdanie na dworze króla się liczyło. Kate przyjaźniła się zaś z młodymi książętami Corwinem i Edwinem, jednak skazanie ojca na śmierć sprawiło, że dalsza przyjaźń nie była możliwa, zwłaszcza, że miała o to żal. Dziewczyna za bardzo kochała ojca, aby bez mrugnięcia okiem się go wyrzec, tak jak zrobiła to jej matka. Straciła wszystko podejmując taka decyzję, została wygnana, a jej status społeczny został jej odebrany. Nie załamała się, jak na prawdziwą twardzielkę przystało przyjęła to wszystko z godnością i  została kurierką, która przewozi między miastami królewską pocztę. Wbrew pozorom to zajęcie wcale nie należ do łatwych. Nocami na zer wychodzą istoty potężne i okrutne, których samodzielnie pokonać nie jest się w stanie – gadźce. Jak sobie radzi dziewczyna pracując w takich warunkach? Ma pewien magiczny sekret, który ratuje jej skórę. W świecie, w którym magia została zakazana za jej używanie kara jest surowa, pozbawienie życia, dlatego musi być niezwykle ostrożna. Kate jest dzikunką, magia pozwala jej wpływać na umysły zwierząt. Ta sama magia i przeznaczenie, prowadzą ją do karawany zmasakrowanej przez gadźce, a przy tym jedynej ocalonej osoby,  przyjaciela z dzieciństwa i zarazem pierwszej miłości, kogoś kogo przysięgła zapomnieć, chłopca, który złamał jej serce.


Drugi syn arcykróla, Corwin Tormane, nigdy nie prosił o to, aby stać się przywódcą. Wolałby spędzać dni z dala od pałacu, od widoku ojca, złamanego chorobą spowodowaną zamachem na jego życie.
Trwająca od tamtego czasu podróż nie dała mu zbyt wiele czasu na refleksję nad nocą, w której uratował życie ojcu, w której skazał na śmierć niedoszłego zabójcę i stracił ukochaną dziewczynę. Dlatego zdecydował się na zbadanie niepokojących pogłosek w jednym z odległych miast. Ponownie splątane ścieżki, Kate i Corwina  nie są tym, czego by sobie życzyli, jednak powinni odłożyć przeszłość i spojrzeć w przyszłość, a mianowicie rozwiązać zagadkę, dlaczego polujące nocą stwory ośmieliły się zaatakować w dzień? Nowa odmiana gadźców, istot wielkich jak bezskrzydłe smoki została odkryta, a wina za ich pojawienie się spadła na dzikunów, na których rozpoczęła się nagonka. Potępiani przez ludzi z obawy o ich nadnaturalne zdolności, a przecież są naprawdę różne. Posiadanie mocy wiąże się więc z ogromnym ryzykiem i za wszelką cenę powinno pozostać tajemnicą. Czy bohaterowie mimo trudnej przeszłości będą potrafili ze sobą współpracować? Czy Kate utrzyma w tajemnicy swoją moc? Dlaczego gadźce atakują w dzień? Czy Kate będzie potrafiła zaufać Corwinowi?
Mindee Arnett stworzyła wyjątkowy świat pełen ciekawych postaci, ukrytej magii i niebezpiecznych istot, sprytnych wątków i oszustw, a także wspaniałego romansu. W jednej pozycji otrzymałam to wszystko, co kocham w opowieściach fantasy.
Pomysł na podział ludzi, którzy mogą posługiwać się magią, był strzałem w dziesiątkę, mamy więc:  magów i dzikunów. Magowie byli prawnie dopuszczeni do używania magii. Ich główną zadaniem było pomaganie i ulepszanie królestwa przez napełnianie przedmiotów magicznymi właściwościami. Liga Magów była bardzo bogata i potężna dzięki ich drogim cenom i rozległym wpływom.



Dzikuni byli w stanie manipulować elementami naturalnymi, takimi jak ogień, woda, czy ziemia, jednak ich moce działały tylko w ciągu dnia i pozostawały uśpione w nocy. Podobał mi się ten pomysł, ponieważ pokazywał, że moc ma ograniczenia, nikt nie był w stanie czerpać z jej dobrodziejstw w nieograniczony sposób. Niektórzy z nich mieli specjalne zdolności, których nikt inny nie potrafił wyjaśnić, dlatego obawiano się o ich nieprzewidywalną magię, a Liga Magów podjęła się ich wykorzenienia.
„Onyx & Ivory” jest bogata w opisy wykreowanego świata i przyrody, dzięki czemu możemy szczegółowo wyobrazić sobie miejsca, do których wyruszamy wspólnie z bohaterami, którzy zostali świetnie wykreowani. Ogromny plus za kreacje Kate, dziewczyny, która jest niezwykle odważna i charyzmatyczna, nie da sobie w kaszę dmuchać, przekonała mnie do siebie  i sprawiła, że na pewno o niej nie zapomnę.
Początkowo akcja powieści rozwija się powoli, następnie jej tempo staje się nieco szybsze, jednak nie jest to jazda kolejką górska rzucająca nas gwałtownie na zakrętach, w moim odczuciu wcale nie jest to wadą powieści.
„Onyx & Ivory”  to powieść pełna intryg i niebezpiecznych prób, które bohaterowie są zmuszeni wykonać, piętnie zdrady, przez które musiała przejść bohaterka, będąc wiecznie ocenianą przez czyn ojca, z którym nie miała niczego wspólnego.  Szydzono z niej i poniżano, jednak się nie załamywała, chociaż była zmuszona ukrywać swoje prawdziwe i pełne oblicze.
Zakończenie sprawia, że ręce Was zaświerzbią, żeby dostać w posiadanie kolejną część, aby natychmiast dowiedzieć się, co było dalej, z całą pewnością sięgnę po kontynuację, a Was zachęcam do przeczytania tej historii, która dowodzi, że czasem warto poczekać, a akcja nie pędzić łeb na szyję, aby zapewnić nam rozrywkę.





Komentarze

  1. Marzę, by mieć tę książkę już w dłoni :) Jestem na nią mega nakrecona.
    Pozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty